Z uwagi na dzisiejszą niedyspozycję Ojca Świętego, Pierwszym Nieszporom uroczystości Świętej Bożej Rodzicielki przewodniczył kard. Giovanni Battista Re, dziekan Kolegium Kardynalskiego. Odczytał on homilię przygotowaną przez Papieża
Nieszpory zakończyły się odśpiewaniem hymnu Te Deum, w podziękowaniu Bogu za łaski otrzymane w mijającym roku. Rok 2020 kończy się z poczuciem globalnej niepewności i obawami, które w nim się rozpoczęły, w cierpieniu, które pojawiło się w ostatnich miesiącach, a jednocześnie z jeszcze większą potrzebą zwrócenia się w stronę nieba. W pewien sposób gesty i słowa tradycji oraz prostej w tym roku uroczystości w Bazylice św. Piotra podsumowują wszystkie Te Deum, które są śpiewane w kościołach całego świata.
W tekście homilii przygotowanej przez Papieża stwierdza on, iż mogłoby się wydawać, że dziękczynienie za kończący się rok, naznaczony pandemią będzie trochę wymuszone. Wystarczy pomyśleć o rodzinach, które utraciły kogoś ze swoich bliskich, o dotkniętych chorobą, o cierpiących w samotności, o tych, którzy utracili pracę. Wielu zapytuje: jaki sens ma to wszystko? Nie należy spieszyć się zbytnio z odpowiedzią. Na nasze niepokojące «dlaczego?» również Bóg nie odpowiada odwołując się do «wyższych racji». Jego odpowiedź przechodzi przez Wcielenie, przez miłość z jaką zesłał on swojego Syna, w ciele podobnym do naszego. Bóg jest ojcem «odwiecznym Ojcem», i jeśli jego Syn stał się człowiekiem, to z powodu nieskończonego współczucia ojcowskiego serca. Podobnie postąpił miłosierny samarytanin, który spotykając poranionego na drodze, nie wygłaszał przemówień na temat sensu tego, co go spotkało, ale poruszony współczuciem pochylił się, potraktował go jak brata i okazał mu troskę, na jaką było go stać. Być może pandemia dotknęła nas również, dlatego, aby wyzwolić współczucie i wzbudzić postawę oraz gesty bliskości, troski i solidarności.
„To miało miejsce i nadal wydarza się także w Rzymie, w tych miesiącach; i szczególnie za to, dzisiaj wieczorem, chcę podziękować Bogu: za dobre rzeczy, które dzieją się w naszym mieście podczas lockdownu i, ogólnie, podczas pandemii, która niestety jeszcze się nie skończyła. Jest bardzo wiele osób, które bez robienia hałasu, dążyły do tego, aby ciężar tej próby stał się bardziej znośny. Swoim codziennym zaangażowaniem, ożywianym miłością bliźniego realizowali te słowa hymnu Te Deum: «Każdego dnia Ciebie błogosławimy, wychwalamy Twoje imię na wieki». Ponieważ błogosławienie i chwała, które Bóg ceni najbardziej wyraża się w braterskiej miłości.“
Papież stwierdza, że tę miłość bliźniego okazało wielu pracowników personelu medycznego: lekarzy, pielęgniarek, pielęgniarzy oraz wolontariuszy, również wielu kapłanów, sióstr zakonnych oraz zakonników. Podziękowanie objęło tych, którzy troszczą się o rodziny i służą dobru wspólnemu, w tym nauczycieli i wychowawców, a także pracowników administracji publicznej oraz służb porządkowych. To wielkie dokonane dobro nie mogłoby się wydarzyć bez łaski, bez miłosierdzia Bożego.
„Wiemy dobrze z własnego doświadczenia, że w trudnych momentach mamy skłonność do bronienia się - to jest naturalne – aby chronić samych siebie oraz swoich bliskich, chronić własnych interesów… Jak to może się zdarzyć, że tyle osób, bez żadnej zapłaty, oprócz tej płynącej z samego czynienia dobra, znajduje siły do troszczenia się o innych? Co ich pobudza do rezygnacji z czegoś swojego, z osobistej wygody, z własnego czasu, z posiadanych dóbr, aby udzielić tego innym? W głębi, u podstaw, nawet jeśli oni o tym nie myślą, pobudza ich moc Boga, która jest silniejsza od naszych egoizmów. Za to oddajemy chwałę Bogu, ponieważ wierzymy i wiemy, że wszelkie dobro, które z dnia na dzień dokonuje się w świecie, ostatecznie pochodzi od Niego. A patrząc w przyszłość, która staje przez nami, ponownie błagamy: «Niech zawsze towarzyszy nam Twoje miłosierdzie, w Tobie pokładamy nadzieję».“
Jak podają niektóre serwisy, powodem niedyspozycji Papieża jest rwa kulszowa, która zaostrzyła się w ostatnich dniach.