reklama

Holenderskie lotnictwo wsparło Polskę po akcji rosyjskich dronów

Po pojawieniu się rosyjskich dronów nad Polską, w akcji NATO wzięły udział holenderskie myśliwce F-35. Niderlandzkie i polskie maszyny wróciły już do baz. Zakończyła się także narada u prezydenta Karola Nawrockiego, w której wzięli udział przedstawiciele rządu.

Jakub Jałowiczor

dodane 10.09.2025 08:12

„Operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa związane z naruszeniami polskiej przestrzeni powietrznej zakończyło się” – poinformowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych. „Dziękujemy za wsparcie @NATO_AIRCOM oraz Królewskim Holenderskim Siłom Powietrznym @Kon_Luchtmacht, których myśliwce F-35 pomagały dzisiejszej nocy zapewnić bezpieczeństwo na polskim niebie” – dodało dowództwo wojska.

Operacja lotnicza była odpowiedzią na pojawienie się w polskiej przestrzeni powietrznej dronów, które nadleciały od strony Białorusi. Na terenie tego kraju rozpoczynają się wkrótce białorusko-rosyjskie manewry wojskowe Zapad-2025. Do Polski miało wlecieć kilkanaście bezzałogowców. Zestrzelono przynajmniej dwa.

Informacja o powrocie polskich i holenderskich maszyn do baz pojawiła się krótko przed godz. 8:00.

Służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo apelują o ostrożność i korzystanie ze sprawdzonych źródeł informacji. Znalezionych fragmentów bezzałogowca nie należy dotykać, ani tym bardziej przenosić.

 

Ze względu na zagrożenie, prezydent Karol Nawrocki zwołał naradę, w której wziął udział premier Donald Tusk, a także minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak oraz dowódcy wojska. Narada zakończyła się przed godz. 8:00.

 

Źródło: x.com

Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.

1 / 1

reklama