W ciągu miesiąca spadek wyniósł 9 tys. osób. Polaków jest już mniej niż 37,4 mln. Potwierdzają się zatem informacje o tym, że katastrofa demograficzna przyspieszyła o 30 lat.
Według stanu na koniec lipca liczba ludności Polski wynosiła 37,392 mln wobec 37,401 w czerwcu. Na koniec 2024 roku liczba ludności wyniosła 37,489 mln, zatem spadek w ciągu pół roku wyniósł 97 tys.
Spadek liczby ludności wynika z tego, że rodzi się coraz mniej dzieci. W pierwszym półroczu 2025 r. przyszło na świat 115,7 tys. małych Polaków, czyli o 10 tys. mniej niż rok wcześniej. Cały rok zakończy się prawdopodobnie wynikiem ok. 240 tys. urodzeń. Tak słabego wyniku spodziewano się dopiero w 2056 r. Zgonów może być w 2025 r. o ok. 200 tys. więcej niż narodzin.
W 2024 r. Polska miała jeden z największych spadków ludności w całej Unii Europejskiej – wynika z danych Eurostatu.
Dane dotyczące UE zaburza to, że wynikają one nie tylko z bilansu między narodzinami a zgonami, ale też z dużej imigracji. Dlatego wynik UE był ujemny w czasie pandemii, kiedy ruch z Azji i Afryki był zablokowany, a zaczął rosnąć po zniesieniu lockdownu. Oznacza to, że sytuacja całej Unii jest katastrofalna (przy czym w Polsce jest wyjątkowo źle), a jednocześnie dochodzi do wymiany ludności.
Źródła: bankier.pl, wpolityce.pl
Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.