„Wzrost liczby prób samobójczych jest szczególnie widoczny w grupie do 18. roku życia. Liczba zamachów na własne życie w porównaniu z I kw. 2020 r. wzrosła o niemal jedną czwartą” – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”. Oficjalne statystyki mogą jednak być niedoszacowane.
„Obserwując, jakie dzieci przychodzą do nas na oddział, widzimy, że do najważniejszych przyczyn zamachów samobójczych należą depresja, zaburzenia nastroju, bezsenność i napady lękowe” – mówi cytowana przez DGP Halina Flisiak-Antonijczuk, dyrektor Centrum Neuropsychiatrii Neuromed we Wrocławiu.
Dostrzega ona zmianę w porównaniu z poprzednimi latami. „Wcześniej częstszym problemem były zaburzenia zachowania, nadpobudliwość i agresja. Wiele problemów wynikało z bezpośrednich relacji z rówieśnikami, teraz te relacje są ograniczone” – tłumaczy.
Jak wyjaśnia dr Daria Biechowska z Polskiego Towarzystwa Suicydologicznego, oficjalne dane mogą być niedoszacowane, bo jedynym ich źródłem jest policja. „Jeśli dziecko zatruje się lekami, a do szpitala zawiozą je opiekunowie, to nie znajdzie się ono w statystykach” – mówi D. Biechowska.
Jak duże mogą być te rozbieżności? „Naukowcy szacują, że na każdą śmierć samobójczą przypada do 20 prób. W I kw. skutecznie odebrało sobie życie 19 nieletnich. Gdyby przyjąć taki sposób obliczeń, próby samobójczej w ciągu pierwszych trzech miesięcy 2021 r. dokonało ok. 400 dzieci, podczas gdy oficjalne statystyki mówią o 271 przypadkach” – pisze Dziennik Gazeta Prawna.
W porównaniu z I kwartałem 2020 roku wzrosła także – o 14 proc. – liczba prób samobójczych wśród osób powyżej 65 roku życia. Zapalnikiem w ich przypadku często bywa śmierć partnera, a nadmiarowe zgony podczas pandemii najczęściej dotykały właśnie osoby starsze.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna