„Jest bardzo wielu młodych ludzi, którzy poszukują jakiegoś kierunku, formacji. Chcą stawiać sobie wymagania. Poszukują Boga, ale jednocześnie czują, że być może nie wystarczy tylko być co niedzielę w Kościele” – powiedział Paweł, jeden z członków wspólnoty END, zachęcając do dołączenia.
Ruch Equipes Notre Dame powstał we Francji tuż przed II wojną światową. Jest największym na świecie katolickim ruchem duchowości małżeńskiej, którego celem jest wspólne dążenie do świętości.
„Małżonkowie mogą korzystać z charyzmatu END, po to, by kształtować swoje życie w duchu Ewangelii. Ruch proponuje swoim członkom konkretne narzędzia, które nazywamy «punktami wysiłku». Jest to modlitwa osobista, małżeńska i rodzinna i lektura Pisma św. Małżonkowie praktykują też regularny dialog małżeński – dialog w obecności Pana Jezusa – oraz podejmują «regułę życia» czyli pewien konkretny wysiłek pracy nad sobą w danym czasie. Jednym z «punktów wysiłku» jest też coroczny udział każdego małżeństwa w zamkniętych rekolekcjach” – powiedział Paweł Kukołowicz, członek ruchu.
„Warto jednak podkreślić w kontekście zaangażowania w sprawy wspólnoty, że w ruchu obowiązuje zasada: najpierw małżonek, potem dzieci i rodzina, a dopiero potem posługa w Kościele. Nie możemy dla niej zaniedbać małżeństwa i bliskich” – dodaje żona Pawła, Helena.
Struktura wspólnoty
„Kilkanaście ekip tworzy sektor, a kilka sektorów – region. Kilka regionów – super region. W Polsce obecnie mamy 3 regiony: pierwszy – obejmujący Poznań i północno-zachodnią Polskę, drugi – z Warszawą i częścią wschodnią kraju i trzeci, do którego należy cała Polska południowa – od Wrocławia po Rzeszów. Ten trzeci region, bardzo liczny i rozległy, zostanie niedługo prawdopodobnie podzielony. Należymy do super regionu Polska – Europa Środkowa, w skład którego wchodzą też ekipy z Węgier, Słowacji, Białorusi, Ukrainy, Czech i Łotwy. (...) Dziś w naszym super regionie Polska – Europa Środkowa do ruchu należy ok. 1250 małżeństw, z czego w samej Polsce – 1000” – poinformowała Helena.
Często w comiesięcznych spotkaniach uczestniczą także księża. W takim składzie wspólnie się modlą, dzielą życiem codziennym i duchowym oraz rozmawiają na różne tematy formacyjne. Spotkania odbywają się w domach poszczególnych małżeństw.
Nowe wyzwania dla END
Zdaniem Pawła młode małżeństwa coraz częściej szukają dla siebie odpowiedniej ścieżki duchowej, dlatego ruch musi otworzyć się na młodych i znaleźć odpowiedź na ich potrzeby.
„Jest bardzo wielu młodych ludzi, którzy poszukują jakiegoś kierunku, formacji. Chcą stawiać sobie wymagania. Poszukują Boga, ale jednocześnie czują, że być może nie wystarczy tylko być co niedzielę w kościele” – stwierdził.
„Aż 44 proc. naszych członków to małżeństwa bardzo młode z maleńkimi dziećmi. Próbujemy się zastanawiać nad tym, w jaki sposób wspierać ich formację. Jedną z prób odpowiedzi jest np. decyzja, która zapadła 2 lata temu, by finansować opiekę nad dziećmi podczas rekolekcji, tak, by młode małżeństwa mogły w nich uczestniczyć. Mamy w ramach END specjalną fundację, na którą wszyscy członkowie przekazują dochód z jednego dnia swojej pracy. Te właśnie środki przeznaczamy m.in. na wspomniany cel” – powiedział małżonek.
„Inna sprawa to szukanie nowych narzędzi i metod komunikacji, które lepiej docierają do młodych. Dla nas, osób 60+, duchowa przestrzeń kojarzy się z ciszą i czasem. Młodzi żyją dziś szybko. To, co dla nas naturalne, im wydaje się trudne. Potrzebujemy narzędzi, które zachowując to, co najważniejsze, docierałyby też do nich” – dodał.
Małżeństwo jest bardzo wdzięczne, że działa we wspólnocie END. Jak sami wskazują, w tym czasie dokonało się wiele dobra.
„Czasami mówimy, że nasze życie dzieli się na dwa okresy, przed i po END. Przynależność do END zmieniła nasze życie. Przed przystąpieniem do ekip również szliśmy do Pana Boga, ale raczej oddzielnie. Ekipy nauczyły nas wspólnego podążania i pokonywania trudności. To nie było łatwe. Nic nie dzieje się od razu. My potrzebowaliśmy wielu lat na to, by zacząć praktykować niektóre punkty wysiłku i by w naszym życiu dokonały się pewne zmiany. Nikt nam tego nie wyrzucał. Ekipa cierpliwie czekała” – powiedział na zakończenie Paweł.
Źródło: Misyjne.pl. end.org.pl