Bp Adam Wodarczyk: testament ks. Blachnickiego to lektura nie tylko na Wielki Post

„Teraz, kiedy wydarzył się ten cud, że po tylu latach udało się dowieść prawdy, że życie ks. Blachnickiego zakończyło się męczeństwem, słuszne jest wrócenie do przesłania jego życia" – podkreśla aktualność przesłania założyciela Ruchu Światło-Życie bp Adam Wodarczyk, postulator jego procesu beatyfikacyjnego.

Biskup pomocniczy archidiecezji katowickiej, Adam Wodarczyk i postulator procesu beatyfikacyjnego ks. Franciszka Blachnickiego, w rozmowie z portalem Opoka, zwrócił uwagę na aktualność przesłania założyciela Ruchu Światło-Życie, zawartego w jego testamencie. „Teraz, kiedy wydarzył się ten cud, że po tylu latach udało się dowieść prawdy, że życie ks. Blachnickiego zakończyło się męczeństwem – co przez wiele lat przeczuwaliśmy – słuszne jest wrócenie do przesłania jego życia i testamentu. Zawarte w nim syntetyczne i głębokie świadectwo jest dla nas drogowskazem nie tylko na drugą połowę Wielkiego Postu, ale na całe życie” – powiedział hierarcha.

Przypomniał, że ks. Blachnicki napisał swój testament 17 czerwca 1986 r. w Carlsbergu, w 44. rocznicę swojego nawrócenia, na pół roku przed śmiercią. „Jest to przede wszystkim testament duchowy, o czym ks. Blachnicki rozstrzyga w pierwszych wersetach, pisząc, że jest w tym szczęśliwym położeniu, że nie ma naprawdę nic, za to w duchu wdzięczności pisze o czterech niezwykłych, duchowych darach, które otrzymał od Boga” – zaznacza katowicki biskup.

Jako pierwszy dary ks. Blachnicki wymienia w testamencie dar wiary, jako „nowej, nadprzyrodzonej rzeczywistość, która została mu wlana w jednym momencie jako zupełnie nowe, nie ludzką mocą zapalone światło”. „Wiara była dla niego gwiazdą przewodnią, w całym jego życiu duchowym, określającą całą dynamikę jego życia i jak sam podkreślał: była w nim źródłem wody wytryskującej ku życiu wiecznemu” – zauważa postulator.

Drugim darem, za jaki w swoim testamencie ks. Blachnicki jest wdzięczny Bogu, to dar wizji „żywego Kościoła”. „Z tym darem związane jest całe dzieło Ruchu Światło Życie, które dla ks. Blachnickiego było bezpośrednią ścieżką, na której miała dokonywać się odnowa życia chrześcijańskiego i odnowa Kościoła zawarta myśli pastoralnej Soboru Watykańskiego II” – podkreślił postulator.

Trzecim darem, o którym wspomina ks. Blachnicki, to dar Wspólnoty Niepokalanej Matki Kościoła, która dziś funkcjonuje pod nazwą Instytutu Niepokalanej Matki Kościoła. „Wspólnota była z nim od początku posługi duszpasterskiej, wspierając go w każdym momencie pracy pastoralnej modlitwą, ale też konkretną pracą. Pisał, że bez istnienia tej Wspólnoty niemożliwe byłoby powstanie Ruchu Światło-Życie” – wyjaśnił biskup.

Czwarty dar to dar „uczynienia siebie darem całkowitym”. „Ks. Blachnicki za św. Pawłem rozumiał chrześcijaństwo jako proegzystencję, czyli życie służebne dla Chrystusa, realizowane w wymiarze konkretnej służby. Chciał spalać się we wspólnocie, dla innych ludzi na wzór Chrystusa, który stał się sługą. Tak samo jak Chrystus ofiarował się całkowicie Ojcu na Krzyżu, tak samo droga wiary doprowadziła ks. Blachnickiego do decyzji oddania się całkowicie do dyspozycji Chrystusowi” – powiedział w rozmowie z Opoką bp Adam Wodarczyk.

