Jezus dokonując poszczególnych znaków wiedział, że ma do czynienia z pokoleniem, które ma oczy, ale nie widzi, ma uszy, ale nie słyszy. Ma serce, ale stało się ono zatwardziałe na wielkie rzeczy Boże.
Pełny tekst czytań wraz z komentarzem>>
Katedra na watykańskim wzgórzu
Za kogo uważamy dziś Jezusa? Mimo dwu tysięcy lat chrześcijaństwa, pytanie to wcale nie wydaje się być łatwiejszym, niż wówczas, gdy sam Zbawiciel postawił je uczniom, kiedy byli w okolicach Cezarei Filipowej. Wychowani w monoteizmie, żyjący pod czujnym okiem faryzeuszy i uczonych w Piśmie, nie mieli przed sobą prostych odpowiedzi.
Owszem, jak wszyscy w Izraelu oczekiwali nadejścia Mesjasza, liczyli po cichu na to, że być może stanie się to za dni ich życia, widzieli znaki, jakich dokonywał Jezus, ale przecież to coś zupełnie innego mieć swoje domysły, nawet plotkować we własnym gronie, ale powiedzieć tak wprost, w oczy samemu zainteresowanemu? Takich słów już się nie cofnie!
Jezus dokonując poszczególnych znaków wiedział, że ma do czynienia z pokoleniem, które ma oczy, ale nie widzi, ma uszy, ale nie słyszy ma serce, ale stało się ono zatwardziałe na wielkie rzeczy Boże. Formacja uczniów pod okiem Zbawiciela nie była więc łatwa. Jezus tłumacząc im raz jeszcze wszystko na osobności zadbał o to, aby mogli dopytywać, przebywać w Jego obecności, widzieć Jego cuda, ale nie mówił do nich wprost. Nie czynił im wywodów filozoficznych, nie prowadził zajęć z teologii, ale zwyczajnie dzień po dniu objawiał wszystko, cokolwiek usłyszał od Ojca. Przekaz wielkich dzieł Bożych dokonywał si w codziennym obcowaniu. Rozmowach, wędrówkach a nawet poprzez dyskusje z uczonymi w Piśmie i faryzeuszami.
Piotr jednak odpowiadając na pytanie Jezusa daje odpowiedź taką, której sam z siebie nigdy by nie udzielił. Mówi to, czego nie objawiły mu ciało i krew, ale Ojciec Niebieski. Mówi słowa bogatsze w treść, niż ta, którą jest w stanie pojąc. Na tym będzie też w przyszłości polegało jego zadanie. Umacniać braci Słowem otrzymanym od Boga. Teraz Jezus jedynie zapowiada jego prymat. Piotr zyskuje w oczach współbraci, ale dopiero przed nim jest czas dorastania do słów, które wypowiedział, do odpowiedzi życia na to, co zostało mu objawione i kim uczynił go Zbawiciel.
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Katedra św. Piotra jest dziś dla nas znakiem jedności Kościoła i miejscem, na które spoglądamy, gdy wątpliwości w wierze wkradają się w nasze serca. Dwa tysiące lat nauczania papieży, ciągłość i niezmienność nauki płynącej ze Stolicy Piotrowej. Słowo Boże spisane i to przekazywane w przekazie ustnym. Nauczanie zwyczajne i uroczyste. Targani wichrami współczesności niekiedy zastanawiamy się, czy świat się zmienił, czy my mimo woli ulegamy zmianom. Wówczas sięgamy do Tradycji i zyskujemy pewność. Wszak Katedra Piotrowa stoi na watykańskim wzgórzu nie od dziś i nauka jaka do nas z niej płynie nakazuje nam czerpać delektując się smakiem płynącym od czasów Zbawiciela. Ty jesteś Piotr. Papieże przychodzą i odchodzą. Jedni w opinii świętości, inni szarpani słabościami swoich czasów jeszcze inni powstając i upadając, jak sam Piotr Apostoł. Jedna nauka objawiona przez Boga pozostaje i musi pozostać niezmienna.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy wsłuchuję się w nauczanie płynące z Katedry Piotrowej od czasów apostolskich?