15
grudnia
czwartek
III Tydzień Adwentu
Rok liturgiczny: A/I
Pierwsze czytanie:
Iz 54, 1-10
Psalm responsoryjny:
Ps 30
Werset przed Ewangelią:
Łk 3, 4c. 6
Ewangelia:
Łk 7, 24-30

Patroni:

  • św. Walerian,
  • św. Maksymin,
  • bł. Marinus,
  • bł. Maria Wiktoria Fornari,
  • bł. Wirginia Centurione,
  • św. Maria Crucifixa De Rosa,
  • bł. Karol Steeb

Liturgia na dzień 2022-12-15:

Pierwsze czytanie

Iz 54, 1-10
Czytanie z Księgi proroka Izajasza

Śpiewaj z radości, niepłodna, która nie rodziłaś, wybuchnij weselem i wykrzykuj, która nie doznałaś bólów porodu! Bo liczniejsi są synowie porzuconej niż synowie mającej męża, mówi Pan. Poszerz przestrzeń twego namiotu, rozciągnij płótna twego mieszkania, nie krępuj się, wydłuż twe sznury, wbij mocno twe paliki! Bo się rozprzestrzenisz na prawo i lewo, twoje potomstwo posiądzie narody oraz zaludni opuszczone miasta.

Nie lękaj się, bo już się nie zawstydzisz, nie wstydź się, bo już nie doznasz pohańbienia. Raczej zapomnisz o wstydzie twej młodości. I nie wspomnisz już hańby twego wdowieństwa. Bo małżonkiem twoim jest twój Stworzyciel, któremu na imię – Pan zastępów; odkupicielem twoim – Święty Izraela, nazywają Go Bogiem całej ziemi.

Zaiste, jak niewiastę porzuconą i zgnębioną na duchu wezwał cię Pan. I jakby do porzuconej żony młodości mówi twój Bóg: «Na krótką chwilę porzuciłem ciebie, ale z ogromną miłością cię przygarnę. W przystępie gniewu ukryłem przed tobą na krótko swe oblicze, ale w miłości wieczystej nad tobą się ulitowałem, mówi Pan, twój odkupiciel.

Dzieje się ze Mną tak, jak za dni Noego, kiedy przysiągłem, że wody Noego nie spadną już nigdy na ziemię; tak teraz przysięgam, że się nie rozjątrzę na ciebie ani cię gromić nie będę. Bo góry mogą się poruszyć i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi ciebie i nie zachwieje się moje przymierze pokoju», mówi Pan, który ma litość nad tobą.

Psalm responsoryjny

Ps 30
Ps 30 (29), 2 i 4. 5-6. 11-12a i 13b (R.: 2a)

Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś

Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś *
i nie pozwoliłeś mym wrogom naśmiewać się ze mnie.
Panie mój, Boże, †
z krainy umarłych wywołałeś moją duszę *
i ocaliłeś mi życie spośród schodzących do grobu.

Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś

Śpiewajcie psalm, wszyscy miłujący Pana, *
i pamiętajcie o Jego świętości.
Gniew Jego bowiem trwa tylko przez chwilę, †
a Jego łaska przez całe życie. *
Płacz nadchodzi z wieczora, a rankiem wesele.

Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś

Wysłuchaj mnie, Panie, zmiłuj się nade mną, *
Panie, bądź moją pomocą.
Zamieniłeś w taniec mój żałobny lament, *
Boże mój i Panie, będę Cię sławił na wieki.

Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś

Werset przed Ewangelią (Alleluja)

Łk 3, 4c. 6
Alleluja, alleluja, alleluja

Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego;
wszyscy ludzie ujrzą zbawienie Boże.

