Ulice Karakosz w Iraku były świadkiem radosnych obchodów Niedzieli Palmowej. Niemal 20 tysięcy chrześcijan wyszło na ulice, niosąc gałązki oliwne i liście palmowe w wielkiej procesji.
Po tradycyjnym nabożeństwie, zwanym „Teshmeszto”, procesja wyruszyła z Wielkiej Katedry Niepokalanego Poczęcia, prowadzona przez bpa Benedictosa Younana Hanno, syryjskokatolickiego ordynariusza Mosulu i okolic. Towarzyszyło mu miejscowe duchowieństwo i księża parafialni, a następnie grupy mnichów, sióstr zakonnych, diakonów, uczniów katechizmu, członków chóru, stowarzyszeń kościelnych i tłumy wiernych.
Przemierzając ulice Karakosz, uczestnicy śpiewali hymny Niedzieli Palmowej w języku arabskim i syriackim, machając gałązkami oliwnymi, a wielu z nich nosiło tradycyjne stroje z Karakosz i innych chrześcijańskich miast i wiosek w Iraku.
Ks. Rony Salim, kanclerz Syryjsko-Katolickiej Archidiecezji Mosulu, przytacza słowa biskupa tej diecezji, który określił Karakosz mianem „Miasta Hosanna” ze względu na jego wyjątkowo głębokie tradycyjne obchody gromadzące ogromne tłumy wiernych.
Tegoroczna procesja jest świadectwem powolnej poprawy losu chrześcijan w Iraku. Część osób z diaspory, które wyjechały w ostatnich latach, powróciło na obchody. Pojawili się także
goście z innych chrześcijańskich miast i wiosek w całym Iraku, przyciągnięci przez charakterystyczne tradycje Niedzieli Palmowej w tym mieście.
Źródło: CNA