27
stycznia
piątek
Wspomnienie bł. Jerzego Matulewicza, biskupa
Rok liturgiczny: A/I
Pierwsze czytanie:
Hbr 10, 32-39
Psalm responsoryjny:
Ps 37
Werset przed Ewangelią:
Mt 11, 25
Ewangelia:
Mk 4, 26-34

Patroni:

Liturgia na dzień 2023-01-27:

Pierwsze czytanie

Hbr 10, 32-39
Czytanie z Listu do Hebrajczyków

Bracia:

Przypomnijcie sobie dawniejsze dni, kiedy to po oświeceniu wytrzymaliście wielkie zmaganie, to jest udręki, już to wystawieni publicznie na szyderstwa i prześladowania, już to stawszy się towarzyszami tych, którzy to przeżywali. Albowiem współcierpieliście z uwięzionymi, z radością przyjęliście rabunek waszego mienia, wiedząc, że sami posiadacie majątek lepszy i trwały. Nie wyzbywajcie się więc waszej ufności, która znajduje wielką odpłatę. Potrzebujecie bowiem wytrwałości, abyście po wypełnieniu woli Bożej dostąpili spełnienia obietnicy. «Jeszcze bowiem krótka, bardzo krótka chwila, i przyjdzie Ten, który ma nadejść, i nie spóźni się. A mój sprawiedliwy dzięki wierze żyć będzie, jeśli się cofnie, nie znajdzie dusza moja w nim upodobania».

My zaś nie należymy do odstępców, którzy idą na zatracenie, ale do wiernych, którzy zbawiają duszę.

Psalm responsoryjny

Ps 37
Ps 37 (36), 3-4. 5-6. 23-24. 39-40 (R.: por. 39a)
Zbawienie prawych pochodzi od Pana

Miej ufność w Panu i czyń to, co dobre, *
a będziesz mieszkał na ziemi i żył bezpiecznie.
Raduj się w Panu, *
a On spełni pragnienia twego serca.

Zbawienie prawych pochodzi od Pana

Powierz Panu swą drogę, *
zaufaj Mu, a On sam będzie działał.
On sprawi, że twa sprawiedliwość zabłyśnie jak światło, *
a prawość twoja jak blask południa.

Zbawienie prawych pochodzi od Pana

Pan umacnia kroki człowieka *
na drodze, która jest miła dla niego.
A choćby upadł, nie będzie leżał, *
bo jego rękę Pan podtrzyma.

Zbawienie prawych pochodzi od Pana

Zbawienie sprawiedliwych pochodzi od Pana, *
On ich ucieczką w czasie utrapienia.
Pan ich wspomaga i wyzwala, †
wyzwala od występnych i zachowuje, *
On bowiem jest ich ucieczką.

Zbawienie prawych pochodzi od Pana

Werset przed Ewangelią (Alleluja)

Mt 11, 25

Alleluja, alleluja, alleluja

Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi,
że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom.

Alleluja, alleluja, alleluja

Ewangelia

Mk 4, 26-34
Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Jezus mówił do tłumów:

«Z królestwem Bożym dzieje się tak, jak gdyby ktoś nasienie wrzucił w ziemię. Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy, nasienie kiełkuje i rośnie, sam nie wie jak. Ziemia sama z siebie wydaje plon, najpierw źdźbło, potem kłos, a potem pełne ziarno w kłosie. Gdy zaś plon dojrzeje, zaraz zapuszcza sierp, bo pora już na żniwo».

Mówił jeszcze: «Z czym porównamy królestwo Boże lub w jakiej przypowieści je przedstawimy? Jest ono jak ziarnko gorczycy; gdy się je wsiewa w ziemię, jest najmniejsze ze wszystkich nasion na ziemi. Lecz wsiane, wyrasta i staje się większe od innych jarzyn; wypuszcza wielkie gałęzie, tak że ptaki podniebne gnieżdżą się w jego cieniu».

W wielu takich przypowieściach głosił im naukę, o ile mogli ją rozumieć. A bez przypowieści nie przemawiał do nich. Osobno zaś objaśniał wszystko swoim uczniom.

Jeżeli chcesz, aby codzienne czytania były dostępne na Twojej stronie, umieść w niej następujący kod:

Wybierz dzień:

Bóg wpatrzony w człowieka

ks. Bartłomiej Kuźnik ks. Bartłomiej Kuźnik

Bóg wpatrzony w człowieka   pixabay.com

Przypowieści krótkie i maleńkie są jak te ziarenka, po które sięga Jezus, chcąc pokazać istotę Bożego Królestwa. Wzrasta ono dokładnie tak samo – niewidocznie, po cichutku, skromnie, poza naszą kontrolą. Pokazuje słuchaczom jak się rozwija i rozwijać będzie ta wielka sprawa, dla której Ojciec Go posłał do ludzi – miłość. Owa życiodajna, pokorna siła wnikająca w ziemię kolejnych pokoleń, użyźniająca ją, czyniąca gotową do duchowego karmienia miliardów istnień ogromnego drzewa.

I ta fascynująca rzecz, którą zapisuje Marek w końcówce: „A bez przypowieści nie przemawiał do nich” (Mk 4,34). Czyli dokładnie tak, jak wielu z nas dziś lubi. Ile razy to słyszeliśmy?: „Aaa ten! Znam. Mówi ciekawie, z dobrymi przykładami. Tego się, na serio, dobrze słucha!” Lubimy porównania, bo one często skracają drogę tłumaczeń o kilometry, lubimy opowiadania, bo odnajdujemy w nich fragmenty naszych historii. Jezus to wiedział. 

W przypowieściach zawarł cały świat tamtych ludzi: ich sieci, ich gorczycę i zasiew, ich pszenicę i chwast, ich drachmy i wypieki, piaski, skały i wezbrane potoki, ich chmury, wiatry i prognozy pogody(!), ich pogubione na wypasie owce, ich lampy, garnki i świeczniki, ich bukłaki i łaty w podartych ubraniach. Opowiadał ich historie: o młodszym synu pogubionym, a drugim zazdrosnym, o starciach mocarzy i złodziei z gospodarzami, o dramacie właściciela winnicy, któremu pracownicy zabili syna, o pobitych wędrowcach i gospodach, w których zalewano im rany oliwą.  

Oczy wszystkich były w Niego utkwione, bo wszedł w ich świat, bo nie bał się w swoim nauczaniu uczynić tego świata ważnym. Jak ta łódź Piotra, do której wszedł, choć i bez niej by sobie poradził. Jak te ryby na śniadanie o poranku, koniecznie też z ich połowu, choć przecież już smażył swoją. Ale nie, Jezus właśnie taki jest, że nam też dziś mówi: „Przynieś jeszcze ryb, tych z Twojego połowu” (por. J 21,10). – Ale one są marne… – Przynieś, bo są Twoje. 

Bóg bliski, wpatrzony człowieka – aż po liczenie naszych włosów, po lilie na polu i po dwa wróble za asa (Mt 10,29).