Kard. Woelki dołącza do krytyki dokumentu episkopatu Niemiec o „różnorodności” w szkołach
Biskupi z Pasawy, Ratyzbony i Kolonii zdystansowali się od wytycznych episkopatu dla katolickich szkół. Według dokumentu, placówki mają „szanować samoidentyfikację” uczniów, którzy uważają, że nie są heteroseksualni. Na religii, zamiast przedstawiać naukę Kościoła o seksualności, nauczyciele powinni przedstawiać temat neutralnie.
Biskupi, którzy odcięli się od wytycznych to Stefan Oster z Pasawy, Rudolf Voderholzer z Ratyzbony i kard. Rainer Maria Woelki z Kolonii. Ostrożniejszą krytykę wyraził Thomas Maria Renz, biskup pomocniczy Rottenburga.
Spór dotyczy 48-stronicowego tekstu pt. „Geschaffen, erlöst und geliebt: Sichtbarkeit und Anerkennung der Vielfalt sexueller Identitäten in der Schule” („Stworzeni, odkupieni i umiłowani: widoczność i uznanie różnorodności tożsamości seksualnych w szkole”). Został on opublikowany 30 października przez Komisję ds. Edukacji i Szkół Konferencji Episkopatu Niemiec. Ma służyć jako pomoc dla szkół katolickich, a także innych placówek edukacyjnych w Niemczech. Z powodu oporu części hierarchów latem publikacja została wstrzymana, a tekst miał zostać zrewidowany.
Bez moralności
Dokument opiera się na założeniu, że „różnorodność tożsamości seksualnych jest faktem”. Wzywa szkoły do tworzenia środowiska „wolnego od dyskryminacji” uczniów, personelu i rodziców identyfikujących się jako queer, czyli jako homoseksualiści czy transwestyci. Tak jak to postulują organizacje LGBT, dokument wzywa uczniów do „poszanowania samoidentyfikacji i samookreślenia” kolegów i koleżanek z klasy oraz do wspierania inicjatyw podkreślających sytuację nieletnich uznających się za queer.
W swoim wstępie przewodniczący komisji, biskup Heinrich Timmerevers z Drezna-Miśni, podkreśla, że tekst nie rości sobie prawa do pełnej oceny moralno-teologicznej (choć nauka Kościoła w sprawie homoseksualizmu jest jasna). Dokument, jak się dowiadujemy, stanowi jednak wytyczne duszpasterskie i pedagogiczne zakorzenione, jak czytamy, we współczesnych naukach humanistycznych.
Autorzy zachęcają nauczycieli do używania nowomowy odzwierciedlającej „różnorodność tożsamości seksualnych”. Z kolei na lekcjach religii nauczyciele, zamiast przedstawiać katolicką wizję ludzkiej płciowości, mają bezstronnie prezentować kwestie dotyczące moralności seksualnej, pozwalając uczniom na wyrobienie sobie własnych osądów.
Niechrześcijańska antropologia
Bp Stefan Oster w komentarzu internetowym przyznał, że martwi się o słabą młodzież i „całkowicie” dystansuje się od założeń dokumentu oraz jego teologicznego, filozoficznego, pedagogicznego i psychologiczno-rozwojowego podejścia.
Chociaż broszura została wydana w imieniu niemieckich biskupów, Oster podkreśla, że nie utożsamia się z nią. Dokument, jak tłumaczy bp Oster, promuje niechrześcijańską antropologię.
Bp Rudolf Voderholzer przyłączył się do stanowiska bp. Ostera. Jego diecezja opublikowała krytyczną analizę głównych tez dokumenty, a bp Voderholzer oskarżył kierownictwo Konferencji Biskupów o forsowanie dokumentu w niemal niezmienionej formie, pomimo próśb Stałej Rady o wprowadzenie poprawek.
Stała Rada to organ zarządzający Konferencji Episkopatu Niemiec. Składa się ze wszystkich 27 biskupów diecezjalnych i spotyka pięć lub sześć razy w roku.
Kardynał przeciwny
Trzecia krytyczna odpowiedź nadeszła z Kolonii. Archidiecezja kierowana przez kard. Rainera Marię Woelkiego zadeklarowała, że „przyłącza się” do stanowiska biskupa Pasawy, jednocześnie potępiając wszelkie formy dyskryminacji w szkołach katolickich.
Bp Thomas Maria Renz ostrożniej skrytykował dokument. Biskup pomocniczy Rottenburga i wiceprzewodniczący komisji szkolnej wyraził zadowolenie z działań mających na celu ochronę młodzieży w trudnej sytuacji, ale ostrzegł jednak przed „naiwnym” akceptowaniem każdej deklaracji nastolatka dotyczącej jego tożsamości.
Na razie dokument pozostaje oficjalnie obowiązujący.
Biskup Oster: dokument komisji episkopatu o tożsamościach seksualnych „nie wyraża mojego stanowiska”
Bp Oster: wielu Niemców odeszło od nauczania Kościoła i sądzą, że to „nowy katolicyzm”
Źródło: catholicnewsagency.com
Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.
