Dla naszej ojczyzny i sąsiadów Czechów św. Wojciech pełni rolę wielkiego światła, które rozbłysło w drugiej połowie X wieku i trwa do dziś – powiedział bp Jan Kopiec w kościele pw. Matki Boskiej Bolesnej i św. Wojciecha w Opolu.
W homilii podczas Mszy św. z okazji odpustu ku czci głównego patrona Polski i miasta Opola, kaznodzieja podkreślił, że światło św. Wojciecha ciągle nas zaprasza i pozwala odkrywać nieustannie nowe aspekty i naświetlenia tego, z czym się borykamy dziesięć wieków później. „Św. Wojciech ma swoje znaczenie także dla dzisiejszego pokolenia” – zaznaczył.
Gliwicki biskup przypomniał, że św. Wojciech pochodził z bogatej rodziny i miał zapewnione wszelkie możliwości do osobistego rozwoju, ale ciągnęło go do rzeczy wielkich. „Nadał swojemu życiu określony kierunek. Wiedział, że ma szczególne umiłowanie, aby z życia uczynić coś niezwykle pięknego” – dodał.
Hierarcha przyznał, że służba Chrystusowi nie zawsze przychodzi z łatwością i spotyka się z powszechnym uznaniem oraz pochwałami. „Św. Wojciech zdawał sobie z tego sprawę, że aby odpowiedzieć na to szczególne zaproszenie, trzeba stanąć w pełnej prawdzie” – stwierdził.
„My w kapłaństwie – mówił bp Kopiec – w służbie Jezusowi Chrystusowi najczęściej odwołujemy się do piękna ostatniego spotkania podczas Uczty Paschalnej, której Jezus nadał nowy kształt, dając siebie i tworząc nową atmosferę. A Jezus, stawiając na apostołów, powiedział wyraźnie, że pójdą na cały świat i będą Jego świadkami i to przez nich będzie obecny w ludzkich sercach i umysłach” – wskazał.
Ordynariusz diecezji gliwickiej zauważył, że św. Wojciech, który żył tylko nieco ponad 40 lat, niewiele odniósł sukcesów z ludzkiego punktu widzenia. „Jako biskup Pragi został wypędzony i nie miał oparcia w swoim społeczeństwie. Znalazł gościnę u księcia Polan – Bolesława Chrobrego. Zapragnął być świadkiem Jezusa, takim do końca, i został! Cała jego działalność misyjna bardzo krótka, ale jakże ważna” – zaznaczył i dodał, że dzięki jego śmierci w sercach Polaków zrodziła się wiara i zostaliśmy narodem chrześcijańskim.
Kościół Matki Boskiej Bolesnej i św. Wojciecha w Opolu położony jest na najwyższym, górującym nad miastem wzniesieniu, po wschodniej części starego miasta, przy dawnych murach miejskich. Według tradycji powstanie kościoła łączy się z upamiętnieniem pobytu i modłów św. Wojciecha na tym wzgórzu, gdzieś między 984 a 995 rokiem. Św. Wojciech w czasie pobytu w Opolu miał głosić kazania na wzgórzu poza grodem, nawracać mieszkańców okolicznych sadyb i udzielać chrztu.
Legenda głosi, że gdy zabrakło wody do chrztu, św. Wojciech uderzył laską o skałę i wytrysnęło cudowne źródełko, które zostało później ocembrowane i nazwane studnią św. Wojciecha. Kazania głosił z tak wielką żarliwością, że na kamieniu zostały odciśnięte ślady jego stóp. Odchodząc z Opola miał ufundować kościółek pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny.
Interesującym jest fakt, że miejsce głoszenia kazań jest niemal identyczne jak w Gdańsku, a studzienka to nieodłączny atrybut kultu św. Wojciecha. Legenda o kamieniu z odciśniętymi stopami funkcjonuje również w Trzemesznie. Niemal we wszystkich miejscowościach w Polsce, w których, według tradycji, przebywał św. Wojciech, pozostawił po sobie obiekty sakralne ku czci Maryi.
hh / Opole