16
września
poniedziałek
Wspomnienie świętych męczenników Korneliusza, papieża, i Cypriana, biskupa
Rok liturgiczny: B/II
Pierwsze czytanie:
1 Kor 11, 17-26. 33
Psalm responsoryjny:
Ps 40 (39), 7-8a. 8b-10. 17 (R.: por. 1 Kor 11, 26b)
Werset przed Ewangelią:
J 3, 16
Ewangelia:
Łk 7, 1-10

Patroni:

  • św. Korneliusz Pp i Cyprian z Kartaginy,
  • św. Eufemia,
  • św. Abundiusz i towarz.,
  • św. Wiktor, Feliks, Aleksander i Papiasz ,
  • św. Pryskus,
  • św. Ninian,
  • św. Rogellus i Servideus {'Abdallah},
  • św. Ludmiła,
  • św. Edyta,
  • bł. Wiktor III,
  • św. Witalis,
  • św. Marcin Sacerdos,
  • bł. Ludwik Aleman,
  • bł. Dominik Shobioye, Michał i Paweł Timonoya ,
  • św. Jan Macías,
  • bł. Ignacy Casanovas,
  • bł. Laureanus (Salwator) Ferrer Cardet, Benedykt {Emmanuel} Ferrer Jordá i Bernardyn {Paweł} Martínez Robles,
  • bł. Jan Chrzciciel i Hiacynt od Aniołów

Liturgia na dzień 2024-09-16:

Pierwsze czytanie

1 Kor 11, 17-26. 33
Czytanie z Pierwszego Listu Świętego Pawła Apostoła do Koryntian

Bracia:

Udzielając tych pouczeń, nie pochwalam was i za to, że schodzicie się razem nie na lepsze, ale ku gorszemu. Przede wszystkim słyszę – i po części wierzę – że zdarzają się między wami spory, gdy schodzicie się razem jako Kościół. Zresztą nawet muszą być wśród was rozdarcia, żeby się okazało, którzy są wypróbowani. Tak więc, gdy się zbieracie, nie ma u was spożywania Wieczerzy Pańskiej. Każdy bowiem już wcześniej zabiera się do własnego jedzenia, i tak się zdarza, że jeden jest głodny, podczas gdy drugi nietrzeźwy. Czyż nie macie domów, aby tam jeść i pić? Czy chcecie świadomie znieważać Kościół Boży i zawstydzać tych, którzy nic nie mają? Cóż wam powiem? Czy będę was chwalił? Nie, za to was nie chwalę!

Ja bowiem otrzymałem od Pana to, co wam przekazałem, że Pan Jezus tej nocy, której został wydany, wziął chleb i dzięki uczyniwszy, połamał i rzekł: «To jest Ciało moje za was wydane. Czyńcie to na moją pamiątkę!» Podobnie, skończywszy wieczerzę, wziął kielich, mówiąc: «Kielich ten jest Nowym Przymierzem we Krwi mojej. Czyńcie to, ile razy pić będziecie, na moją pamiątkę!»

Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb i pijecie kielich, śmierć Pana głosicie, aż przyjdzie. Tak więc, bracia moi, gdy zbieracie się, by spożywać wieczerzę, poczekajcie jedni na drugich!

Psalm responsoryjny

Ps 40 (39), 7-8a. 8b-10. 17 (R.: por. 1 Kor 11, 26b)
Głoście śmierć Pańską, aż powtórnie przyjdzie

Nie chciałeś ofiary krwawej ani z płodów ziemi, *
lecz otwarłeś mi uszy;
nie żądałeś całopalenia i ofiary za grzechy. *
Wtedy powiedziałem: «Oto przychodzę.

Głoście śmierć Pańską, aż powtórnie przyjdzie

W zwoju księgi jest o mnie napisane: †
Radością jest dla mnie pełnić Twoją wolę, mój Boże, *
a Twoje Prawo mieszka w moim sercu».
Głosiłem Twą sprawiedliwość w wielkim zgromadzeniu †
i nie powściągałem warg moich, *
o czym Ty wiesz, Panie.

Głoście śmierć Pańską, aż powtórnie przyjdzie

Niech się radują i weselą w Tobie *
wszyscy, którzy Ciebie szukają,
a ci, którzy pragną Twojej pomocy, *
niech zawsze mówią: «Pan jest wielki».

Głoście śmierć Pańską, aż powtórnie przyjdzie

Werset przed Ewangelią (Alleluja)

J 3, 16
Alleluja, alleluja, alleluja

Tak Bóg umiłował świat, że dał swojego Syna Jednorodzonego;
każdy, kto w Niego wierzy, ma życie wieczne.

Alleluja, alleluja, alleluja

Ewangelia

Łk 7, 1-10
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Gdy Jezus dokończył wszystkich swoich mów do słuchającego Go ludu, wszedł do Kafarnaum. Sługa pewnego setnika, szczególnie przez niego ceniony, chorował i bliski był śmierci. Skoro setnik posłyszał o Jezusie, wysłał do Niego starszyznę żydowską z prośbą, żeby przyszedł i uzdrowił mu sługę.

Ci zjawili się u Jezusa i prosili Go usilnie: «Godzien jest, żebyś mu to wyświadczył – mówili – miłuje bowiem nasz naród i sam zbudował nam synagogę». Jezus przeto zdążał z nimi.