Alleluja, alleluja, alleluja

Ewangelia

Łk 7, 24-30
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Gdy wysłannicy Jana odeszli, Jezus zaczął mówić do tłumów o Janie: «Co wyszliście zobaczyć na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? Ale co wyszliście zobaczyć? Człowieka w miękkie szaty ubranego? Oto w pałacach królewskich przebywają ci, którzy noszą okazałe stroje i żyją w zbytkach. Ale co wyszliście zobaczyć? Proroka? Tak, mówię wam, nawet więcej niż proroka. On jest tym, o którym napisano: „Oto posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby przygotował Ci drogę”. Powiadam wam bowiem: Między narodzonymi z niewiast nie ma większego od Jana. Lecz najmniejszy w królestwie Bożym większy jest niż on».

I cały lud, który Go słuchał, a nawet celnicy przyznawali słuszność Bogu, przyjmując chrzest Janowy. Faryzeusze zaś i uczeni w Prawie udaremnili zamiar Boży względem siebie, nie przyjmując chrztu od niego.

Jeżeli chcesz, aby codzienne czytania były dostępne na Twojej stronie, umieść w niej następujący kod:

Wybierz dzień:

„Coście wyszli zobaczyć na pustyni” (Łk 7,24)

ks. Waldemar Turek ks. Waldemar Turek

W pytaniu Jezusa pojawia się słowo „pustynia” w nawiązaniu do działalności św. Jana Chrzciciela, który wystąpił właśnie na pustyni głosząc chrzest nawrócenia na odpuszczenie grzechów i przypominał Izraelowi jego pierwsze dni jako narodu wybranego na pustyni Synaj. Fakt, iż Jan chrzcił, wskazuje, że pustynia ta nie była zupełnie bezwodna; raczej chodziło o jakiś odludny teren, na którym woda była, przynajmniej w jakiejś mierze, dostępna.

Jezus nawiązuje w pytaniu do surowego trybu życia, jaki prowadził prorok, przygotowujący bezpośrednio drogę nadchodzącemu Mesjaszowi. On nie był ubrany w miękkie szaty jak ci, którzy mieszkają w pałacach królewskich. Potrafił podejmować wyrzeczenia, aby właściwie odczytać swoją misję i wiernie ją realizować, bez względu na różne czyhające na niego niebezpieczeństwa.

Nie bez przyczyny Kościół proponuje nam tę Ewangelię w czasie Adwentu, który ma być także dla nas swoistą „pustynią”. Z pewnością nie oderwiemy się całkowicie od rozmaitych zajęć w domu, w szkole, w pracy, w parafii, ale trzeba sobie tak organizować obowiązki, aby znaleźć codziennie przestrzeń i czas dla małej „pustyni” naszego życia. Jeden ze znanych włoskich głosicieli Ewangelii mawiał, że systematyczne, codzienne rozważanie Ewangelii przez 15 minut zmieni po pewnym czasie naszą relację do Boga, bliźniego i siebie samego. Czy będzie stać nas w tym Adwencie na takie albo podobne „pustynne” doświadczenie?

Pan nazywa dzisiaj św. Jana Chrzciciela prorokiem, a nawet więcej niż prorokiem (por. Łk 7,26), a następnie opisuje jego misję: „On jest tym, o którym napisano: «Oto posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby przygotował Ci drogę»” (Łk 7,27). Bóg posyłał w historii wielu proroków do narodu wybranego, zaś św. Jan kończył pewien okres, bo był prorokiem przełomu Starego i Nowego Testamentu.

Jednak prorocy są posyłani także w naszych czasach. Jeśli rozejrzymy się wokół nas i jeśli weźmiemy pod uwagę duchową historię naszego życia, z pewnością dostrzeżemy „proroków’ posłanych do nas. Takimi prorokami mogli być nasi rodzice, duszpasterze, katecheci, a może nawet ktoś ze znajomych. Chodzi w każdym razie o ludzi, którzy zafascynowali nas swoim świadectwem wiary, swoim postępowaniem, swoją pokorą i codziennym wiernym wypełnianiem Ewangelii, zwłaszcza w czasach, gdy nie jest to ani łatwe, ani modne, ani przynoszące sławę. To są dla nas tacy „Janowie”, wysłani przez Boga, aby nam wskazać drogę, zwłaszcza wtedy, gdy nasze życie zaczyna się komplikować i nie bardzo wiemy, dokąd pójść.