11
sierpnia
czwartek
Wspomnienie św. Klary, dziewicy
Rok liturgiczny: C/II
Pierwsze czytanie:
Ez 12, 1-12
Psalm responsoryjny:
Ps 78 (77), 56-57. 58-59. 61-62 (R.: por. 7b)
Werset przed Ewangelią:
Ps 119 (118), 135
Ewangelia:
Mt 18, 21 – 19, 1

Patroni:

  • św. Klara z Asyżu,
  • św. Aleksander Carbonarius,
  • św. Tyburcjusz,
  • św. Zuzanna,
  • św. Rufin,
  • św. Kasjan,
  • św. Taurinus,
  • św. Attracta,
  • św. Equitius,
  • św. Gaugeryk,
  • św. Rustykola,
  • bł. Jan Sandys, Stefan Rowsham i Wilhelm Lampley ,
  • bł. Jan Jerzy {Jakub} Rhem,
  • bł. Karol Díaz Gandía,
  • bł. Rafał Alonso Gutiérrez,
  • bł. Michał Domingo Cendra,
  • bł. Maurycy Tornay,
  • św. Alojzy Biraghi

Liturgia na dzień 2022-08-11:

Pierwsze czytanie

Ez 12, 1-12
Czytanie z Księgi proroka Ezechiela

Pan skierował do mnie te słowa: «Synu człowieczy, mieszkasz wśród ludu opornego, który ma oczy na to, by widzieć, a nie widzi, i ma uszy na to, by słyszeć, a nie słyszy, ponieważ jest ludem opornym.

Synu człowieczy, przygotuj sobie rzeczy na drogę zesłania, za dnia i na ich oczach, i na ich oczach wyjdź z miejsca twego pobytu na inne miejsce. Może to zrozumieją, chociaż to lud zbuntowany. Wynieś swoje tobołki, jak tobołki zesłańca, za dnia, na ich oczach, i wyjdź wieczorem – na ich oczach – tak jak wychodzą zesłańcy. Na ich oczach zrób sobie wyłom w murze i wyjdź przez niego!

Na ich oczach włóż tobołek na swoje barki i wyjdź, gdy zmierzch zapadnie. Zasłoń twarz, abyś nie widział kraju, albowiem ustanawiam cię znakiem dla pokoleń izraelskich».

I uczyniłem tak, jak mi rozkazano: tobołki wyniosłem za dnia, jak tobołki zesłańca, wieczorem uczyniłem sobie rękami wyłom w murze, wyszedłem w mroku i na ich oczach włożyłem tobołki na barki.

Rano skierował Pan do mnie te słowa: «Synu człowieczy, czy dom Izraela, lud zbuntowany, zapytał się: Co ty robisz? Powiedz im: Tak mówi Pan Bóg: Ta przepowiednia odnosi się do władcy, będącego w Jerozolimie, i do całego domu Izraela, który tam się znajduje. Powiedz: Jestem dla was znakiem. Podobnie jak ja uczyniłem, tak się wam stanie: Pójdą na zesłanie, w niewolę. Władca, który znajduje się wśród nich, włoży na ramiona tobołki w mroku i wyjdzie; zrobią wyłom w murze, aby mógł przez niego przejść, zasłoni on twarz, aby swymi oczami nie widział kraju».

Psalm responsoryjny

Ps 78 (77), 56-57. 58-59. 61-62 (R.: por. 7b)
Wielkich dzieł Boga nie zapominajmy

Na próbę wystawiali i drażnili Boga Najwyższego, *
i Jego przykazań nie strzegli.
Odstępowali zdradziecko, jak ich ojcowie, *
byli niepewni, jak łuk, który zawodzi.

Wielkich dzieł Boga nie zapominajmy

Rozgniewali Go swoim bałwochwalstwem na wzgórzach, *
wzniecali Jego zazdrość rzeźbionymi bożkami.
Bóg usłyszał i zapłonął gniewem, *
i gwałtownie odepchnął Izraela.

Wielkich dzieł Boga nie zapominajmy

Oddał swoją moc w niewolę, *
a swoją chwałę w ręce nieprzyjaciół.
Wydał pod miecz swój naród, *
na swoje dziedzictwo gniewem wybuchł.

Wielkich dzieł Boga nie zapominajmy

Werset przed Ewangelią (Alleluja)

Ps 119 (118), 135
Alleluja, alleluja, alleluja

Okaż Twemu słudze światłość swego oblicza
i naucz mnie Twoich ustaw.

Alleluja, alleluja, alleluja

Ewangelia

Mt 18, 21 – 19, 1
Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Piotr podszedł do Jezusa i zapytał: «Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat zawini względem mnie? Czy aż siedem razy?»

Jezus mu odrzekł: «Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy.

