W dniach 3–4 października zespół Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN przeprowadził prace na skraju Lasu Zwierzynieckiego, na obrzeżach Skierniewic (ul. Makowska). Wykonano tam ekshumację w miejscu domniemanego pochówku chłopca, ofiary zbrodni niemieckiej, prawdopodobnie jednego z wysiedlonych z Zamojszczyzny w ramach „Aktion Zamość”.
Według relacji chłopcu udało się uciec z transportu w okolicach Skierniewic. Znalazł schronienie w jednym z gospodarstw, gdzie przez kilka miesięcy mieszkał i pracował. Gdy na jego trop wpadli niemieccy żandarmi, przyjechali do gospodarstwa i zastrzelili w obejściu. Mogło się to wydarzyć w lutym 1943 r., bądź w listopadzie 1944 r. (relacje świadków są rozbieżne).
Gospodarze mieli najpierw pochować chłopca na podwórku, a po kilku dniach przenieść zwłoki do pobliskiego lasu. Okoliczni mieszkańcy przez lata dbali o grób, przynosili na niego znicze i kwiaty. Na krzyżu wbitym w kopiec umieścili tabliczkę, na której widać napis: „ś. p. Henio Dziecko Zamojszczyzny lat 14 Zastrzelony przez Niemców w 19 …”.
Świadkowie poza imieniem i domniemanym miejscem pochodzenia (Zamojszczyzna) nic więcej o nim nie wiedzą. Sam chłopiec miał przedstawić się niemieckim żandarmom na chwilę przed śmiercią jako Henryk Zamojski (nie wiadomo, czy faktycznie nosił takie nazwisko).
Zespół Biura Poszukiwań i Identyfikacji w ramach prac natrafił na jamę grobową, w której zostały ujawnione szczątki jednej osoby. Wstępna ocena antropologa wskazuje, że szczątki mogą należeć do 14-letniego chłopca. Działania BPiI zostały objęte postępowaniem OKŚZpNP w Łodzi.