Wszystko, co żyje, niech chwali Pana! Piękna inicjatywa krakowskiej parafii i schroniska

„Na dzień dobry prosimy o powstrzymanie się od hejtu, ponieważ każdego roku z nim się stykamy, promując tę inicjatywę” – można przeczytać na profilu KTOZ. Hejt? Naprawdę? Inicjatywa piękna! Nie ma co hejtować, za to warto przyjść, pomodlić się i zastanowić... nad adopcją zwierzaka przed dniem św. Franciszka.

Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami oraz ks. Dariusz Guziak, proboszcz parafii pod wezwaniem Świętego Krzyża w Krakowie, duszpasterz artystów archidiecezji krakowskiej, zapraszają 3 października (o godz.14.30), tuż przed wspomnieniem św. Franciszka z Asyżu, patrona zwierząt, na Mszę św. w ogrodzie parafii (wejście od strony Plant) z udziałem zwierząt w intencji ich opiekunów. Po Mszy św. planowany jest koncert i poczęstunek. Ten dzień jest też wspaniałą okazją, aby przyjrzeć się tym, którzy zostali człowiekowi powierzeni, ale niestety, znaleźli się w schronisku. Św. Franciszek na pewno będzie dumny, jeśli ktoś w tym dniu zacznie myśleć o adopcji zwierzęcia w potrzebie.

Aktualnie KTOZ prowadzi jedno z największych schronisk w Polsce. Bardzo wiele kotów i psów czeka na otwarte, odpowiedzialne serca. Może właśnie ten dzień, 3 października, sprawi, że kolejni czworonożni przyjaciele znajdą swój nowy dom.

„Na dzień dobry prosimy o powstrzymanie się od hejtu, ponieważ każdego roku z nim się stykamy, promując tę inicjatywę. Każdego roku jednak ludzie do nas dzwonią, piszą i dopytują, kiedy odbędzie się Msza św. z udziałem zwierząt. I - co najważniejsze - każdego roku, ogród parafii św. Krzyża w Krakowie, tłumnie odwiedzają właściciele z przeróżnymi zwierzakami” – można przeczytać na profilu KTOZ. „Rozumiemy, jeśli ktoś przyjść nie chce, ale uszanujcie tych, którzy czekają cały rok na to wydarzenie. Serdecznie zapraszamy - już 3 października, godz. 14.30” – dodają.

Na pewno cieszą takie wypowiedzi jak jeden z komentarzy: „Jako niewierząca szanuję inicjatywę. Św. Franciszek to dobry wzór miłości do zwierzaków i bardzo fajnie, że jego myśl jest obecna w kręgach KK i wśród wiernych”.

Inicjatywa piękna! Nie ma więc czego „hejtować”, za to warto przyjść, pomodlić się i zastanowić... nad adopcją któregoś ze stworzeń przed dniem św. Franciszka! To na pewno będzie piękny „prezent” dla patrona zwierząt. Św. Franciszek podkreślał, że jesteśmy odpowiedzialni za tych, którzy są nam powierzeni w opiekę. Bliskie też było mu to, co podkreśla dziś sam papież Franciszek, że całe stworzenie wielbi Pana. Tak jak to głosi Psalm 150: „Wszystko, co żyje, niech chwali Pana!”.

Warto w tym miejscu też podkreślić, że krakowska inicjatywa nie jest jedyną inicjatywą z udziałem zwierząt. Słynny jest już odpust w mikstackim sanktuarium św. Rocha. Św. Roch wspominany jest 16 sierpnia. Uznaje się go również za patrona zwierząt domowych, a w szczególnie psów, gdyż to właśnie pies swego czasu uratował św. Rochowi życie. Poeta ks. Jan Twardowski powiedział kiedyś, że od psa możemy uczyć się miłości do Pana. Pies uczy nas wierności, oddania, posłuszeństwa, czułości, cierpliwości, oczekiwania na coś, przywiązania. I to właśnie pies przynosił św. Rochowi chleb i wylizywał jego rany, kiedy św. Roch był w boleści. Mówi się, że to przyspieszyło proces dochodzenia św. Rocha do pełni sił i zdrowia. I tak 16 sierpnia, w dniu, w którym wspominamy w Kościele katolickim tego świętego, błogosławi się zwierzęta w mikstackim sanktuarium. Wśród starych drzew znajduje się niewielki drewniany kościół, który w 2011 roku został ustanowiony Diecezjalnym Sanktuarium Świętego Rocha. Uroczystości odpustowe ku czci tego świętego, połączone są właśnie z obrzędem błogosławieństwa zwierząt.

Także wiele mniejszych parafii, w cichej, prostej codzienności, jest otwarta na inicjatywy związane czworonożnymi przyjaciółmi człowieka. Błogosławieństwo zwierząt co roku w dniu św. Franciszka, odbywa się także np. w parafii w Mysłowicach na Śląsku.

Ks. Dariusz Guziak, proboszcz parafii pod wezwaniem Świętego Krzyża, zaprasza więc 3 października do Krakowa. Może to będzie dzień, w którym ktoś „odmieni życie” jakiegoś czworonoga, myśląc o zabraniu go do domu ze schroniska, tak jak kiedyś jeden pies uratował życie św. Rochowi.

« 1 »

reklama

reklama

reklama