Jak Irak przygotował się na wizytę papieża?

Papież Franciszek poleciał dziś do Iraku. Jak wyglądają tam kwestie bezpieczeństwa? Jak reagują ludzie na wizytę Ojca Świętego? Jaka panuje atmosfera? Opowiadał o tym Michał Kłosowski, zastępca redaktora naczelnego magazynu „Wszystko Co Najważniejsze”, który relacjonuje pielgrzymkę.

W Poranku Rozgłośni Katolickich „Siódma 9” w rozmowie z Karolem Gacem Michał Kłosowski opowiedział, jak wyglądają kwestie bezpieczeństwa w Iraku. Jak zaznaczył, jest wiele obaw, ale organizatorzy dbają, jak mogą, o odpowiednią ochronę.

„Obawy mają, zdaje się, wszyscy. Od dziennikarzy «Reutersa» po lokalnych mieszkańców, z którymi rozmawiałem. Są to obawy bardzo różnego rodzaju. Nie są one z pewnością nieuzasadnione, ale widać, że lokalni organizatorzy robią, co mogą, żeby to bezpieczeństwo zachować. Na rogatkach wszystkich ulic w Bagdadzie i w większych miastach stoją patrole policyjne. Mnie najbardziej zastanawia kwestia bezpieczeństwa w Mosulu. To jest miasto, które przechodziło z rąk do rąk podczas walk z Państwem Islamskim. To jest miasto ruin, które było porównywane do Warszawy w 1944 roku. To jest też miasto, na rogatkach którego znajduje się bardzo wiele różnych grup. Niedawno w pasie północnym były ataki rakietowe na administrację, na bazy, na lotniska. Wszystko po to, żeby odciągnąć uwagę od papieża Franciszka i w jakiś sposób tę pielgrzymkę zakłócić. Mam nadzieję, ze Duch Święty czuwa i wszystko będzie w porządku, chociaż faktycznie obawy i powody do niepokoju są. Miejmy nadzieję, że wszyscy będą zachowywać środki bezpieczeństwa i że spotkanie z ajatollahem sprawi, że powodów do obaw w świecie muzułmańskim będziemy mieli mniej”.

Jak ludzie reagują na wizytę papieża? Jaka jest atmosfera? Jak zaznaczył, ta pielgrzymka jest inna niż poprzednie, na co wpływa także stan pandemii.

„Musimy być świadomi tego, że to jest pielgrzymka inna niż poprzednie. Atmosfera tutaj nie przypomina Panamy czy Tokio, gdzie były tłumy ludzi. To kraj muzułmański, w którym pielgrzymka papieża ma bardzo silne symboliczne znaczenie, także dla władz, dla rządu i dla świata zewnętrznego. Wielu Irakijczyków zdaje się być zaprzątniętych swoim codziennym życiem, ale nie ma się co dziwić. Oni są muzułmanami. O papieżu Franciszku słyszeli, znają go. Są banery na ulicach, w miejscach, które papież odwiedzi. Także ze względów bezpieczeństwa tumów, jakie były na poprzednich pielgrzymkach, nie możemy się spodziewać”.

Papież przynosi chrześcijanom w Iraku nadzieję i przesłanie pokoju. To bardzo ważne w tamtym miejscu.

„Rozmawiałem z człowiekiem z międzynarodowego ruchu młodych ludzi, którzy współpracują z Watykanem. On mówi, że to jest ogromna nadzieja, to jest ogromne wydarzenie, ale bardzo wiele osób będzie tę pielgrzymkę śledzić z domu z powodu obaw o bezpieczeństwo. Atmosfera jest więc zupełnie inna, czuje się tę koronawirusową rzeczywistość, ale sytuacja tutaj jest trochę inna niż w Polsce czy nawet w Europie; lockdown wygląda inaczej. (…) Chrześcijanie mają w sobie przede wszystkim poczucie nadziei, która jest dla nich bardzo ważna po tym, co wydarzyło się w ich kraju. Czuć, że ludzie wiedzą, że papież przyjeżdża, ale obrazków jak z poprzednich pielgrzymek, tłumów przy drogach nie można się spodziewać. To jest pielgrzymka, która ma trochę inny charakter i ma trochę inne cele. Papież przyjeżdża jako człowiek, który przynosi pokój zniszczonemu światu, Irakowi, w którym tak naprawdę rozpoczęły się konflikty na Bliskim Wschodzie z ostatnich lat” – opowiadał Kłosowski.

Źródło: siodma9.pl


« 1 »

reklama

reklama

reklama