W liturgiczne wspomnienie św. Grzegorza Wielkiego – papieża i doktora Kościoła, biskupi, kapłani, osoby życia konsekrowanego oraz wierni Archidiecezji Łódzkiej zgromadzili się w bazylice, by wspólnie modlić się za arcybiskupa Grzegorza Rysia, który obchodził imieniny.
W homilii – którą wygłosił dostojny solenizant – zauważył, powołując się na papieża Franciszka piszącego w "Gaudete et exsultate" , że Pan Bóg ma dla każdego człowieka konkretne słowo, które określa każdego z nas. – W odniesieniu do każdego z nas Pan Bóg odwiecznie wypowiada słowo, które ma się spełnić przeze mnie! Tak, dla każdego z nas jest to inne słowo. W każdym razie, gdy Bóg nas pomyślał, gdy nas stwarzał, znał to słowo, któremu my – ja i tylko ja mogę dać ciało. Jest słowo, które Bóg chce powiedzieć do ludzi, które chce powiedzieć przeze mnie. To jest słowo, ku któremu mnie namaścił, ku któremu mnie wyposażył, dla którego mnie napełnił łaską Ducha Świętego. Jest to słowo, które jest mi zadane, żebym je odkrył i przyjął bo opisuje mnie samego, bo ono opisuje mój sens bycia w świecie. Opisuje mój sens bycia w świecie dla innych. To jest jedno słowo, które Bóg chce powiedzieć światu, ludziom przeze mnie. Ono jest indywidualne i wyjątkowe. Dlatego droga do świętości jest indywidualna, jest jakoś jedyna. Do świętości idziemy we wspólnocie ale jest to droga jakoś indywidualna. Znacie to słowo? Poznaliście to słowo, które was opisuje? – pytał metropolita łódzki.
– Jakie jest to słowo Pana, kiedy myśli o mnie? Do końca nie wiem, ale myślę, że jest to słowo – jedność! Jedność! Być może jest to słowo, z którym mnie Pan Bóg przysłał do Łodzi. Właśnie to słowo – jedność. We wszystkich możliwych wymiarach! – mówił w homilii arcybiskup Grzegorz.