Słowa J. Bidena „mogą budzić dobre samopoczucie”, ale przeczą im jego pierwsze decyzje

Joe Biden jest drugim katolickim prezydentem Stanów Zjednoczonych. Przemawiając podczas swojego zaprzysiężenia, odwoływał się m.in. do św. Augustyna. Czy pominął to, co było dla świętego z Hippony najważniejsze?

Nowy prezydent USA mówił m.in. o jedności. Przekonywał, że „odnowienie duszy i zabezpieczenie przyszłości Ameryki” wymaga o więcej niż słów – „wymaga najbardziej nieuchwytnej ze wszystkich rzeczy w demokracji, jedności”.

Nawiązał do słów św. Augustyna, który w „Państwie Bożym” pisał, że „naród jest to zebranie tłumu rozumnego, złączone zgodną wspólnotą rzeczy, które miłuje”. Tymi „wspólnymi rzeczami”, które określają naród amerykański, są – zdaniem Bidena – możliwości, bezpieczeństwo, wolność, godność, szacunek, honor i prawda.

Chad Pecknold, profesor teologii na Katolickim Uniwersytecie Ameryki, podkreślił, że Joe Biden niekompletnie zacytował świętego z Hippony i „nie udało mu się określić jedynego wspólnego obiektu miłości, który zdaniem Augustyna liczy się dla prawdziwej wspólnota: Boga”. Teolog przypomniał, że w kolejnym rozdziale św. Augustyn pisał: „(...) jeśli ten duch i ten rozum nie służą Bogu, jak to sam Bóg nakazuje, by mu służono, to i ciału, i ułomnościom dobrze rozkazywać nie mogą”.

Mary Rice Hasson z Centrum Etyki i Polityki Publicznej (Ethics & Public Policy Center), przyznała, że słowa J. Bidena z przemówienia inauguracyjnego mogą budzić w katolikach dobre samopoczucie. Jak jednak zaznaczyła, zaprzeczają im już jego pierwsze działania.

Zwróciła uwagę na podpisany przez nowego prezydenta dokument, wyjaśniający, że ochrona miejsca pracy przed dyskryminacją ze względu na płeć powinna być interpretowana jako obejmująca zakazy dyskryminacji ze względu na „orientację seksualną” i „tożsamość płciową”.

Tekst dokumentu – jak powiedziała Mary Rice Hasson – opiera się na kłamstwie, że „«tożsamość płciowa» umożliwia mężczyznom «bycie» kobietą”. „Tyle, jeśli chodzi o prawdę” – zaznaczyła.

Dodała, że dokument „zmusza wierzących – w tym jego [Bidena] własny Kościół – do zginania kolan przed kłamstwem transpłciowym lub bycia uznanymi za bigotów i wykluczenia z korzystania z programów federalnych, grantów”.

Źródła: Catholic News Agency, Twitter

« 1 »

reklama

reklama

reklama