A gdy był już niedaleko domu, setnik wysłał do Niego przyjaciół ze słowami: «Panie, nie trudź się, bo nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój. I dlatego ja sam nie uważałem się za godnego przyjść do Ciebie. Lecz powiedz słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: „Idź!” – a idzie; drugiemu: „Przyjdź!” – a przychodzi; a mojemu słudze: „Zrób to!” – a robi».

Gdy Jezus to usłyszał, zadziwił się nad nim, i zwróciwszy się do tłumu, który szedł za Nim, rzekł: «Powiadam wam: Tak wielkiej wiary nie znalazłem nawet w Izraelu». A gdy wysłańcy wrócili do domu, zastali sługę zdrowego.

Jeżeli chcesz, aby codzienne czytania były dostępne na Twojej stronie, umieść w niej następujący kod:

Wybierz dzień:

Co zawsze i wszędzie, co przez wszystkich

ks. Jarosław Tomaszewski ks. Jarosław Tomaszewski

W poszukiwaniu odnowy wiary Kościół intuicyjnie zwraca wzrok ku pierwszym wiekom chrześcijaństwa, bo tam żyli ludzie czasem i pamięcią najbliżsi Chrystusowi. Potem nadchodzą i mijają różne wydarzenia, do czystej postaci ewangelii przydając ludzką formę interpretacji. Z biegiem wieków zatem chrześcijan ściga paląca kwestia: jak odróżnić zamysł Chrystusa od poglądów teologicznych? Gdzie szukać prawdziwego katolicyzmu? Czy da się go znaleźć do dzisiaj w Kościele rzymskim, którego biskupem był wielki Korneliusz, wybrany na stolicę Piotrową około roku 250. Wcale nie chciał zostać papieżem lecz wzbraniał się przed tym jako skromny, wrażliwy człowiek. Na urząd papieski pchał się z kolei niejaki Nowacjan, prezbiter i heretyk. Zdrowa wiara ludu Bożego wybrała sobie w końcu Korneliusza. W Rzymie wybuchły wówczas spory, gwałtowne podziały, powstawały znikąd, jak grzyby po deszczu, małe sekty nowacjańskie. Jednym z wielkich ludzi pierwotnego Kościoła, który w całym tym zamęcie nigdy nie stracił ducha katolickiego, był Cyprian z Kartaginy. Jednoznacznie stawiał na Korneliusza i w nim bez błędu rozpoznawał prawdziwego papieża. Kiedy po dramatycznych prześladowaniach chrześcijan za czasów cezara Decjusza, część upadłych braci - tak zwanych lapsi - prosiła o ponowne przyjęcie do rodziny Kościoła, Cyprian opowiedział się za miłosiernym stanowiskiem papieża Korneliusza, krytykując rygoryzm antypapieża Nowacjana. Tak jeden duch katolicyzmu żyje do dzisiaj i jak podkreślał to dokument Dominus Iesus, można go znaleźć w całości tylko w Kościołach rzymskiego pochodzenia. Na wiele wieków przed tym, w piśmie Commonitorium, podając kryteria katolickości, Wincenty z Lerynu powie: „W samym zaś znowu Kościele trzymać się trzeba silnie tego, w co wszędzie, w co zawsze, w co wszyscy wierzyli”. To jest pewna zasada czystego katolicyzmu – quod semper, quod ubique, quod ab omnibus.

Opinia o tracącym dynamikę Kościele jest tylko obiegowa. Nie da się ukryć, że co najmniej dwa stany katolickie – duchowny i konsekrowany – jak już zdarzało się im to nie raz w historii, wymagają niezwłocznego podpięcia się pod respirator. Mimo to w Kościele wciąż dzieje się misja, idzie przekaz wiary, to tu rozdzielana jest łaska w sakramentach, a wielu nawraca się do ewangelii. Kto łyka uprzedzenia z łyżeczki propagandy, ten zaczyna utyskiwać na księży, biskupów łapie za słówka, ma lepszy pomysł na religię poza szkołami, chodzi wkoło i wzdycha: jak trudno dzisiaj być katolikiem. Inni upatrują cudu w protestantyzacji form, bo rzekomo odłączone wspólnoty chrześcijańskie mają więcej poweru na modlitwie, charakterystycznego gibania się podczas gospelu i luzu w poglądach. Podobno ludzie preferują dziś niezobowiązującą formę wolnych chrześcijan, a nie dogmaty. Akurat żadna skomponowana przez człowieka paraliturgia na otwartym powietrzu, choćby pogaszono wszystkie światła i spalono worek z kadzidłami, nie zastąpi półgodzinnej, porannej, cichej Mszy świętej – a to tylko w Kościele katolickim.

W jedenastym rozdziale pierwszego listu do chrześcijan zamieszkujących multikulturowy Korynt, apostoł Paweł przewiduje rozbicie chrześcijaństwa na cząsteczki (por. 1 Kor 11, 19). Muszą nadejść rozdarcia, aby okazało się, kto jest wypróbowany. Wielość wspólnot chrześcijańskich, stworzonych przez ludzkich liderów, potwierdza tylko autentyczność Chrystusowego katolicyzmu. Jezus łatwo nawiązuje więź przyjaźni z setnikiem (por. Łk 7, 9), ponieważ rzymski urzędnik – jeszcze nieochrzczony – już jest nosicielem powszechnego ducha. Zbudował nawet Żydom synagogę, co w języku greckim oznacza zwołanie – a więc eklezję, czyli Kościół.

Oprzyj się na zasadzie katolicyzmu i oddychaj lekko na duszy. Nie pozwól rozbić się na małe, religijne grupki. Skoro możesz mieć wszystko, po co chwytać się za niewiele.