Żył wiarą, która widzi inaczej

Jan Paweł II żył wiarą, która widzi inaczej, nadzieją, która widzi dalej, miłością, która widzi głębiej. Wśród przemian, które zachodzą i w których niekiedy gubimy właściwą miarę (...) tak łatwo można zatracić wrażliwość na człowieka – powiedział abp Stanisław Gądecki, przewodniczący KEP, w rozmowie z ks. Leszkiem Gęsiakiem SJ.

Przewodniczący KEP wspominał moment wyboru Karola Wojtyły na papieża i podkreślił, że była to wyjątkowa historycznie chwila. 

„Oprócz normalnego wzruszenia, jakie towarzyszy takim momentom, pierwsza myśl, jaka przyszła mi do głowy, brzmiała: wydarza się coś, co ma miejsce raz na tysiąc lat dla chrześcijańskiego Narodu, dla Polaków, i być może nigdy już się to nie powtórzy”.

Zapytany o główne linie pontyfikatu Papieża Polaka, odpowiedział:

„Idąc po myśli ks. prof. Andrzeja Szostka, można wskazać osiem głównych linii tego pontyfikatu. Mianowicie: poszanowanie życia każdego człowieka, szacunek dla rodziny, nauczanie społeczne, głoszenie Ewangelii całemu światu, dialog religijny i pojednanie, nowe oblicze jedności Kościoła, przybliżenie Boga bogatego w miłosierdzie i osobista świętość papieża”.

Podkreślił, że papieża cechowała wielka wrażliwość na człowieka.

„Kochajmy św. Jana Pawła II, który żył wiarą, która widzi inaczej, nadzieją, która widzi dalej, miłością, która widzi głębiej. Wśród przemian, które zachodzą i w których niekiedy gubimy właściwą miarę i ocenę rzeczy, spraw i ludzi – jak mawiał Prymas Tysiąclecia – tak łatwo można by zatracić wrażliwość na człowieka, który przybity rzeczywistością materialną zatracił swoją właściwą godność. I w takich czasach trzeba podnosić wysoko pod niebiosa Bożych przyjaciół i mówić: «Patrzcie, jak są uczczeni przyjaciele Boży»”.

Jaka cecha zdaniem abp. Gądeckiego była kluczowa w życiu Jana Pawła II?

„Wydaje mi się, że takim centralnym punktem była cześć dla Eucharystii. Ojciec Święty przywrócił procesje Bożego Ciała w Rzymie. Zaczął procesje od Bazyliki św. Jana na Lateranie do Bazyliki Matki Bożej Większej. Wtedy kiedy mógł chodzić i później, kiedy już nie mógł chodzić, patrzenie na jego zachowanie i jego cześć do Eucharystii było rzeczą niezwykle budującą. I myślę, że jest to dzisiaj potrzebne dla całego Kościoła”.

Źródło: Biuro Prasowe KEP / ks. Leszek Gęsiak SJ

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama