Posłowie sejmowej komisji ds. petycji odrzucili wniosek lewicowej Partii Razem o wprowadzenie aborcji na życzenie do 12. tygodnia ciąży i ograniczenie klauzuli sumienia lekarzy, którzy odmówiliby aborcji.
- Wniesienie przez partię polityczną tego typu petycji służy wyłącznie wprowadzeniu tego problemu tylnymi drzwiami. Komisja nie powinna się zajmować sprawami, które były rozstrzygane przez parlament, także tej kadencji - wyjaśnił poseł Andrzej Smirnow.
Referujący treść petycji poseł Andrzej Smirnow (PiS) przypomniał, że temat liberalizacji aborcji był przedstawiany w Sejmie wielokrotnie. Zajmował się też nim Trybunał Konstytucyjny, uznając te propozycje za niekonstytucyjne.
"Osobiście uważam, że wniesienie przez partię polityczną do naszej komisji tego typu petycji służy wyłącznie wprowadzeniu tego problemu tylnymi drzwiami. Komisja nie jest w stanie prowadzić debaty na ten temat i nie powinna się zajmować sprawami, które były rozstrzygane przez parlament, także w tej kadencji" - dodał.
Z kolei przewodniczący komisji ds. petycji Sławomir Piechota (PO-KO) podkreślił, że tryb petycji ma charakter uzupełniający i nie powinien zastępować podstawowego trybu debaty parlamentarnej, zwłaszcza jeśli wiadomo, że ten temat "jest przedmiotem powszechnego sporu".
Do petycji dołączony został projekt nowelizacji ustawy z 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży.
Celem nowelizacji miałoby być "zapewnienie pełni praw reprodukcyjnych kobietom oraz warunków do ich realizacji", a ponadto zapewnienie dostępu do "bezpiecznych i bezpłatnych zabiegów przerywania ciąży do 12. tygodnia" na żądanie kobiety oraz dostęp "do informacji i środków umożliwiających podejmowanie decyzji w zakresie świadomego rodzicielstwa".
Ustawa z 1993 r. pozwala na dokonanie aborcji, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, jest duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (jak gwałt czy kazirodztwo).
W dwóch pierwszych przypadkach przerwanie ciąży jest dopuszczalne do osiągnięcia przez dziecko zdolności do samodzielnego życia poza organizmem matki; w przypadku czynu zabronionego - jeśli od początku ciąży nie upłynęło więcej niż 12 tygodni.
Autorzy wniosku chcieli nie tylko znacznie zliberalizować obecne przepisy, czyli dopuścić aborcję na żądanie do 12. tygodnia ciąży, ale również zmodyfikować przesłanki dotyczące dopuszczalności przerywania ciąży.
W art. 4 projektu wydłużono okres, w którym można dokonać aborcji, jeśli zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (obecnie do 12. tygodnia ciąży, według projektu do 18. tygodnia ciąży).
W projekcie wyeliminowano też przesłankę „dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu” i zastąpiono ją przesłanką bliżej nieokreślonego „prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu”.
Poza tym według obowiązujących przepisów istnienie tych okoliczności musi być potwierdzone badaniami prenatalnymi lub innymi przesłankami medycznymi, natomiast w świetle projektu – tylko informacją lekarza.
Ponadto, choć obecnie aborcja ze względów medycznych może być dokonana do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety, to autorzy petycji proponują, aby przerwanie ciąży było dopuszczalne do 24. tygodnia ciąży, a jeżeli „upośledzenie lub choroba […] uniemożliwia płodowi samodzielne życie” – bez ograniczeń.
Opinia ekspertów Biura Analiz Sejmowych jednoznacznie stwierdziła, że proponowane w projekcie ustawy zapisy są niezgodne z Konstytucją RP. Autor opinii prawnej dr Rafał Dubowski przypomniał uzasadnienie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z 28 maja 1997 r., że demokratyczne państwo prawa jako naczelną wartość stawia człowieka i dobra dla niego najcenniejsze.
"Dobrem takim jest życie, które w demokratycznym państwie prawa musi pozostawać pod ochroną konstytucyjną w każdym stadium jego rozwoju" - stwierdził TK w 1997 r.
Analityk przypomniał, że postulat Partii Razem dotyczący aborcji na życzenie jest zbieżny z postulatami zawartymi w nowelizacji ustawy z 1996 r. przewidującymi aborcję "ze względów społecznych", które zostały zakwestionowane przez TK.
Niekonstytucyjne są też przepisy projektu legalizujące aborcję, gdy „występuje prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu”. W wyroku z 30 września 2008 r. TK podkreślił bowiem, że „życie człowieka nie podlega wartościowaniu ze względu na jego wiek, stan zdrowia, przewidywany czas jego trwania, ani ze względu na jakiekolwiek inne kryteria”.
Projekt wprowadzał ponadto wymóg upubliczniania listy lekarzy korzystających z klauzuli sumienia. Jest ona zapisana w art. 39 ustawy o zawodzie lekarza i dentysty. Według Partii Razem, klauzula miałaby nie dotyczyć "świadczeń zdrowotnych ani udzielania informacji w zakresie zapobiegania ciąży oraz badań prenatalnych”.
Tymczasem zgodnie z wyrokiem TK z 7 października 2015 r. „prawo lekarza do powołania się na klauzulę sumienia w obrębie stosunków prawa medycznego wynika nie z art. 39 u.z.l., lecz bezpośrednio z przepisów konstytucyjnych i aktów prawa międzynarodowego”, a „art. 39 u.z.l. nie kreuje przywileju dla lekarza, gdyż wolność sumienia każdego człowieka jest kategorią pierwotną i niezbywalną, którą prawo konstytucyjne oraz regulacje międzynarodowe jedynie poręczają".
lk / Warszawa