Objawienie

Fragmenty książki "Katechizm dla niewierzących"

Objawienie

Ks. Mieczysław Maliński

KATECHIZM DLA NIEWIERZĄCYCH (fragmenty)

40 odpowiedzi na 40 pytań

Objawienie



1. Co to jest objawienie

Objawienie jest to przekazanie ludziom przez Boga prawdy potrzebnej im do zbawienia.

Najpierw można mówić o objawieniu naturalnym. Jest to przeżycie wynikające z samego posiadania intuicji i umysłu przez człowieka. Uświadamia ono człowiekowi, że Bóg istnieje. Może to być wniosek z faktu istnienia świata, z celowości świata, z zasady przyczynowości.

Kolejnym stopniem prowadzącym ku Objawieniu w ścisłym sensie jest modlitwa. Jest ona obcowaniem z Bogiem. Zwłaszcza w modlitwie adoracji, człowiek poddaje się działaniu Bożemu i stąd istnieje możliwość doświadczenia, czego Bóg od niego chce, dowiedzenia się, gdzie człowiek się myli, grzeszy.

Modlitwa wynika z dobrego życia. Tym łatwiej jest człowiekowi "zobaczyć", "usłyszeć", "doznać", stanąć przed Bogiem, który jest miłością, im więcej w nim jest miłości. W przeciwnym razie Bóg jest przed nim, ale "w odległości", ale za mniej lub więcej "gęstą mgłą". Stąd to doświadczenie woli Bożej u ludzi bardzo świątobliwych jest wyraźne.

Innym stopniem wiodącym ku Objawieniu w ścisłym sensie są wyrzuty sumienia czy poczucie sprzeniewierzenia się Bogu. To doświadczenie nie musi być związane wprost z modlitwą, ale towarzyszy ludziom o dużym wyczuciu moralnym.

Istnieje poza wymiarem prywatnym jeszcze wymiar społeczny tych przeżyć. W historii każdego narodu zawsze byli ludzie z poczuciem odpowiedzialności za swoje społeczeństwo. Modlitwa jak i wyrzuty sumienia u tych ludzi nie dotyczyły tylko spraw o charakterze prywatnym, lecz właśnie społecznym. Bo widzieli z całą ostrością błędy, krzywdy wyrządzane przez władców czy warstwy rządzące i przez tych, którzy dzierżyli "rząd dusz".

Na przestrzeni wieków pojawiali się tacy ludzie, którzy równocześnie zdobywali się na odwagę, by zaprotestować przeciw prywacie, korupcji, wypaczeniom, oportunizmowi. By nawoływać do nawrócenia, do powrotu do wiary przodków. By dopominać się o wszystko to, co wielkie w narodzie. By potępić tych, którzy zasługują na potępienie. By ratować to, czemu grozi zniszczenie. By przypominać to, co odchodzi w cień zapomnienia. By wyraźnie powiedzieć, kim jest człowiek, jaki jest cel jego życia, co powinno być jego treścią, czym jest służba Bogu, na czym ma polegać cześć Jemu należna.

Każda religia powołuje się na objawienie od Boga. I nie bez powodu. Są to przede wszystkim takie doświadczenia, które potem urastały do roli założycielskich czy reformatorskich.

2. Objawienie w ścisłym sensie

O Objawieniu w ścisłym sensie mówimy wtedy, gdy człowiek otrzymuje polecenie od Boga, by głosić ludziom prawdę zbawczą, którą mu Bóg ukazuje. Te fakty w formie zmasowanej wystąpiły w życiu narodu żydowskiego, zwanego narodem wybranym. Rozwijały się w kontekście wydarzeń historycznych. Przebieg tych Objawień zaczął się od Abrahama. Nasilił się za Mojżesza, rozkwitł za królów i za proroków. Przez nich Bóg przekazał Żydom pełną prawdę potrzebną ludziom do zbawienia. A przede wszystkim to, że jest jeden, że jest duchem, że jest osobą, że jest stwórcą wszystkiego i że kocha człowieka, opiekuje się nim i prowadzi go do szczęścia, że jest sędzią sprawiedliwym, że ludzi uczciwych wynagrodzi życiem wiecznym w niebie.

Główne tezy prawdy moralnej, które Bóg Żydom objawił, zostały spisane na kamiennych tablicach, które przyniósł swojemu narodowi Mojżesz z góry Synaj. Dekalog zaczyna się od słów: "Ja jestem Pan twój, Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli. Nie będziesz miał cudzych bogów obok mnie" (Wj 20, 1-3).

Wybrańcy, którym Bóg się objawiał, byli to często wodzowie i społecznicy - jak Mojżesz; patriarchowie - jak Samuel; królowie - jak Dawid, Salomon; prorocy - jak Eliasz, Elizeusz. Byli to zawsze ludzie wielkiej modlitwy, ale równocześnie ludzie głęboko tkwiący w życiu, wsłuchani w tętno przemian, nurtów, jakie toczyły się w ich narodzie. Mieli ogromne poczucie odpowiedzialności za to, co się dokonuje i mieli odwagę mówić to, co konieczne dla rozwoju narodu, z którym Bóg zawarł przymierze.

