Wielki Tydzień w czasie zarazy

Czy bez chodzenia do kościoła można w domu pobożnie przeżyć Wielki Tydzień? Całkiem dobrze da się to zrobić.

W piątą Niedzielę Wielkiego Postu tradycyjnie w świątyniach zasłaniane są krzyże. Uroczyste odsłonięcie krzyża dokonuje się w Wielki Piątek, po czym następuje jego adoracja. Dlaczego najpierw zasłania się krzyż, a potem się go odsłania? Jeśli na prawie dwa tygodnie tracimy z oczu widok krzyża i wizerunek Ukrzyżowanego, to dzieje się tak, byśmy bardziej zwrócili uwagę na krzyż i na Jezusa tam obecnego. Człowiek nieraz bardziej zaczyna kochać i szanować to, co w pewnym momencie stracił. Człowiek szanuje sobie zdrowie najbardziej wtedy, gdy je utraci lub gdy jest zagrożone. Czasem zaczynamy kogoś kochać mocniej wtedy, gdy od nas odejdzie do wieczności. Z krzyżem bywa podobnie. Zaczynamy bardziej go kochać, gdy stracimy z oczu jego widok.

Okres epidemii jest czasem nadzwyczajnym. W celu jej zniwelowania wprowadzone zostały różnego rodzaju ograniczenia, zarówno przez władze państwowe, jak i kościelne. Dla ludzi wierzących źródłem szczególnego bólu są przepisy dotyczące radykalnych ograniczeń w uczestnictwie w nabożeństwach religijnych, a przede wszystkim we Mszach św. Ból jest tym większy, że nasilenie epidemii przypada na czas najważniejszego okresu liturgicznego, jakim są święta wielkanocne poprzedzone obchodami Wielkiego Tygodnia. Niektórzy stawiają pytanie: czy potrzebne były tak radykalne przepisy kościelne? Niektórzy buntują się przeciw tym zakazom, inni pytają o to, czy ograniczenie dostępu do życiodajnych sakramentów nie osłabi wiary Kościoła, jeszcze inni dosłownie płaczą z powodu niemożności uczestnictwa w liturgii eucharystycznej. Ktoś powiedział, że bez Komunii św. czuje się jak balon z małą dziureczką, przez którą schodzi z niego duchowa energia.

Duchowa tęsknota za sakramentami może opierać się tym przepisom, ale rozsądek każe z najwyższą powagą traktować ograniczenia na czas epidemii. Najważniejsze zaś jest przyjęcie ich w duchu całkowitego posłuszeństwa. Postawa posłuszeństwa w Kościele zawsze miała i nadal ma szczególne znaczenie. Przychodzi tutaj na myśl doświadczenie z życia św. Ojca Pio, który w pewnym okresie swego życia otrzymał zakaz sprawowania Eucharystii z udziałem wiernych. Całkowicie temu nakazowi się podporządkował. Oczywiście, nasz ból i tęsknota, szczególnie za Eucharystią, pozostają, a nawet się nasilają.

W tym roku nie tylko krzyże zostają zasłonięte. Cała liturgia jest niejako zasłonięta przed nami. Owszem, jest możliwe uczestnictwo w niej poprzez różnego rodzaju transmisje. Jednak niemożność bezpośredniego udziału w ceremoniach sprawia, że są one dla nas jakby zasłonięte. Dlaczego tak się dzieje? Nie ma prostej odpowiedzi na to pytanie, ale na pewno zasłonięcie przed nami całej liturgii może sprawić, że jeszcze bardziej ją pokochamy i jeszcze bardziej będziemy ją szanować. Może jeszcze bardziej w przyszłości będziemy sobie cenić fakt, że nasz duszpasterz ją odprawia i że my możemy w niej uczestniczyć.

