Ojcu Szustakowi do sztambucha

Znany ewangelizator ojciec Szustak ogłosił niedawno, że dotychczasowy model działania polskiego Kościoła załamał się. Takie stwierdzenie jest trywialne, bo jest jedynie opisem sytuacji, która powstała na skutek pandemii. Jednak dominikanin idzie dalej i poddaje krytyce model religijności skupionej wokół sakramentów, a szczególnie Eucharystii.

Czy Kościół zamarł?

Na portalu deon.pl ukazał się artykuł ojca Szustaka zatytułowany „Załamał nam się w tej chwili cały religijny system kościelny. Chwała Bogu!”. Już sam tytuł wprowadza na agendę fałszywą tezę. Żaden system się nie załamał, co najwyżej wyobrażenie ojca Szustaka o nim. To mylne wyobrażenie zawarte jest w stwierdzeniu, że „Kościół tak naprawdę zamarł w sensie instytucjonalno - praktycznym”. A jest odwrotnie, czego o. Szustak nie chce zauważać.

Co jest sednem ?

To przejawem żywotności Kościoła są właśnie inicjatywy, które w tym trudnym czasie pojawiły się. Są nowe projekty modlitewne podejmowane przez świeckich, mamy transmisje Mszy Świętych i nabożeństw, w których bardzo duża część wiernych bierze udział. Informowaliśmy, że transmisje gromadzą wielkie widownie. Msze, choć przy bardzo ograniczonym udziale wiernych, są odprawiane w polskich kościołach.

Biskupi zapraszają do uczestnictwa w nabożeństwach różańcowych, które sami za pośrednictwem social mediów prowadzą. To piękny czas, gdy możemy w bezpośredni sposób spotkać się z Bogiem. Właśnie obok dotyhczasowych tradycji, które ojciec Szustak nazywa religijnością i przeciwstawia je „prawdziwej wierze” i spotkaniu z Bogiem. 

Ojciec Szustak nie mówi, że „system kościelny” jest zły, ale że jest skostniały, włożony w formuły i zasady ustanowione przez człowieka. Może je odmrozić prawdziwa wiara. Jest ona zdefiniowana jako spotkaniem z Bogiem, spotkanie, w którym dostaję odpowiedź na pytanie „kim jestem”, a nie „co mam robić”.

Powiązane i przeniknięte  Dlaczego Kościół – tu utożsamiany z systemem kościelnym – uznany został za dzieło człowieka, to pozostanie tajemnicą zakonnika. Przecież to Jezus, w słowach skierowanych do św. Piotra, powiedział: „Ty jesteś Piotr [czyli Opoka] i na tej opoce zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą (Mt 16,18)”. Kościół został zbudowany na człowieku. Jezus mógł przyjść do nas jak chciał, ale wybrał niedoskonałą ludzką powłokę. I stąd pewność, że Jezus, chodząc po naszym świecie i powierzając ludziom sprawy swojego Kościoła - wiedział, że Kościół nie będzie doskonały. Ale że napełniony Bogiem do doskonałości dążyć będzie. 

Wiara i religijność są ze sobą związane i wzajemnie się przenikają. To nie jest tak, jak mówi zakonnik, że „większość naszej wiary to nie jest wiara. Większość naszej wiary to jest religijność”. To przeciwstawienie zwyczajów i praktyk religijnych wierze jest w tym najdziwniejsze. Bo to jest tak, jakby o. Szustak wiedział, że dla każdego z nas udział w Eucharystii kończy się pustą „obecnością”, a nie doskonałym „uczestnictwem”.

Dariusz Stępień, opoka.org.pl
« 1 »

reklama

reklama

reklama