Watykan gotów jest wznowić swą mediację w sprawie położenia kresu dramatycznemu kryzysowi w Wenezueli. Papież Franciszek mówił o tym w czasie konferencji prasowej w drodze powrotnej z podróży do Egiptu.
Papież przypomniał, że by doszło do wznowienia mediacji wszystkie strony konfliktu muszą zaakceptować pewne wyjściowe warunki tej mediacji. Nie określił jednak, o jakie warunki chodzi.
„Stolica Apostolska interweniowała już w Wenezueli na prośbą czterech prezydentów, którzy pełnili tam funkcję mediatorów. Jednak nie przyniosło to rezultatów i rozmowy zostały przerwane. Stało się tak ponieważ naszych propozycji nie zaakceptowano, czy też je rozmywano. Najpierw mówiono: «tak, tak», a potem «nie, nie» – mówił Franciszek. – Wszyscy wiemy, jak trudna jest sytuacja w Wenezueli. Jestem za wznowieniem wcześniejszych rozmów na miejscu. Do tego potrzebne jest jednak przyjęcie bardzo jasnych warunków, których część opozycji nie chce zaakceptować. Ciekawe, że także opozycja jest podzielona. Z drugiej strony konflikt stale przybiera na sile. Wszystko, co możemy uczynić dla Wenezueli musi być jednak zrobione”.
Poparcie dla papieskiej propozycji wyraziły rządy ośmiu południowoamerykańskich państw bezpośrednio zaangażowanych w rozwiązanie kryzysu w Wenezueli. Jednak sama opozycja jednoznacznie odrzuciła propozycję watykańskiej mediacji podkreślając, że jedynym możliwym warunkiem kontynuowania dialogu jest natychmiastowe pójście do urn. Odnosząc się z kolei do słów Franciszka o podziałach w łonie opozycji, jej przedstawiciele podkreślili w specjalnym liście do Papieża, że „nigdy wcześniej Wenezuelczycy nie byli tak zjednoczeniu w domaganiu się politycznych zmian w swej ojczyźnie”.
Od początku kwietnia przeciwnicy prezydenta Maduro wychodzą na ulice i domagają się przeprowadzenia przedterminowych wyborów parlamentarnych przed końcem jego kadencji, która upływa w grudniu 2018 roku. W tłumionych siłowo manifestacjach zginęło już prawie 30 osób.
Kraj znajduje się w katastrofalnej sytuacji gospodarczej. Brakuje żywności i lekarstw. Do Wenezueli nie dociera żadna pomoc humanitarna. Stąd też w czasie niedzielnej modlitwy maryjnej Franciszek skierował stanowczy apel do rządu i wszystkich, którzy tworzą społeczeństwo wenezuelskie, aby unikali dalszych form przemocy, przestrzegali praw człowieka i prawdziwie dążyli do rozwiązania tego poważnego kryzysu.
bz/ rv