W niniejszych rozważaniach podzielę się propozycjami dotyczącymi duchowego przeżycia Wielkiego Tygodnia bez bezpośredniego udziału w liturgii. Na poszczególne dni Wielkiego Tygodnia zaproponuję dwa elementy: krótkie wprowadzenie duchowo-religijne oraz parę myśli natury praktycznej. Traktuję je jako uzupełnienie tego, co każdy może zrobić poprzez udział w nabożeństwach i modlitwach za pomocą środków masowego przekazu. Obecnie bowiem możliwości w tym względzie jest wiele. Można skorzystać z transmisji radiowych, telewizyjnych, internetowych. Polecam te transmitowane (jeśli są) z parafii, na terenie których mieszkamy. Szczególnie ważne jest, by nabożnie uczestniczyć w transmisji liturgii Mszy św. niedzielnej. Podczas Mszy św. nie prowadźmy rozmów rodzinnych, nie odbierajmy telefonów, nie spożywajmy posiłków, nie zajmujmy się innymi sprawami. Starajmy się natomiast słuchać słów modlitw i pieśni, a nawet wypowiadać na głos słowa, aklamacje przewidziane dla ludu. Nasze zaangażowanie w transmitowaną liturgię możemy podkreślić nawet odpowiednim strojem.

Podczas transmisji Mszy św., ale także poza nią (w ramach indywidualnych modlitw), możliwe jest duchowe przyjęcie Komunii św. Pisał o niej Jan Paweł II: „W Eucharystii znajduje swój kres wszelkie ludzkie pragnienie, ponieważ tu otrzymujemy Boga i Bóg wchodzi w doskonałe zjednoczenie z nami. Właśnie dlatego warto pielęgnować w duszy stałe pragnienie Sakramentu Eucharystii. Tak narodziła się praktyka ‘komunii duchowej’, szczęśliwie zakorzeniona od wieków w Kościele i zalecana przez świętych mistrzów życia duchowego” oraz Benedykt XVI: „Nawet wtedy, kiedy nie jest możliwe przystąpienie do sakramentalnej Komunii, uczestnictwo we Mszy św. pozostaje konieczne, ważne, znaczące i owocne. W tej sytuacji dobrze jest żywić pragnienie pełnego zjednoczenia z Chrystusem, za pomocą, na przykład, praktyki komunii duchowej, przypomnianej przez Jana Pawła II i polecanej przez świętych mistrzów życia duchowego”. Warunkiem głębokiego zjednoczenia z Jezusem jest pozostawanie w stanie łaski uświęcającej. Komunia duchowa jest możliwa poprzez dokonanie trzech duchowych aktów: aktu wiary w realną obecność Jezusa Chrystusa w Eucharystii, aktu miłości skierowanej ku Jezusowi oraz aktu pragnienia osobistego spotkania z Jezusem (ks. I. Mroczkowski). Choć w ten sposób możliwe staje się głębokie spotkanie z Panem, to jednak głód i tęsknota za Jezusem Eucharystycznym pozostają, a nawet się wzmagają.

Na pewno szczególnymi porami na modlitwę rodzinną w każdy dzień epidemii (nie tylko w Wielki Tydzień) jest godzina 15.00, kiedy to wiele osób i wspólnot odmawia koronkę do miłosierdzia, oraz godzina 20.30, kiedy to w wielu domach odmawia się suplikacje oraz różaniec z prośbą o zatrzymanie epidemii.

Niedziela Palmowa, czyli Męki Pańskiej

Liturgia Niedzieli Palmowej ma specyficzny przebieg. Można powiedzieć, że radość miesza się w niej z bólem. Z jednej bowiem strony przeżywamy uroczysty wjazd Jezusa do Jerozolimy i na pamiątkę tego święcimy palmy, z drugiej zaś strony – czytany jest opis męki Pańskiej. Szaty liturgiczne nie mają koloru zielonego, czyli nie nawiązują do koloru palm, ale są w kolorze czerwonym, przypominającym o męce Jezusa. Zastanówmy się: czy nie było do tej pory tak, że większą wagę przykładaliśmy do tego radosnego momentu liturgii Niedzieli Palmowej? Czy nie było tak, że przygotowanie palm budziło w nas większe emocje niż przygotowanie krzyża? Czy może w czasie epidemii nie staje się nam bliższy aspekt pasyjny Niedzieli Palmowej?

