Święci nie odróżniali się w swojej zwyczajności od innych

„Święci nie odróżniali się w swojej zwyczajności od innych” – podkreślał w bydgoskim sanktuarium św. Rity bp Krzysztof Włodarczyk. W fordońskiej świątyni zorganizowano „Dzień – Noc Świętych”. Uczestniczyły w niej dzieci, które przebrały się za swoich ulubionych świętych.

Tym razem w sposób szczególny – poprzez relikwie – towarzyszyli obecnym: św. Łazarz, bł. męczenniczki M. Paschalis i IX towarzyszek ze Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety zamordowane przez żołnierzy radzieckich w 1945 r. Była również obecna w swoim wizerunku i symbolicznym różańcu bł. Paulina Jaricot. – Bez wątpienia to okazja, by poprzez gest, słowo, muzykę i charakteryzację móc utożsamić się z historią świętych – mówił w czasie homilii biskup.

Było to odniesienie do wiernych, zwłaszcza dzieci, które poprzez stroje wcieliły się w rolę wielkich postaci. – Dzięki różnorodności bohaterów mamy okazję do tego, by każdy z nas znalazł coś dla siebie z bogactwa ich życia – powiedział, dodając, że poprzez takie spotkania krzewi się przede wszystkim wzorce dla współczesnego człowieka, który wśród wielu opcji, lub ich braku, może odnaleźć przykład życia, bliski swojemu sercu, możliwy do zrealizowania w codzienności.

Święci – jak zauważył bp – są ludźmi jak każdy z nas, podlegając podobnym słabościom. Następnie przywołał przykłady kilku bohaterów. Jednym z nich był św. Alfons Liguori, z którym żaden ze wspóbraci nie mógł wytrzymać dłużej niż dwa lata. – Także św. Hieronim, doktor Kościoła, był tak gwałtownego usposobienia, że gdy dojrzał gdzieś jakąś herezję, to nie przebierał w słowach. Obraził swojego przyjaciela Rufina, nazywając go „świniokwikiem”, kiedy zaczął on bronić błędów Orygenesa. Później żałował i pokutował. Nosił ze sobą kamień, bijąc się nim w piersi za niewłaściwe słowo.

Biskup Włodarczyk podkreślił, że „świętymi jest napełniony cały świat”. Dodał, że „Polskie Niebo” liczy 275 osób: 218 mężczyzn i 57 kobiet. – Każda matka, ojciec, dziecko, babcia, kapłan, biskup, brat i siostra zakonna, kleryk, z sercem, pełnym oddaniem i zaufaniem Panu Bogu, wypełniającym swoje zadania – jest święty – powiedział, dodając, że środki prowadzące do świętości są powszechnie znane i dostępne dla każdego. To m.in.: modlitwa, sakramenty święte, życie wspólnotowe, słowo Boże, wypełnianie powołania.

Łatwo – jak dodał – odpowiedzieć na pytanie – co to jest świętość? Natomiast o wiele trudniej – w jaki sposób zostać świętym? – To bowiem jest odpowiedzią indywidualną, osobistą każdego z nas. Kościół podaje wzory wielu, którzy inspirują żarem miłości Boga. Każdy jest osobą niepowtarzalną, jedyną. Dlatego drogę naszej świętości wskazują natchnienia Ducha Świętego, skierowane na adres naszego serca – zakończył.

Bydgoska parafia św. Łukasza i Ewangelisty i św. Rity jest w posiadaniu 364 relikwii. Znajdują się one w erygowanej przez bp. Krzysztofa Włodarczyka – 18 października 2022 roku – Kaplicy Matki Bożej Królowej Wszystkich Świętych przy sanktuarium Świętej Rity. To do niej uczestnicy „Dnia – Nocy Świętych” przeszli w procesji eucharystycznej, adorując Najświętszy Sakrament, oddając przy Nim cześć świętym i błogosławionym. W modlitwie uczestniczyli przedstawiciele Bractwa Świętej Rity, Rycerzy Kolumba oraz Rycerskiego i Szpitalnego Zakonu św. Łazarza z Jerozolimy.

Były również elżbietanki, które wniosły relikwie – kielich. W pierwszych tygodniach 1945 roku służył on do sprawowania Mszy św. w kaplicy Najświętszego Serca Jezusa w Domu św. Elżbiety przy ul. Słowiańskiej 16 w Bydgoszczy, w którym mieszkały siostry starsze i chore. 24 marca 1945 roku klasztor zajęło wojsko radzieckie. To wtedy „kielich” został sprofanowany przez czerwonoarmistów. Oprawcy najpierw korzystali z niego przy posiłkach, a potem bawili się, do niego strzelając. – Każdy z nas może zostać świętym i nie potrzeba do tego nie wiadomo, jak wielkich czynów – dodał Dawid Cesarz.

Był on przebrany za patrona diecezji bydgoskiej bł. Michała Kozala, który zginął w obozie w Dachau. – Mimo ciężkiego dla naszego narodu czasu, jakim była druga wojna światowa, nie poddał się, idąc drogą powołania – dodał.

– Jestem św. Anną, którą bardzo kocham i szanuję. Jest to moja patronka – powiedziała Anna Schmidt, która przyszła z dziećmi. Wśród nich był mały Darek jako Franciszek z Fatimy. – Święci są w naszym życiu pewnym drogowskazem. Mogą być nam bardzo bliscy. Idąc z synem do kościoła, rozmawialiśmy o życiu Franciszka, że pasł owieczki, mówił różaniec, kochał Maryję – dodała Anna Schmidt. – Przyszedłem do Pana Jezusa, by się pomodlić – dodał Darek.

– Kult świętych w naszej parafii rozpoczął się w 2002 roku, kiedy z Krakowa zostały przywiezione relikwie św. Siostry Faustyny i św. Brata Alberta Chmielowskiego. Mając tak wielki „panteon Łukaszowy” widzimy, jak święci pociągają świętych i każdego z nas – podsumował proboszcz i kustosz ks. kan. Mirosław Pstrągowski.

jm / Bydgoszcz

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama