7
stycznia
sobota
Dzień powszedni albo wspomnienie św. Rajmunda z Penyafort, prezbitera
Rok liturgiczny: A/I
Pierwsze czytanie:
1 J 3,22-24;4,1-6
Psalm responsoryjny:
Ps 2
Werset przed Ewangelią:
Mt 4, 23
Ewangelia:
Mt 4,12-17.23-25

Patroni:

  • św. Rajmund z Penafort,
  • św. Polyeuctus,
  • św. Lucjan,
  • św. Walenty,
  • św. Kryspin,
  • św. Walentynian,
  • św. Tillo,
  • św. Cyrus,
  • św. Alderyk,
  • św. Kanut Lavard,
  • bł. Mateusz Guimerá,
  • bł. Ambroży Fernandez,
  • św. Maria Teresa {Joanna} Haze·

Liturgia na dzień 2023-01-07:

Pierwsze czytanie

1 J 3,22-24;4,1-6
Czytanie z Pierwszego Listu Świętego Jana Apostoła

Najmilsi:

O co prosić będziemy, otrzymamy od Boga, ponieważ zachowujemy Jego przykazania i czynimy to, co się Jemu podoba.

Przykazanie zaś Jego jest takie, abyśmy wierzyli w imię Jego Syna, Jezusa Chrystusa, i miłowali się wzajemnie tak, jak nam nakazał. Kto wypełnia Jego przykazania, trwa w Bogu, a Bóg w nim; a to, że trwa on w nas, poznajemy po Duchu, którego nam dał.

Umiłowani, nie każdemu duchowi dowierzajcie, ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków pojawiło się na świecie. Po tym poznajecie Ducha Bożego: każdy duch, który uznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, jest z Boga. Żaden zaś duch, który nie uznaje Jezusa, nie jest z Boga; i to jest duch antychrysta, który – jak słyszeliście – nadchodzi i już teraz przebywa na świecie.

Wy, dzieci, jesteście z Boga i zwyciężyliście ich, ponieważ większy jest Ten, który w was jest, od tego, który jest w świecie. Oni są ze świata, dlatego mówią od świata, a świat ich słucha. My jesteśmy z Boga. Ten, kto zna Boga, słucha nas. Kto nie jest z Boga, nas nie słucha. W ten sposób poznajemy ducha prawdy i ducha fałszu.

Psalm responsoryjny

Ps 2
Ps 2, 7-8. 10-11 (R.: 8a)

Dam Ci narody w Twoje posiadanie

Wyrok Pański ogłoszę: †
On rzekł do mnie: «Ty jesteś moim Synem, *
Ja dzisiaj zrodziłem Ciebie.
Żądaj, a dam Ci w dziedzictwo narody *
i krańce ziemi w posiadanie Twoje».

Dam Ci narody w Twoje posiadanie

A teraz, królowie, zrozumcie, *
nauczcie się, sędziowie ziemi.
Służcie Panu z bojaźnią, *
z drżeniem całujcie Mu stopy.

Dam Ci narody w Twoje posiadanie

Werset przed Ewangelią (Alleluja)

Mt 4, 23
Alleluja, Alleluja, Alleluja

Jezus głosił Ewangelię o królestwie
i leczył wszelkie choroby wśród ludu.

Alleluja, Alleluja, Alleluja

Ewangelia

Mt 4,12-17.23-25
Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Gdy Jezus posłyszał, że Jan został uwięziony, usunął się do Galilei. Opuścił jednak Nazaret, przyszedł i osiadł w Kafarnaum nad jeziorem, na pograniczu ziem Zabulona i Neftalego. Tak miało się spełnić słowo proroka Izajasza: «Ziemia Zabulona i ziemia Neftalego, na drodze ku morzu, Zajordanie, Galilea pogan! Lud, który siedział w ciemności, ujrzał światło wielkie, i mieszkańcom cienistej krainy śmierci wzeszło światło».

Odtąd począł Jezus nauczać i mówić: «Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie». I obchodził Jezus całą Galileę, nauczając w tamtejszych synagogach, głosząc Ewangelię o królestwie i lecząc wszelkie choroby i wszelkie słabości wśród ludu.

A wieść o Nim rozeszła się po całej Syrii. Przynoszono więc do Niego wszystkich cierpiących, których nękały rozmaite choroby i dolegliwości: opętanych, epileptyków i paralityków. A on ich uzdrawiał. I szły za Nim liczne tłumy z Galilei i z Dekapolu, z Jerozolimy, z Judei i z Zajordania.

Jeżeli chcesz, aby codzienne czytania były dostępne na Twojej stronie, umieść w niej następujący kod:

Wybierz dzień:

Galilea pogan dziś

ks. Michał Kwitliński ks. Michał Kwitliński

Po aresztowaniu Jana, Pan Jezus „usunął się” do Galilei. Czyżby chciał uniknąć kłopotów i nie ściągać na siebie uwagi króla, potomka i imiennika innego Heroda, który przed laty próbował Go zabić? Jezus nie boi się satrapy, słabego, lecz niebezpiecznego. Raczej roztropnie szuka warunków do skutecznego przeprowadzenia swego zbawczego planu. A łatwiej było Mu formować grono uczniów w rodzinnej Galilei. Jednak ewangelista wskazuje na inny powód przeprowadzki.

Okolice Kafarnaum to „Galilea pogan”, „cienista kraina śmierci, zamieszkała przez lud tkwiący w ciemności.” Tak pisał o tej ziemi kilka wieków wcześniej prorok Izajasz. Została najbardziej dotknięta najazdem Asyryjczyków, którzy deportowali Izraelitów, a na ich miejscu osiedlili się poganie. Efekt tego był widoczny jeszcze w czasach Pana Jezusa. Żydzi przemieszani z poganami ulegali ich wpływom, ich wiara była poddawana ciągłym pokusom dostosowania się do sąsiadów. „Droga nadmorska” była głównym szlakiem komunikacyjnym między Mezopotamią a Egiptem. Przez tysiąclecia wędrowali nią kupcy i maszerowały armie. W czasach Izajasza przybyli nią najeźdźcy, w czasach Jezusa mieszkańcy Kafarnaum korzystali na obecności w ich miasteczku karawan kupieckich. Dawało to okazję do uczciwego wzbogacenia, ale też niosło pokusy chciwości i ulegania wpływom pogańskich kultur Wschodu, tajemniczych i fascynujących.

Pan Jezus zaczyna swą działalność właśnie tam, gdzie członkowie narodu wybranego łatwo zapominali o wierności jedynemu Bogu. Dawali się nabrać na złudę religii pozornie bardziej atrakcyjnych, a na pewno mniej wymagających, za którymi stały potęgi polityczne czy gospodarcze. Potrzebują Go, bo są zagubieni. Ale On przynosi światło nie tylko otoczonym przez pogan Żydom, ale i samym poganom.

My również żyjemy w Galilei pogan. Europejska cywilizacja coraz bardziej oddala się od swoich chrześcijańskich źródeł. Globalizacja gospodarcza i informacyjna sprawiła, że nawet na odległej prowincji żyjemy jakby na skrzyżowaniu szlaków handlowych. Ideologie czy po prostu chęć wygodnego życia, stają się coraz większą pokusą dla tych, którzy jeszcze trwają przy wierze katolickiej. „Drogą nadmorską” wędrują kupcy, którzy często zamiast potrzebnymi dobrami, handlują trucizną, materialną i duchową. I coraz bardziej boimy się, że wejdą na nią armie współczesnych Asyryjczyków. Właśnie ten świat, pogrążony w ciemności fałszywych idei i odwiecznych pokus człowieka, potrzebuje światła. Tylko Chrystus może je dać i daje. Widząc wokół siebie tyle ciemności nie możemy zapominać, że jest już wśród nas „Światłość prawdziwa”. Chrystus, jak przed wiekami, potrzebuje współpracowników, którzy jak apostołowie pochodzą z tej krainy i również często tkwią w ciemnościach. Czyli nas.