Myśli praktyczne

Poza uczestnictwem w transmisji Mszy św. proponuję (w kontekście tego, że może nie będziemy mieli w tym roku palm z racji zaleceń związanych z pozostaniem w domu):

  • Wyeksponować krzyż znajdujący się we własnym mieszkaniu. Może to być krzyż wiszący na ścianie, albo krzyż, który przygotowujemy zwykle na kolędę. Można w centralnym miejscu mieszkania przygotować jakieś podwyższenie dla krzyża, jakiś ołtarzyk, przy którym domownicy mogą gromadzić się na czas rodzinnych modlitw.
  • Krzyż można zasłonić materiałem, podobnie jak zasłania się krzyże w kościołach.
  • Umieśćmy przy krzyżu świecę, którą będziemy zapalać podczas wspólnych modlitw i na czas transmisji.
  • Można przy krzyżu ułożyć bądź ustawić fotografie rodzinne na znak łączności z bliskimi, szczególnie z tymi, z którymi nie będziemy mogli się spotkać w tym czasie.
  • Jeśli nie mamy w domu krzyża, to możemy go wykonać dowolną domową techniką, a po zakończeniu epidemii powinniśmy go od razu zakupić.
  • Przy krzyżu połóżmy także Pismo św., które w tym szczególnym czasie zachęca nas do czytania i rozważania słowa Bożego.
  • Wydaje się, że przygotowanie domowego ołtarzyka jest jednym z kluczowych rytuałów dla dobrego przeżycia Wielkiego Tygodnia.
  • Można sfotografować własny ołtarzyk i wysłać innym przez Internet, by w ten sposób zachęcić innych do modlitwy.
  • Poza wysłuchaniem opisu męki Pana Jezusa w czasie transmisji można samemu bądź rodzinnie, jeszcze raz przeczytać opis męki Jezusa z własnego Pisma św. W tym roku w kościołach będzie odczytywany opis męki Pana Jezusa według św. Mateusza (Rozdziały 26 i 27 Ewangelii wg św. Mateusza). Odczytanie tego opisu w domu może sprawić, że zwrócimy uwagę na pewne szczegóły, które nam umknęły podczas wysłuchiwania transmisji. Rodzinne czytanie Pisma św. może być trudnym zadaniem, jeśli praktyka taka nie miała miejsca wcześniej. Obecne okoliczności życia mogą przyczynić się do podjęcia jej.

Wielki Poniedziałek, Wielki Wtorek, Wielka Środa

W pierwsze dni Wielkiego Tygodnia liturgia skoncentrowana jest na wydarzeniach bezpośrednio poprzedzających mękę Pana Jezusa. Przedstawia miłość Marii, która w Betanii namaściła nogi Jezusa, zapowiedź zdrady Judasza i zaparcia się Piotra, wreszcie samą zdradę Judasza. Możemy zastanawiać się nad tym, ile w nas jest z miłości Marii, a ile – z zaparcia się Piotra, a nawet ze zdrady Judasza.

Myśli praktyczne

  • Możemy w domu odmówić bądź odśpiewać trzy części Gorzkich Żali, odmówić drogę krzyżową.
  • W domach, gdzie są dzieci lub młodzież, można zaproponować młodym przygotowanie czternastu stacji drogi krzyżowej. Mogą to być same liczby w rzymskim systemie zapisywania (I,II, III, IV…) bądź też jakieś proste symbole czternastu stacji. Ta prosta droga krzyżowa może wisieć na ścianie przez cały Wielki Tydzień.

Wielki Czwartek – pamiątka Ostatniej Wieczerzy

To dzień dwóch sakramentów: Najświętszego Sakramentu i kapłaństwa. Obydwa te sakramenty zostały przez Jezusa ustanowione w czasie Ostatniej Wieczerzy. To w tym dniu chyba w sposób szczególnie głęboko doświadczymy duchowego głodu i tęsknoty za Eucharystią. Może nasze oddalenie od Niej sprawi, że ją pokochamy jeszcze bardziej i że kiedyś, gdy znów będziemy mogli swobodnie uczestniczyć we Mszę św., z większą miłością ją przyjmiemy. Może księża w tym dniu odczują większą samotność, bo szczególnie mocno doświadczą braku ludu Bożego. Jednak może z jeszcze większą wiarą i miłością przeżyją szczególną głębię Eucharystii, czyli to, że jest Ona ofiarą Jezusa Chrystusa, którą oni – kapłani – ponawiają na ołtarzach świata, także wówczas, gdy sprawują ją bez wiernych.

