Spektakl pt. "Brat naszego Boga" na podstawie dramatu Karola Wojtyły pokaże dziś telewizyjna Jedynka. Tytułową rolę w sztuce o św. Bracie Albercie gra Borys Szyc.
Początek emisji spektaklu w reżyserii Pawła Woldana w TVP 1 o godz. 20.25.
Spektakl o niezwykłym życiu uzdolnionego artysty Adama Chmielowskiego, który przeobraża się w miłosiernego Brata Alberta, zrealizowano w roku ogłoszonym Rokiem św. Brata Alberta Chmielowskiego.
"„Brat naszego Boga” jest utworem o istnieniu dwóch powołań w jednym człowieku. Główny bohater musi dokonać wyboru między sztuką, a posłannictwem Bogu" - zaznacza Telewizja Polska.
Miłość ojczyzny, której Chmielowski poświęcił zdrowie w powstaniu styczniowym, wyjątkowy talent malarski i kariera artysty, którą porzucił wybierając bezwzględne ubóstwo i posługę ludziom najbardziej społecznie upośledzonym, a przede wszystkim wewnętrzna duchowa przemiana, to podstawowe tematy tej poruszającej opowieści - czytamy w materiale promocyjnym.
Odtwórca tytułowej roli, Borys Szyc, podkreśla, że tak naprawdę jest to opowieść o przemianie człowieka. "Jest to postać kompletnie mi obca, mojemu charakterowi i tym bardziej mnie zaciekawiła" – dodaje odtwórca roli Brata Alberta.
Autor scenariusza i reżyser Paweł Woldan podkreśla w rozmowie z KAI, że „Brat naszego Boga” to sztuka o powołaniu. "Artystom niekiedy wdaje się, że to oni są najważniejsi. Adam Chmielowski zrozumiał, że najważniejszy jest drugi człowiek i to, co możemy dla niego zrobić" – powiedział reżyser. Przypomniał, że Chmielowski porzucił świetnie zapowiadającą się karierę malarską, by poświęcić życie ubogim.
Telewizyjny "Brat naszego Boga" nie jest adaptacją sztuki Karola Wojtyły. Reżyser chciał, żeby widzowie dowiedzieli się o tej postaci czegoś więcej, dlatego dodał sekwencje dotyczące np. studiów malarskich Chmielowskiego w Monachium. Woldan wzbogaca inscenizację retrospektywnymi obrazami z udziałem słynnych artystów, którzy zetknęli się z Chmielowskim: Heleny Modrzejewskiej, Leona Wyczółkowskiego, Maksymiliana Gierymskiego, Stanisława Witkiewicza.
Karol Wojtyła bardzo wcześnie dostrzegł w Adamie Chmielowskim wzór do naśladowania. Już jako Jan Paweł II w książce „Dar i tajemnica” pisał o Bracie Albercie: „Dla mnie jego postać miała znaczenie decydujące, ponieważ w okresie mojego własnego odchodzenia od sztuki, od literatury i od teatru, znalazłem w nim szczególnie duchowe oparcie i wzór radykalnego wyboru drogi powołania”. Wyznał też: “Jego dzieje bardzo mi pomogły zostawić sztukę i teatr, i wstąpić do seminarium duchownego".
Jan Paweł II beatyfikował Brata Alberta podczas wizyty w Polsce w 1983 roku, a ogłosił świętym 12 listopada 1989 roku.
tk / Warszawa