Wiara potrzebuje sztuki, a sztuka – wiary. Wernisaż nowych obrazów Jezusa Miłosiernego

Potrzebujemy stałego odnawiania relacji kultury i wiary. Temu ma służyć inicjatywa Teologii Politycznej, Fundacji Św. Mikołaja i Instytutu Kultury św. Jana Pawła II, której praktycznym wyrazem jest wernisaż nowopowstałych obrazów Jezusa Miłosiernego.

Rok temu zainicjowany został projekt „Namalować katolicyzm od nowa”, którego owocem jest wystawa prezentująca dziesięć obrazów Miłosierdzia Bożego namalowanych przez współczesnych artystów. Jej premierowy wernisaż będzie miał miejsce 9 listopada w Krużgankach Klasztoru Ojców Dominikanów w Krakowie.

Dlaczego potrzebujemy nowych, współczesnych wersji obrazów religijnych? Czy nie jest to zerwanie z „uświęconą” tradycją sztuki sakralnej? Wręcz przeciwnie – sztuka bowiem to nie mechaniczne powielanie bez końca tych samych wzorców, ale podejmowanie ciągle na nowo tematów, które poruszają serca i wyobraźnię. Jak zauważa Dariusz Karłowicz, prezes Fundacji Świętego Mikołaja, przeżywamy obecnie głęboki kryzys tradycji katolickiego malarstwa religijnego. Współczesna sztuka zerwała więzy z wiarą – jest albo obojętna na tematykę chrześcijańską, albo wręcz jawnie antychrześcijańska. W ubiegłych wiekach artyści nieustannie inspirowali się wielkimi tematami biblijnymi i religijnymi – obecnie zaś panuje wyjątkowa posucha. Wybitnych obrazów o tematyce religijnej nie znajdziemy ani w galeriach sztuki, ani w kościołach. Jak zauważa Karłowicz „poza kilkoma chlubnymi wyjątkami zastępują je reprodukcje, kopie lub szmira”.

Potrzebujemy więc swoistego „renesansu” sztuki sakralnej. Nie chodzi oczywiście o renesans w sensie dawnej epoki w malarstwie, ale o odrodzenie relacji między wiarą a kulturą. Sięgając do tego, co Karłowicz określa mianem „autentycznego centrum współczesnej pobożności” – kultu Miłosierdzia Bożego, powinniśmy na nowo zaczerpnąć inspirację do tworzenia sztuki, która będzie wyrażać naszą wiarę w sposób adekwatny do współczesnej estetyki.

Wyzwanie postawione przez Teologię Polityczną i Instytut Kultury św. Jana Pawła podjęli zarówno uznani malarze z dużym dorobkiem, tacy jak Beata Stankiewicz, Ignacy Czwartos, Jacek Dłużewski, Wojciech Głogowski, Artur Wąsowski, Jarosław Modzelewski i Krzysztof Klimek, jak i artyści nieco młodszego pokolenia: Bogna Podbielska, Jacek Hajnos OP i Wincenty Czwartos. Nad właściwą interpretacją wskazówek, które znajdujemy w Dzienniczku św. Faustyny Kowalskiej czuwa dr Izabela Rutkowska. Podkreśla ona, że słowa „każesz malować” sugerują, że nie chodzi o jednorazowe sporządzenie wizerunku Jezusa Miłosiernego, ale o stałe wezwanie. Co więcej, samo określenie „Jezus Miłosierny” nie jest najbardziej właściwym opisem obrazu, który polecił namalować nasz Zbawiciel i nie występuje ono nigdzie w Dzienniczku. Jezus jest bowiem miłosierny zawsze – czy to jako dziecię trzymane w ramionach Matki Najświętszej, czy jako żywe Słowo Boże, czy też ukrzyżowany, zmartwychwstały lub pozostający z nami w darze Eucharystii. Bardziej adekwatne byłoby więc nazwanie tego, co wynika z wytycznych Dzienniczka, mianem obrazu Bożego Miłosierdzia, Miłosierdzia Wcielonego albo po prostu obrazem „Jezu, ufam Tobie”.

Dariusz Karłowicz zwraca uwagę, że obraz Miłosierdzia Bożego jest znakomitym punktem wyjścia do odnowy sztuki sakralnej, ale chodzi o coś więcej. Plan działania obejmuje kolejne etapy. Jak tajemniczo zapowiadał rok temu prezes Fundacji Św. Mikołaja: „Mamy plany na wiele lat. Dokładnie na dwadzieścia jeden lat”. Istotne jest to, aby inicjatywa dotarła do szerokiego grona i przyczyniła się do przemiany świadomości estetyczno-religijnej. