reklama

„800 plus” tylko dla pracujących Ukraińców. „To realizacja polityki Kremla”. Projekt Nawrockiego w Sejmie

Prezydent Karol Nawrocki zawetował nowelę o pomocy obywatelom Ukrainy, argumentując, że „800 plus” powinni dostawać tylko Ukraińcy pracujący w Polsce. Prezydencki projest trafił w poniedziałek do Sejmu. Prezes Związku Ukraińców w Polsce powiedział, że działania prezydenta Nawrockiego są… „destrukcyjne”.

AS

dodane 26.08.2025 09:31

W poniedziałek wieczorem szef kancelarii prezydenta przekazał, że prezydencki projekt został jeszcze tego dnia skierowany do marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Podkreślił, że zakłada on m.in dostęp do świadczeń i ochrony zdrowia tylko dla osób, które pracują i opłacają składki w Polsce. Według Boguckiego projekt wprowadza też zapisy umożliwiające ściganie szerzenia „ideologii banderowskiej”.

Swoją decyzję Karol Nawrocki motywował m.in. tym, że świadczenie 800 plus powinni dostawać tylko Ukraińcy, którzy pracują w Polsce. Prezydent przypomniał, że 3,5 roku temu po ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę wybuchła wojna, która wpłynęła na całą architekturę bezpieczeństwa na świecie. „Po 3,5 roku sytuacja, także w zakresie polskich finansów publicznych i emocji politycznej, emocji społecznej, zasadniczo się zmieniła. Prawo, które było zaproponowane 3,5 roku temu, dzisiaj powinno zostać skorygowane” – ocenił.

Stop banderyzmowi

Prezydent zapowiedział też własną inicjatywę legislacyjną. „W moim projekcie ustawy proponuję nowe zasady nadawania obywatelstwa, także przyjezdnym z innych krajów niż Ukraina. Uznaję, że ten proces powinien być wydłużony. W projekcie znajdzie się także zaostrzenie kary za nielegalne przekroczenie granicy. Aby wyeliminować rosyjską propagandę i oprzeć relacje z Ukrainą na wzajemnym szacunku, uznaję, że powinniśmy zawrzeć w ustawie także jednoznaczne hasło „stop banderyzmowi” – mówił.

Symbol banderowski miałby – zgodnie z propozycją prezydenta – zostać zrównany z symbolami, które odpowiadają niemieckiemu narodowemu socjalizmowi powszechnie nazywanemu nazizmem, sowieckiemu komunizmowi i dokonać korekt w ustawie o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w odniesieniu do zbrodni OUN-UPA.

Nawrocki poinformował, że prezydencki projekt zakłada, że proces przyznawania obywatelstwa będzie wydłużony z trzech do 10 lat oraz podwyższenie kary za nielegalne przekraczanie granicy do 5 lat pozbawienia wolności.

Weto nie wyłącza starlinków Ukrainie

Po wecie prezydenckim głos zabrał m.in. wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski, który wskazywał w rozmowie z PAP, że decyzja prezydenta komplikuje finansowanie internetu satelitarnego dla Ukrainy przez Polskę, które wygasa z końcem września i miało być przedłużone zawetowaną przez Nawrockiego ustawą. Według Gawkowskiego prezydent podjął „ryzyko na bardzo wysokim poziomie” i decydując się zawetować ustawę, „de facto wyłączył internet na Ukrainie”, „wyłączył go szkołom, wyłączył szpitalom”.

„Decyzja prezydenta wprost oznacza, że tego internetu, ale i wsparcia dla administracji skarbowej na Ukrainie nie będzie. (…) Dzisiaj prezydent musi wziąć odpowiedzialność za to i powiedzieć, czy to nazywa się prawdziwym partnerstwem z Ukrainą, która jest na końcu negocjacji pokojowych i która dzisiaj dostaje taki nóż w plecy” – mówił Gawkowski.

Szef prezydenckiej kancelarii Zbiniew Bogucki, odnosząc się do tych słów, wskazywał na platformie X, że weto – wbrew temu, co mówił Gawkowski – nie wyłącza starlinków Ukrainie. 

Bogucki podkreślił, że parlament musi we wrześniu „sprawnie przeprocedować” projekt złożony przez Nawrockiego. 

Interes polskiego podatnika?

Sikorski we wtorek na portalu X napisał, że „pomagając Ukrainie trzymamy armię Putina z dala od naszych granic, co jest w interesie, także finansowym, polskiego podatnika”. Jak dodał, polityka zagraniczna „jest trudniejsza niż tabliczka mnożenia”.
To odpowiedź na wpis lidera Konfederacji Sławomira Mentzena, który w poniedziałek, również na portalu X napisał, że „jeśli Ukraina chce mieć Starlinka, to niech sobie za niego zapłaci”. „Nie widzę powodu, żebyśmy my mieli za to płacić. Pieniądze polskich podatników powinny iść na potrzeby Polaków!” – zaznaczył Mentzen.

Rosyjskie cele w Polsce 

Weto prezydenta oburzyło Mirosława Skórkę, prezesa Związku Ukraińców w Polsce. 

„Dla mnie optymalnym rozwiązaniem jest podjęcie ogólnonarodowej debaty na temat modelu polskiego patriotyzmu. Modelem polskiego patriotyzmu nie może być wymachiwanie flagą, ewentualnie krzyżem, ale debata o tym, co jest, co służy Polsce w długiej perspektywie dzisiaj i na przyszłość. Tym co służy Polsce w długiej perspektywie, jest przede wszystkim partnerstwo z Ukrainą jako krajem walczącym po to, abyśmy się obronili przed Rosją. Jest współpraca i pielęgnowanie wartości humanistycznych, humanitarnych, wartości, którym poświęcony był Jan Paweł II. (…) Wartości, które myśmy pokazali w Polsce w 2022 roku przyjmując tę gigantyczną falę uchodźców, a w tej chwili się tego wstydzimy, w tej chwili od tego odchodzimy” – mówił na antenie TVP.

Prezes Związku Ukraińców w Polsce następnie przekonywał, że działania prezydenta Nawrockiego są… „destrukcyjne”. 

„W tej chwili od tego odchodzimy. I to jest porażka, katastrofa, modelu naszego patriotyzmu. Nie może być polskim patriotą człowiek, który realizuje rosyjskie cele w Polsce. Doprowadziliśmy do sytuacji, w której w Ukrainie patrzy się na Polskę jako na kraj, który jest krajem, wobec którego nie można mieć zaufania. Nie można ufać. To jest bardzo zła perspektywa dla polskiego biznesu, który chce wchodzić w Ukrainę dla odbudowy. To jest zła perspektywa dla udziału Polski w systemie gwarantowania bezpieczeństwa w naszym regionie. To jest destrukcyjne działanie pana prezydenta i jego środowiska. To jest de facto realizacja polityki Kremla, a nie Polski. Mówię to z całą świadomością. Jeżeli będziemy realizować model państwa nacjonalistycznego, to jest to model, który bardzo mocno proponuje nam Moskwa i Kreml. Jeżeli się pod tym podpisujemy, to idziemy w tę stronę” – stwierdził Skórka.

Wołyń i polscy żołnierze na Ukrainie 

Tymczasem jeszcze w trakcie kampanii wyborczej Karol Nawrocki wielokrotnie wypowiadał się w sprawie Ukrainy, m.in. w kontekście jej ewentualnego członkostwa w NATO i UE.  „Do czasu rozwiązania naszych spraw, w tym ekshumacji ofiar ludobójstwa wołyńskiego, nie widzę przyszłości Ukrainy w Unii Europejskiej i w NATO” – mówił w styczniu tego roku podczas wizyty w Turku.

Nawrocki wiele razy podnosił też temat polsko-ukraińskich relacji historycznych i ekshumacji na Wołyniu. Na początku lipca, biorąc udział w Chełmie w uroczystościach upamiętnienia ofiar ludobójstwa na Wołyniu, zaapelował do prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego o możliwość podjęcia pełnoskalowych ekshumacji na Wołyniu. 

Nawrocki deklarował też, że nie wyśle polskich żołnierzy na Ukrainę. „Nie jestem gotów, aby jako przyszły prezydent wysyłać polskich żołnierzy na Ukrainę” – podkreślał w lutym w Legionowie. Zaznaczył wówczas, że polski żołnierz powinien bronić granic Polski, a to polscy przedsiębiorcy powinni pojechać wspierać odbudowę Ukrainy. „Jestem gotowy do tego oczywiście, aby wspierać logistycznie Ukrainę” – zadeklarował. Zaznaczył jednak, że Polska jest częścią sojuszy, przede wszystkim Sojuszu Północnoatlantyckiego, a wszelkie decyzje w tej sprawie powinny zapadać w jego ramach i „odnosić się do linii negocjacyjnej”. Nawrocki podkreślił też, że zarówno Ukraina, jak i Polska powinny brać udział w ewentualnych rozmowach pokojowych.

Źródło: PAP, wPolityce.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.

1 / 1

reklama