reklama

Pokój ma początek w łasce

ks. Michał Kwitliński ks. Michał Kwitliński

dodane 19.05.2025 18:42

Pokój jest stanem relacji między państwami lub pojedynczymi ludźmi. Często definiujemy ten stan jako brak konfliktu. Ale czujemy, że to pojęcie oznacza coś więcej. Nie wystarczy powiedzieć, że pokój jest brakiem wojny. To raczej wojna jest brakiem pokoju, tak jak zło jest brakiem dobra. Stan naturalny człowieka, czyli zgodny z Bożym pomysłem, to współpraca i życzliwość wobec drugiego. Nasza natura jest jednak zraniona grzechem pierworodnym i grzechami uczynkowymi, a to skłania nas do konfliktów, działania wbrew Bożemu zamysłowi.

Pokój więc jest stanem w którym jest coś, a konkretnie – harmonia oparta na wzajemnej miłości. Kiedy jednak słuchamy słów Pana Jezusa, w pierwszym momencie wydaje nam się, że chodzi o coś materialnego, dotykalnego. Pokój mój daję wam. Oczywiście, Pan Jezus używa powszechnie używanych na Bliskim Wschodzie zwrotów i tak to można wytłumaczyć. Trzeba tylko zrozumieć metaforę. Daje nam pokój to znaczy stwarza warunki, aby relacje między nami i wobec samego Boga były pokojowe. W czasach PRL krążył dowcip o dwóch agentach bezpieki, którzy śledząc kard. Wyszyńskiego, przyjeżdżają do jakiegoś miasta, udają się na Mszę, aby nagrać, co mówi „obiekt inwigilacji”, ale nie mają pojęcia jak się zachować w czasie liturgii. Na wezwanie „Przekażcie sobie znak pokoju”, baranieją i w końcu wymieniają się kluczami do swoich pokojów w hotelu.

Nie jesteśmy tępi jaki esbecy z kawału, rozumiemy język symboli. Ale mimo wszystko, cały czas jest coś intrygującego w słowach Pana Jezusa (nie tylko w tych…) To „jego pokój”. Jakby wprowadzanie pokoju oznaczało przekazanie jakiejś energii. Pewnie znamy ludzi, których sama obecność, delikatny uśmiech, spojrzenie, jedno cicho wypowiedziane słowo, zmienia atmosferę, łagodzi napięcie, konflikty. I znamy też takich, co gdzie się nie pojawią, wywołują spięcia i awantury.

Pokój, który daję Chrystus ma rzeczywiście coś wspólnego z energią. Ta energia to łaska uświęcająca, czyli Boże życie, Boża miłość, która działa w nas. Oczywiście, nazwanie łaski energią to tylko pewne skojarzenie. Energia w sensie fizycznym, choć jest niewidzialna, ma charakter materialny, możliwy do opisania językiem matematyki. Łaska działa w porządku, którego w żaden sposób nie można sprowadzić do materii. Tym niemniej, jest czymś, co nas przenika całkowicie, duszę i ciało, a zarazem jest nam dane z zewnątrz. I to właśnie łaska sprawia, że w nas samych pojawia się harmonia, która następnie skłania nas do życzliwego spojrzenia na bliźnich. Kto ma w sercu pokój Chrystusowy, nie chce traktować kogokolwiek jako wroga, może poza szatanem, ale to dlatego, że ten odrzuca Boży pokój definitywnie i na zawsze.

Pokój jest jednym z najważniejszych tematów, które w ciągu pierwszych dni pontyfikatu poruszał Papież Leon XIV. Równocześnie, kolejny następca Piotra jest w swoim przepowiadaniu skupiony na Chrystusie i naszej relacji z Nim. Nie może być inaczej, pokój między narodami, pokój w Kościele, pokój w naszych domach, środowiskach w których żyjemy i pracujemy, zależy od naszego otwarcia na łaskę.

Czy słowa dzisiejszej Ewangelii są dla mnie impulsem, aby ten pokój przyjąć? Na wiele sposobów możemy to czynić, Bóg jest hojny i pomysłowy. Kiedy mówimy o pokoju warto zwrócić uwagę na jeden z „kanałów” łaski Bożej, którym jest spowiedź. W formule spowiedzi są zawarte słowa „Bóg, Ojciec miłosierdzia (…) niech Ci udzieli przebaczenia i pokoju”

1 / 1

reklama