Dlatego podobne jest królestwo niebieskie do króla, który chciał się rozliczyć ze swymi sługami. Gdy zaczął się rozliczać, przyprowadzono mu jednego, który był mu winien dziesięć tysięcy talentów. Ponieważ nie miał z czego ich oddać, pan kazał sprzedać go razem z żoną, dziećmi i całym jego mieniem, aby dług w ten sposób odzyskać.

Wtedy sługa padł mu do stóp i prosił go: „Panie, okaż mi cierpliwość, a wszystko ci oddam”. Pan ulitował się nad owym sługą, uwolnił go i dług mu darował.

Lecz gdy sługa ów wyszedł, spotkał jednego ze współsług, który mu był winien sto denarów. Chwycił go i zaczął dusić, mówiąc: „Oddaj, coś winien!” Jego współsługa padł przed nim i prosił go: „Okaż mi cierpliwość, a oddam tobie”. On jednak nie chciał, lecz poszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda długu.

Współsłudzy jego, widząc, co się działo, bardzo się zasmucili. Poszli i opowiedzieli swemu panu wszystko, co zaszło.

Wtedy pan jego, wezwawszy go, rzekł mu: „Sługo niegodziwy! Darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś. Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą?” I uniósłszy się gniewem, pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu nie odda całego długu.

Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu».

Gdy Jezus dokończył tych mów, opuścił Galileę i przeniósł się w granice Judei za Jordan.

Jeżeli chcesz, aby codzienne czytania były dostępne na Twojej stronie, umieść w niej następujący kod:

Wybierz dzień:

„Panie, ile razy mam przebaczyć?” (Mt 18,21)

ks. Waldemar Turek ks. Waldemar Turek

Trudno powiedzieć, czym się kierował Piotr, zadając Panu Jezusowi to pytanie: „Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat zawini względem mnie? Czy aż siedem razy?” (Mt 18,21). Można przypuszczać, że przeżywał osobiście jakieś sytuacje, w których trudno mu było okazać przebaczenie. Nie bardzo też wiemy, dlaczego Piotr używa cyfry siedem, skoro rabini nauczali, że Bóg wybacza tylko trzy razy. 

Jezus zaskakuje swoją odpowiedzią Piotra, bo mówi mu „aż siedemdziesiąt siedem razy” (Mt 18,22), czyli w praktyce zawsze. Później zaś opowiada przypowieść o królu, który daruje swojemu słudze dziesięć tysięcy talentów, a ten nie jest w stanie darować swojemu dłużnikowi stu denarów. Bibliści, komentując ten tekst, zwracają uwagę na ogromną różnicę materialną istniejącą między tymi dwoma długami.

Przypowieść ukazuje szczególną agresję dłużnika, któremu król darował ogromną sumę, w odniesieniu do swojego „pomniejszego” dłużnika: „Chwycił go i zaczął dusić, mówiąc: «Oddaj, coś winien!» Jego współsługa padł przed nim i prosił go: «Okaż mi cierpliwość, a oddam tobie». On jednak nie chciał, lecz poszedł i wtrącił do go więzienia, dopóki nie odda długu” (Mt 18,32). 

Dlaczego – pytamy spontanicznie – ten człowiek, któremu darowano tak wielką sumę, nie potrafi okazać się dobrym wobec tego, który mu był winien tak niewiele? Reakcja darowania byłaby tu gestem spontanicznym, świadczącym o sercu, które potrafi docenić gesty życzliwości ze strony innych, ale też odwdzięczyć się podobną życzliwością wobec innych. Tak mu też powiedział król, gdy o tym wszystkim się dowiedział. Następnie „kazał wydać go katom, dopóki mu nie odda całego długu” (Mt 18,34).  

Dla nas istotne wydaje się zakończenie dzisiejszej Ewangelii: „Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu” (Mt 18,35). Wszyscy doświadczyliśmy przebaczenia od Ojca niebieskiego, mimo że nasze winy przewyższają „dziesięć tysięcy talentów”. Dlaczego więc nie chcemy przebaczyć temu, który jest nam winien sto denarów?

Gdy doznajemy bądź udzielamy przebaczenia, zaczyna się uobecniać w nas nowość Ewangelii, która jest radosną zapowiedzią miłosierdzia Ojca dla nas grzeszników. Kiedy przebaczenie zmiękcza naszą zatwardziałość serca, zaczynamy widzieć cały świat i naszych bliźnich nowymi oczami.
Są jednak w życiu trudne sytuacje, w których doprawdy nie stać nas na okazanie przebaczenia, bo wina była wyraźnie po drugiej stronie; przynajmniej tak się nam wydaje. Nie okażemy przebaczenia bez pomocy Pana, który dał nam jego wzór modląc się za swoich oprawców. Takie sytuacje przerastają nasze siły, ale dzięki pomocy Zbawiciela jest to możliwe: przebaczyć nie tylko jakieś niewielkie nieprozumienia, nieuzasadnione krytyki wobec nas i niesłuszne oskarżenia, ale także większe przewinienia.  Niech nam Pan w tym pomaga.