Przypomniał także słowa, które ks. Blachnicki zapisał podczas pobytu w Rzymie w 1985 r., gdzie spotkał się z nowym katowickim biskupem, Damianem Zimoniem, że jest gotowy oddać swoje życie za Kościół. „Do tej pory interpretowaliśmy tę gotowość ks. Blachnickiego do uczynienia siebie darem całkowitym, jako duchową dyspozycję, by całe jego życie, aż do śmierci było tym spalaniem siebie i dawaniem siebie w ofierze. Dziś już wiemy, że Bóg wysłuchał jego modlitwę zanoszoną w bazylice św. Piotra w Rzymie i jako przyjęcie daru męczeństwa” – powiedział. Wyraził także nadzieję, że nowe okoliczności śmierci ks. Blachnickiego wyznaczą nowy kierunek jego procesu beatyfikacyjnego.

„Ten kapłan rzeczywiście był prześladowany przez system, który cechował się nienawiścią do wiary. To jest warunek, żeby określać kogoś męczennikiem, a ksiądz Blachnicki jeśli został zamordowany, to właśnie z nienawiści do wiary” – powiedział biskup i dodał, że służby prześladowały ks. Blachnickiego przez całej jego kapłańskie życie, a nawet po śmierci. „Pierwszą sprawą obserwacyjną służby założyły w 1954 r., kiedy ks. Blachnicki był jeszcze młodym, czteroletnim księdzem, a ostatnią umorzono w 1992 r., prawie pięć lat po jego śmierci i trzy lata po upadku komunizmu w Polsce. To pokazuje, że służby nawet po jego śmierci, uważały go za groźnego przeciwnika, którego trzeba w różny sposób neutralizować” – powiedział.

Hierarcha zwrócił uwagę, że postacią, która zainspirowała go do heroicznej ofiary z życia, był św. Maksymilian Kolbe. „Ks. Blachnicki przebywał w Auschwitz w bunkrze, którym potem dokonało się męczeństwo św. Maksymiliana. Późniejsza świadomość tego faktu miała na ks. Blachnickiego duży wpływ. Znakiem tego są słowa zaczerpnięte z Konstytucji duszpasterskiej o Kościele w świecie współczesnym, mówiące o tym, że człowiek nie może odnaleźć się w pełni inaczej jak tylko poprzez bezinteresowny dar z siebie samego, które ks. Blachnicki umieścił w kaplicy w Ośrodku Ruchu Światło-Życie w Sławinku, gdzie znajduje się mozaika z wizerunkiem św. Maksymiliana” – przypomniał biskup.

Biskup pomocniczy archidiecezji katowickiej, zwrócił uwagę, że założyciel Ruchu Światło-Życie miał świadomość zagrożenia ze strony władz komunistycznych. „W obliczu licznych rewizji i przesłuchań, które dotykały także członków Ruchu, często powtarzał, że jedyne czego należy się lękać, to aby nie utracić wiary w Boga i miłości do Niego” – powiedział.

Nawiązując do testamentu ks. Blachnickiego, bp Adam Wodarczyk stwierdził, że może być on doskonałym punktem odniesienia do refleksji nad własnym życiem.  „Otrzymujemy w nim przesłanie, że wiara jest największym skarbem i darem, który prowadzi do doświadczenia Boga, odkrywania chrześcijańskiej drogi nadziei i miłości i wzrastania w świętości. Ks. Blachnicki uczy nas także, że doświadczenie  żywej i autentycznej wiary, zawsze prowadzi do Kościoła i do służby w nim. Trzeci dar, w którym mówi o wspólnocie, pokazuje, że nasze życie, nie zależnie od stanu, w jakim żyjemy, ma być skierowane ku duchowemu ojcostwu i macierzyństwu, które polega na przekazywaniu życia Bożego, które jest w nas. Z kolei czwarty dar – uczynienia z siebie darem całkowitym to wezwanie, by motywem naszych działań uczynić miłość do Boga, na wzór Chrystusa, który złożył siebie na Krzyżu w ofierze swojemu Ojcu” – podsumował katowicki biskup.  

 

 

« 1 »

reklama

reklama

reklama