Jako prymas Polski przemierzał cały kraj, aby wzywać do jedności, do miłowania innych i przebaczenia – mówił abp Jan Pawłowski podczas uroczystości ustanowienia sanktuarium bł. kard. Stefana Wyszyńskiego w Kobylance. Delegat papieski przewodniczył Mszy św. w kościele koło Stargardu.
Tu prymas lubił zatrzymywać się podczas wizyt w Szczecinie i Stargardzie, przyjaźnił się też z pierwszym proboszczem i założycielem tej parafii ks. Piotrem Głogowskim. Od lat parafianie modlili się o beatyfikację prymasa. Od 2017 roku po domach parafii pielgrzymował obraz Matki Bożej Częstochowskiej podarowany przez prymasa. Wtedy też powstała myśl, żeby tu było sanktuarium.
W uroczystościach wzięli udział przedstawiciele władz państwowych, samorządowcy i oczywiście mieszkańcy regionu. Także ci, którzy pamiętają jeszcze wizyty kardynała w Kobylance. „Miałam 10 lat i byłam harcerką, ale jeszcze taką z niebieskimi chustami. Bardzo się cieszyliśmy, było tutaj bardzo dużo ludzi” – wspomina wizytę prymasa w 1957 roku pani Krystyna z Kobylanki.
Prymas głosił społeczną naukę Kościoła, która nie zawsze podobała się wtedy rządzącym. Gdy trzeba było, wraz z biskupami, zakrzyknął „Non possumus!” – podkreślał abp Jan Pawłowski w homilii i apelował: „Przestańmy się kłócić w polskim domu ojczystym. Szukajmy tego, co wspólne i co pozwoli budować”.
„To ogromne wyróżnienie i cieszymy się. Zawsze ten kościół wydawał mi się wyjątkowy, a dziś to przypieczętowanie tego, co czułam” – przyznaje pani Beata ze scholi „Soli Deo”, która prowadziła śpiew na liturgii i podczas uroczystości.
Po Mszy św. był poczęstunek dla pielgrzymów, koncert orkiestry Wojska Polskiego, a także chóru Soli Deo. W niedzielę zaplanowano festyn parafialny i koncert Siewców Lednicy.
pk / Szczecin