Sposób przeżycia Mszy św. przez wiernych będzie w tym dniu podobny do tego, jak uczestniczą w Eucharystii niektórzy chorzy od wielu tygodni, miesięcy, a może i lat, zmuszeni z racji osłabienia wiekiem i choroby do pozostania w domu. To dobry czas, aby uzmysłowić sobie, że we Mszy św. nie tylko przyjmujemy Komunię św. (w obecnym czasie na sposób duchowy), ale także wraz z Chrystusem składamy siebie w ofierze, również w sposób duchowy.

Myśli praktyczne

Poza uczestnictwem w transmisji Mszy Wieczerzy Pańskiej proponuję:

  • Wspomnieć swoją pierwszą Komunię św. Może warto wyciągnąć w tym celu zdjęcia rodzinne z własnej pierwszej Komunii św., bądź Komunii swoich dzieci lub wnuków.
  • Można wspomnieć swoich znajomych kapłanów, tych, którzy udzielili nam sakramentów św.; można ich sobie wypisać na kartce, którą złożymy przy naszym rodzinnym ołtarzyku; można pomodlić się za nich (i tych żywych i zmarłych) i za tych, którzy może przeżywają jakiś kryzys, związany z epidemią.
  • Do modlitw można dołączyć modlitwę za kleryków z seminarium oraz tak ważną modlitwę o nowe powołania kapłańskie, by nie zabrakło tych, którzy na ołtarzach sprawują Eucharystię.
  • Wspomniane modlitwy za kapłanów mogą mieć różny charakter. Mogą to być: różaniec, z rozważanymi tajemnicami światła, koronka do miłosierdzia, litanie, szczególnie litania do Chrystusa Kapłana i Żertwy, do Najświętszego Serca Pana Jezusa, do Najdroższej Krwi.
  • Na zakończenie udziału w transmisji mszy świętej wielkoczwartkowej można zdjąć obrus ze stołu, na którym stoi nasz krzyż na znak łączności ze znakiem zdejmowania obrusów z ołtarzy. Czynimy to na pamiątkę odarcia Jezusa szat.
  • Można znajomym kapłanom wysłać życzenia i pozdrowienia (smsem, mailem, telefonicznie), które na pewno będą źródłem radości w tym trudnym czasie odseparowania wiernych od duszpasterzy. Zwykle księża otrzymywali wiele życzeń w Wielki Czwartek. Może w tym roku będzie ich więcej.

Wielki Piątek – pamiątka Męki Pana Jezusa

Wielki Piątek to dzień szczególny w całym roku liturgicznym. Dzień, w którym w Kościele nie sprawuje się Eucharystii. Jest to czas, w którym wspominamy uniżenie i ogołocenie umęczonego Jezusa. Cały Wielki Post przygotowuje do tego ogołocenia. Od początku postu nie stroi się ołtarzy kwiatami, nie śpiewa się uroczystego „Chwała na wysokości”, ani „Alleluja”. Od piątej Niedzieli Wielkiego Postu zasłania się krzyże. W Wielki Czwartek zdejmuje się obrusy z ołtarzy. W Wielki Piątek nie grają organy, nie dzwonią dzwonki, a ksiądz rozpoczynając liturgię, kładzie się na ziemi i w postawie leżenia krzyżem modli się, jak Jezus w Ogrójcu.

Liturgia wielkoczwartkowa kończy się przeniesieniem Najświętszego Sakramentu do Ciemnicy – to symboliczne miejsce w kościele, która ma nam przypomnieć wydarzenie uwięzienia Chrystusa. W Wielki Czwartek, wieczorem i przez cały dzień w Wielki Piątek wezwani jesteśmy do kontemplacji – trwania z Jezusem Opuszczonym. Obecne doświadczenie samotności i izolacji, które przeżywamy z racji stanu epidemii, może nam pomóc głębiej zrozumieć i przeżyć to, co Opuszczony Jezus przeżywał podczas swojej męki. Pomimo opuszczenia przez najbliższych, w swoim sercu zachował bliskość z Ojcem. Doświadczenie naszej samotności i izolacji staje się pomocą w odkryciu bliskości Boga Ojca, który nas stale kocha.

Myśli praktyczne

Poza uczestnictwem w transmisji ceremonii Wielkiego Piątku należy (bo jest to obowiązek wynikający z przykazania kościelnego) zachować podwójny post, tzw. jakościowy – nie spożywając potraw mięsnych i tzw. ilościowy – spożywając tylko jeden posiłek do syta, a pozostałe posiłki w sposób ograniczony (niektórzy w Wielki Piątek zachowują post o chlebie i wodzie).

Ponadto proponuję:

  • Odprawić w domu drogę krzyżową.
  • Można odczytać opis męki Pana Jezusa wg św. Jana, czyli ten który jest czytany w Wielki Piątek w kościołach (rozdziały 18, 19 Ewangelii wg św. Jana).
  • Można odmówić koronkę do miłosierdzia Bożego. Szczególnie istotna jest godzina 15.00, czyli godzina śmierci Pana Jezusa. Od tego dnia można codziennie przez dziewięć dni odmawiać koronkę do miłosierdzia Bożego jako nowennę przed Świętem Miłosierdzia, przypadającym w niedzielę po Wielkanocy.
  • Na zakończenie koronki, albo na zakończenie transmisji ceremonii Wielkiego Piątku można w domu odsłonić krzyż, całując go z miłością.
  • Podczas całowania krzyża można wzbudzić, zalecany przez Kościół, szczery żal za grzechy. W tym momencie przypomnę kilka istotnych treści, o których w wielu miejscach napisano. W przypadku nadzwyczajnym, kiedy nie można przystąpić do spowiedzi świętej, sposobem na pojednanie się z Bogiem jest wzbudzenie żalu za grzechy i powiązanie go z pragnieniem przystąpienia do spowiedzi, przy pierwszej nadarzającej się okazji. Żal za grzechy należy poprzedzić dobrym rachunkiem sumienia i powiązać go z postanowieniem poprawy oraz z pragnieniem wyspowiadania się, gdy tylko będzie taka możliwość. Przy tak przeżytym żalu za grzechy następuje odpuszczenie grzechów, nawet ciężkich i człowiek uzyskuje stan łaski uświęcającej.
  • Po żalu za grzechy można zjednoczyć się z Jezusem poprzez Komunię duchową, wspominając te chwile, kiedy mogliśmy realnie przyjmować Komunię św. i wzbudzając w sobie nadzieję, że znów taki czas powróci.
  • Choć nie zachęcam do postawy leżenia krzyżem w swoim domu, to jednak, jeśli ktoś poczuje takie natchnienie lub pragnienie, może to uczynić, najlepiej poza zasięgiem wzroku kogokolwiek innego. Może to być moment bardzo osobistego zjednoczenia się z Jezusem modlącym się w Ogrójcu. Wcześniej można przeczytać sam opis pobytu Jezusa w Ogrodzie Oliwnym.
  • Osoby chore, cierpiące, osłabione wiekiem mogą w tym dniu szczególnie głęboko zjednoczyć się z męką Pana Jezusa i ofiarować wraz z Nim swoje cierpienia za zbawienie świata oraz o ustanie epidemii. Zatem mogą uczynić to, co jest istotą wspólnoty Apostolstwa Chorych. Jeżeli ktoś z chorych poczuje w ten sposób pragnienie przynależenia do wspólnoty Apostolstwa Chorych do może zgłosić telefonicznie do sekretariatu wspólnoty.

Wielka Sobota – pamiątka przebywania ciała Pana Jezusa w grobie

Wielka Sobota to kolejny ważny dzień w Wielkim Tygodniu liturgii. To dzień wielkiej ciszy, jak dzień po pogrzebie kogoś bliskiego. W kościołach trwa wtedy adoracja Jezusa w Bożym Grobie. W polskiej tradycji ten dzień jest naznaczony radością święcenia potraw. Czasem nawet radość ta (dobra i jakże piękna) zasłaniała niestety istotę Wielkiej Soboty, która winna być dniem pełnym ciszy. W tym roku wszystko będzie inaczej wyglądało. Nie będzie spaceru do kościoła z potrawami do poświęcenia. Zapanuje rzeczywiście cisza. Cisza, jaka właściwie tego dnia powinna być.

Pewnym obrazem, trudnym, Bożego Grobu mogą dla nas stać się przekazy telewizyjne pokazujące kościoły we Włoszech, w których ustawiane są trumny zmarłych. To rzeczywisty obraz – pełen bólu, smutku i cierpienia – Grobu Chrystusa. Obraz ciszy i zadumy. A ograniczenie uczestników pogrzebów spowodowane epidemią do najbliższych osób przypomina pogrzeb Jezusa, w którym uczestniczyło zaledwie kilka osób.

Myśli praktyczne:

  • Kościół w tym dniu zachęca się (choć nie jest to obowiązek), aby dalej zachować wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych.
  • Można odmówić koronkę do miłosierdzia Bożego w ramach drugiego dnia nowenny przed Świętem Miłosierdzia Bożego, Gorzkie żale.
  • Można przeczytać fragment z Pisma św., na przykład opisy męki Pańskiej z Ewangelii wg św. Marka i Ewangelii wg św. Łukasza.
  • Można oczywiście w domu przeżyć radość przygotowania potraw na stół wielkanocny; można je wspólnie przygotować, można zabarwić jajka, choćby w wywarze z łupin cebuli, a potem pięknie je przyozdabiać.

Wigilia Paschalna

Wigilia paschalna nie należy już do obchodów Wielkiej Soboty. Jej obrzędów nie należy nazywać ceremoniami Wielkiej Soboty, lecz liturgią Wigilii Paschalnej. Ten wieczór, ta noc, to czas powrotu do własnego chrztu świętego, który był naszym zanurzeniem się w mękę, śmierć i zmartwychwstanie Pana Jezusa.

Myśli praktyczne

Poza uczestnictwem w transmisji ceremonii Wigilii Paschalnej proponuję:

  • Przygotować świecę, która będzie symbolizować paschał; można tę świecę oznaczyć pięcioma ozdobnie zakończonymi szpilkami, symbolizującymi pięć ran Jezusa; można na świecy lub obok niej przygotować ozdobną liczbę 2020, symbolizującą bieżący rok oraz pierwszą i ostatnią literę alfabetu greckiego Α Ω (Alfa i Omega). Wszystkimi tymi symbolami dekoruje się paschał w kościołach, święcony w czasie Wigilii Paschalnej. Symbole te przypominają prawdę, że Jezus jest Panem czasu. Wszystkie symbole można przygotować wcześniej, już w ciągu Wielkiej Soboty, a następnie przed transmisją liturgii Wigilii Paschalnej lub po niej można umieścić je w naszym domowym ołtarzyku.
  • Podczas udziału w transmisji Wigilii Paschalnej warto wspomnieć swój własny chrzest, rodziców i chrzestnych; w tym celu wcześniej warto wyciągnąć w tym celu zdjęcia rodzinne z własnego chrztu, bądź chrztu swoich dzieci lub wnuków.
  • Można przy ołtarzyku domowym odmówić Litanię do Wszystkich Świętych, szczególnie wspominając własnych patronów i uroczyście w postawie stojącej wyznać wiarę, odmawiając Skład Apostolski.

Niedziela Wielkanocna

To mogą być naprawdę trudne święta, jeśli przepisy epidemiczne nie zostaną do tego czasu złagodzone. Być może w tym czasie będziemy zamknięci w czterech ścianach własnego domu, zamiast przeżywać radośnie zmartwychwstanie Jezusa – na świątecznej Eucharystii oraz podczas spotkań w gronie rodzinnym. Dla osób samotnych lub w kwarantannie może to być czas szczególnego osamotnienia. Może ta cisza, to ogołocenie będą okazją, by skoncentrować się na istocie tych świąt, czyli na prawdzie o tym, że Jezus zmartwychwstał i żyje pośród nas, także podczas epidemii, w czasie naszych cierpień, chorób, osamotnienia, opuszczenia. To On jest źródłem niezawodnej nadziei, sięgającej poza doczesność, ku wieczności.

