31
grudnia
wtorek
Dzień Powszedni (7. w oktawie Narodzenia Pańskiego) albo wspomnienie św. Sylwestra I, papieża
Rok liturgiczny: C/I
Pierwsze czytanie:
1 J 2, 18-21
Psalm responsoryjny:
Ps 96
Werset przed Ewangelią:
J 1, 14. 12a
Ewangelia:
J 1, 1-18

Patroni:

  • św. Sylwester,
  • św. Donata, Paulina, Rogata, Dominanda, Serotina, Saturnina i Hilaria ,
  • św. Kolumba,
  • św. Zotyk,
  • św. Melania,
  • św. Barbacjan,
  • św. Mariusz,
  • św. Jan Franciszek Régis,
  • bł. Alan z Solignac,
  • św. Katarzyna Labouré

Liturgia na dzień 2024-12-31:

Pierwsze czytanie

1 J 2, 18-21
Czytanie z Pierwszego Listu Świętego Jana Apostoła

Dzieci, jest już ostatnia godzina, i tak, jak słyszeliście, antychryst nadchodzi, bo oto teraz właśnie pojawiło się wielu antychrystów; stąd poznajemy, że już jest ostatnia godzina. Wyszli oni spośród nas, lecz nie byli z nas, bo gdyby byli z nas, pozostaliby z nami; a to stało się po to, aby wyszło na jaw, że nie wszyscy są z nas.

Wy natomiast macie namaszczenie od Świętego i wszyscy jesteście napełnieni wiedzą. Ja wam nie pisałem, jakbyście nie znali prawdy, lecz że ją znacie i że żadna fałszywa nauka z prawdy nie pochodzi.

Psalm responsoryjny

Ps 96
Ps 96 (95), 1-2. 11-12. 13 (R.: 11a)

Niebo i ziemia niechaj się radują.

Śpiewajcie Panu pieśń nową, *
śpiewajcie Panu, ziemio cała.
Śpiewajcie Panu, sławcie Jego imię, *
każdego dnia głoście Jego zbawienie.

Niebo i ziemia niechaj się radują.

Niech się radują niebiosa i ziemia weseli, *
niech szumi morze i wszystko, co je napełnia.
Niech się cieszą pola i wszystko, co na nich rośnie, *
niech wszystkie drzewa w lasach wykrzykują z radości.

Niebo i ziemia niechaj się radują.

Przed obliczem Pana, który już się zbliża, *
który już się zbliża, by osądzić ziemię.
On będzie sądził świat sprawiedliwie, *
a ludy według swej prawdy.

Niebo i ziemia niechaj się radują.

Werset przed Ewangelią (Alleluja)

J 1, 14. 12a
Alleluja, alleluja, alleluja

Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami.
Wszystkim, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi.

Alleluja, alleluja, alleluja

Ewangelia

J 1, 1-18
Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, z tego, co się stało.

W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła.

Pojawił się człowiek posłany przez Boga, Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz został posłany, aby zaświadczyć o światłości.

Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili.

A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy.

Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: «Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie». Z Jego pełności wszyscy otrzymaliśmy – łaskę po łasce.

Podczas gdy Prawo zostało dane za pośrednictwem Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa.

Boga nikt nigdy nie widział; ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, o Nim pouczył.

[wersja krótsza: J 1, 1-5. 9-14]

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, z tego, co się stało.

W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła.

Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili.

A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy.

Jeżeli chcesz, aby codzienne czytania były dostępne na Twojej stronie, umieść w niej następujący kod:

Wybierz dzień:

Początek, który nigdy się nie kończy

ks. Michał Kwitliński ks. Michał Kwitliński

Na początku było Słowo... W ostatni dzień roku kalendarzowego czytamy o tym, co było na początku. Raczej nie był to zabieg celowy tych, którzy układali czytania liturgiczne. 31 grudnia przypada siódmy, przedostatni dzień oktawy Bożego Narodzenia. W sam dzień Bożego Narodzenia czytaliśmy właśnie tę Ewangelię, która tłumaczy sens wszystkiego, co się wydarzyło przed wiekami — Bóg stał się człowiekiem. Na koniec uroczystego świętowania tych wydarzeń, czytając słowa św. Jana, jeszcze raz wyznajemy naszą wiarę w Jezusa Chrystusa, Boga i człowieka.

Prolog Ewangelii św. Jana pasuje jednak bardzo dobrze do dzisiejszego dnia. Nowy Rok to umowny początek kolejnego cyklu przyrody, wynikającego z ruchu Ziemi wokół Słońca. Cykle te powtarzają się od milionów lat. Proces ten kiedyś się zaczął i kiedyś skończy. Choć nasza wyobraźnia nie ogarnia tak długich okresów czasu, to rozum nam mówi, że wszystko ma swój początek i koniec. Wszystko, oprócz tego co wprawiło w ruch świat. Arystoteles nazwał to „nieporuszonym poruszycielem”, a my nazywamy Bogiem. Dzięki wierze wiemy więcej niż pogański mędrzec. Wieczny Bóg stworzył i wprawił w ruch świat, nie jako bezduszny silnik, ale miłujący Ojciec. On był na początku. I jest nadal. Stworzył świat, ale go nie zostawił. Nie jest, wbrew wyobrażeniom niektórych, zegarmistrzem, który zbudował i nakręcił zegarek, czasem go naprawia, ale zasadniczo patrzy z boku. Bóg cały czas stwarza świat. Kiedy naprawia to, co my psujemy przez grzech, czyni to jako stworzyciel, a nie „autoryzowany serwis”.

Ta prawda o ciągłym stworzeniu, o ciągłym początku jest szczególnie widoczna w człowieku. Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Bóg nas powołał do istnienia i w każdej chwili chce, abyśmy istnieli. Światło jest symbolem Boga i jego działania. Jego miłość rozjaśnia nasze życie nieustannie. Każde nasze poruszenie serca, pragnienie dobra dla drugiego człowieka, współczucie, tęsknota za trwałym szczęściem pochodzi od tego światła. Ale my tak często nie zauważamy, że Bóg jest w stworzonym przez siebie świecie. Pokazał to najmocniej jak to możliwe, stając się człowiekiem. A nam jest tak trudno to zobaczyć. Jeśli jednak zobaczymy i przyjmiemy tę prawdę, światłość prawdziwa przemienia nas do głębi. Stajemy się dziećmi Boga. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi.

Koniec roku skłania do spojrzenia wstecz, na to co wydarzyło się przez ostatnie 12 miesięcy. Nie zawsze daje ono powody do optymizmu. Ale nawet jeśli do podsumowanie jest pozytywne, przychodzi uczucie nostalgii: „to wszystko minęło, już nie wróci, ja też przemijam”. Dzisiejsza Ewangelia mówi, że u mojego początku jest sam Bóg — wieczne Słowo. Wszystko, co dobre, trwa w Nim na zawsze, wszystko, co złe musi przeminąć. Cykle przyrody kiedyś się zakończą, cykl mojego ziemskiego życia również, ale nie Ten, który mnie napełnił światłem, gdy przyszedłem na świat. „Czas ucieka, wieczność czeka”, jak mówi stara sentencja przywołana przez św. Jana Pawła II, gdy sam był już blisko bramy do wieczności. Jezus Chrystus, odwieczne Słowo jest moim celem. Ale czy widzę, że On już jest w moim życiu, że jest w moim świecie? Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Obym ja Go nie odrzucił, a wraz z Nim — wieczności.