3. Sposoby przekazu Objawienia

Pierwszą trudnością do pokonania była dla Wybrańców Bożych kwestia przetłumaczenia Objawień na język czytelnych symboli, przypowieści, poematów, opowiadań, alegorii, modlitw, by były prawidłowo zrozumiane przez otoczenie. Bo jak wyrazić w sposób precyzyjny przeżycie religijne? Zwłaszcza nowe, zwłaszcza kontrowersyjne, zwłaszcza sprzeciwiające się temu wszystkiemu, co już zaczęło być uważane za słuszne i obowiązujące.

Stąd też - obok słowa - do roli drugiego sposobu przekazywania objawienia urastało życie tych ludzi. Miało większą moc przekonywania szerokich mas. Stawało się w pewnej mierze wyrazem Boga, słowem Bożym. Oczywiście na ile i w jakiej mierze, to zależało od świętości tych ludzi - od złączenia się z Bogiem.

Wybrańcy Boży nauczali, błogosławili, grozili, prosili, rzucali przekleństwa, wzywali do pokuty, sami pokutowali za siebie i za swój naród, wkładali na siebie worki, posypywali się popiołem, chodzili ze związanymi łańcuchem rękami, zapowiadając, że tak będzie święte miasto spętane, jeżeli nie posłucha głosu Bożego. Powoływali się na Boga, na wolę Jego, na Jego świętość.

Ale w ich czasach działali również fanatycy, fałszywi prorocy, opłacani nawet przez wrogie Izraelowi mocarstwa. Tak więc społeczeństwu trudno było nieraz odróżnić fałsz od prawdy. I wtedy dowodem wiarygodności stały się cuda. One potwierdzić tylko mogły, że Bóg jest z nimi.

Choć trzeba dodać, że losy tych wybrańców Bożych toczyły się rozmaicie. Byli na pierwszych miejscach u królów, szanowano ich i otaczano największym szacunkiem albo wyśmiewano się z nich, trudno było im przejść przez ulicę, by nie rzucano za nimi kamieniami albo odchodami zwierzęcymi. Byli więzieni, wyrzucani z miasta, skazywani na banicję. Rzadko umierali śmiercią naturalną.

Druga trudność, to jak zatrzymać ten przekaz dla następnych pokoleń? Tym bardziej, że rzadko się zdarzało, aby ci ludzie sami pisali to, co stanowiło treść ich doświadczeń religijnych. Przeważnie ich nauki notowali uczniowie albo ludzie spoza tego ścisłego grona, albo nawet zostały one spisane już w czasie późniejszym.

Stąd też funkcję istotną, obok zapisu, spełniało społeczeństwo, które uwierzyło swoim prorokom. Ono przechowywało prawdę przekazaną, na sposób sobie właściwy - swoją tradycją. Do niej należą m.in.: modlitwy, obrzędy, obyczaje, pieśni, legendy, późniejsze nauczanie nauczycieli, kapłanów, ich pisma teologiczne, dydaktyczne, literackie.

4. Objawienie Jezusa

W historii Objawienia postacią centralną i równocześnie bezprecedensową jest Jezus Chrystus. Jezus Chrystus nie był kimś, kto czasem spotykał się z Bogiem na modlitwie albo w podobnych do modlitwy doświadczeniach duchowych. Nie był kimś, kto w zależności od swojej świętości Boga "widział" i "słyszał" bardziej lub mniej wyraźnie, otrzymywał od Niego polecenia i te doświadczenia tłumaczył potem na słowa, aby je przekazywać ludziom. On był złączony wciąż z Bóstwem, jak to powiedział: "Ja jestem w Ojcu a Ojciec we mnie", albo gdzie indziej: "Ja i Ojciec jedno jesteśmy".

Jezus Chrystus jest dla nas Słowem Bożym. Wciąż trwającym Objawieniem. Nie tylko w tym, co mówił, ale we wszystkich swoich uczynkach, całym swoim życiem wyrażał Boga, był Jego Słowem. Zaakceptował Objawienie starotestamentowe: "Nie przyszedłem na to, aby Zakon znieść, ale go wypełnić". Akcentował jego prawdy istotne, powtarzając za prorokiem Ozeaszem: "Miłosierdzia chcę, a nie ofiary".

Jezus nie pisał tego, co mówił. Dobrą Nowinę - Ewangelię spisało dwóch Jego uczniów, Mateusz i Jan, a dwie dalsze już uczniowie uczniów Marek i Łukasz. Nie spisali oni ani nauki Jezusa, ani Jego życiorysu, ale katechezy głoszone o Jego życiu i o Jego nauczaniu. To już jednak wystarcza jako punkty zaczepienia dla przechowania przez Kościół całości Słowa, które Jezus przekazał ludzkości.

I dlatego jest tak ważna społeczność Kościoła, który niesie w swojej tradycji słowo Boże przez wiarę swoich wyznawców.

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama