Sport bez propagandy

Na igrzyskach olimpijskich sportowcy nie będą klękać w ramach wsparcia dla ruchu Black Lives Matter. Za zakazem takich gestów opowiedzieli się sami sportowcy. Z kolei na Wyspach Owczych piłkarze otrzymali m.in. zakaz noszenia „tęczowych” opasek kapitańskich.

Klękanie na znak solidarności z akcją Black Lives Matter przeniosło się już z boisk piłkarskich na inne dyscypliny. Takie gesty będą jednak zakazane na igrzyskach olimpijskich. Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) zatwierdził zalecenie swojej Komisji Sportowców.

„Zdecydowana większość sportowców stwierdziła, że nie jest właściwe demonstrowanie lub wyrażanie swoich poglądów na boisku, podczas oficjalnych ceremonii lub na podium” – powiedziała przewodnicząca Komisji Sportowców Kirsty Coventry. Takiego zdania były dwie trzecie spośród ponad 3,5 tys. sportowców, którzy wzięli udział w ankiecie. Reprezentowali oni 185 krajów i 41 dyscyplin.

Cytowana przez Sky Sports Kirsty Coventry powiedziała, że sprawa zostanie teraz przekazana Komisji ds. Prawnych MKOl. „Prosimy Komisję ds. Prawnych o wymyślenie proporcjonalnego zakresu różnych sankcji, aby każdy wiedział, wchodząc na igrzyska, co może, a czego nie może zrobić” – zaznaczyła.

„Rozumiemy, że ankieta wykazała ogromne globalne poparcie dla utrzymania istniejącej zasady dotyczącej protestów politycznych, zapewniając jednocześnie sportowcom większą przejrzystość i stwarzając nowe możliwości wyrażania opinii w innych miejscach” – powiedział, również cytowany przez Sky Sports, rzecznik Brytyjskiego Stowarzyszenia Olimpijskiego.

Chodzi o art. 50 Karty Olimpijskiej, zgodnie z którym „na obiektach olimpijskich lub innych terenach, nie jest dozwolona żadnego rodzaju manifestacja lub propaganda o charakterze politycznym, religijnym lub rasowym”.

Z kolei na Wyspach Owczych – jak informuje portal Interia – tamtejsza federacja piłkarska wprowadziła zakaz wspierania inicjatyw LGBT. Zarówno piłkarze, trenerzy, jak i wszyscy uczestnicy spotkań nie mogą pojawiać się na murawie z tęczowymi opaskami ani innymi elementami, kojarzącymi się z LGBT.

Za złamanie zakazu grozi czerwona kartka. Działacze piłkarscy z Wysp Owczych tłumaczą wprowadzenie takich zasad chęcią zachowania neutralności politycznej i światopoglądowej.

Źródła: skysports.com, sport.interia.pl

« 1 »

reklama

reklama

reklama