Myśli praktyczne

Poza uczestnictwem w transmisji Mszy św. proponuję:

  • Wzbudzić wielkie pragnienie spotkania się z Jezusem w Komunii św. Wielkanocnej. Przecież okres Komunii wielkanocnej będzie trwał do niedzieli po Uroczystości Zesłania Ducha Świętego, czyli do Święta Trójcy Przenajświętszej (w tym roku do 7 czerwca). Wszyscy ufamy, że będziemy mogli do tego czasu zaspokoić tęsknotę za Jezusem Eucharystycznym i lepiej zrozumieć, co znaczą słowa nieraz wypowiadane w kościołach „Skosztujcie i zobaczcie, jak dobry jest Pan”.
  • Warto uroczyście przeżyć śniadanie wielkanocne; na stole mogą znaleźć się te potrawy, które zwykle były zanoszone do kościoła w Wielką Sobotę; domownicy mogą wspólnie odmówić dłuższą modlitwę przed posiłkiem (np. Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo i zwykłą modlitwę przed posiłkiem), a głowa rodziny może nad wszystkimi potrawami uczynić znak krzyża świętego, błogosławiąc je, podobnie jak ksiądz w kościele w Wielką Sobotę. W materiałach zamieszczonych na stronach wielu parafii można znaleźć szersze obrzęd błogosławienia potraw na stół wielkanocny. Może właśnie ten posiłek i to domowe błogosławienie potraw staną się okazją do tego, by na stałe powrócić do wspólnych modlitw przed posiłkiem (i po nim).
  • Może w tym roku potrawy będą skromniejsze, mniej wykwintne, bo nie było możliwości zrobienia pełniejszych zakupów. Może będzie to okazja do tego, by podzielić się swoimi pieniędzmi z tymi, którzy w czasie epidemii znaleźli się w szczególnie trudnej sytuacji finansowej.
  • Można odmówić koronkę do miłosierdzia Bożego w ramach trzeciego dnia przed Świętem Miłosierdzia Bożego.
  • W Niedzielę Wielkanocną i w pozostałe dni tygodnia wielkanocnego można przeczytać z Pisma św. wszystkie opisy spotkań z Chrystusem zmartwychwstałym. Opisy te znajdują się w ostatnich rozdziałach czterech ewangelii. Zachęcam również do przeczytania Dziejów Apostolskich, ukazujących entuzjazm rodzącego się Kościoła.
  • Ograniczenie spotkań świątecznych podkreśli wagę życzeń wielkanocnych przekazywanych przez różne środki komunikowania się. Życzenia można przekazywać telefonicznie lub przez Internet. Tak zresztą działo się już w poprzednich latach. W tym roku chyba będzie takich życzeń jeszcze więcej. Szczególnie przy życzeniach smsowych warto zadać sobie trud indywidualizowania ich treści, przynajmniej poprzez dodanie imienia adresata życzeń. W sposób szczególny warto pamiętać o osobach starszych i samotnych. One chyba najbardziej ucieszą się z życzeń złożonych poprzez rozmowę telefoniczną.

Wszystkie te propozycje można w dowolny sposób modyfikować i ubogacać własnymi modlitwami, lokalnymi tradycjami, szczególnie tymi, które można zrealizować w domu. Można wybrać sobie tylko niektóre z nich. Warto jednak podkreślić, że przedstawione tu rytuały nie są przeznaczone jedynie dla dzieci. One są zasadniczo skierowane do osób dorosłych. Można je przeżywać we wspólnocie rodziny, ale także samemu. Wszyscy bowiem potrzebujemy pewnej symboliki, która pomoże nam wejść w głębsze rozumienie prawd wiary. Co ciekawe, duża część z tych rytuałów może być realizowana także w normalnym okresie, poza epidemią, czyli wówczas, gdy obecność na ceremoniach będzie możliwa. Rytuały mogą być bowiem uzupełnieniem liturgii kościelnej. Sensem zewnętrznych obrzędów jest duchowe (wewnętrzne) wejście w tajemnice naszej wiary. Może obecny, trudny czas stać się okazją do głębszej refleksji nad znaczeniem Paschy Chrystusa i naszej paschy.

Mimo trudności, nieraz cierpień i bólu, przede wszystkim mimo wielkiej tęsknoty za Jezusem Eucharystycznym życzę wszystkim dobrego przeżycia Wielkiego Tygodnia i Świąt Wielkanocnych.

Uwaga końcowa

Z przedstawionych propozycji warto wybrać te, które będą najlepsze dla danej osoby, czy rodziny, powiązać je z transmisjami i wkomponować je w rytm domowego życia, układając „z długopisem w ręku”, własny program przeżywania Wielkiego Tygodnia.


ks. Antoni Bartoszek, Uniwersytet Śląski w Katowicach, Wydział Teologiczny, Ośrodek dla Osób Niepełnosprawnych w Rudzie Śląskiej

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama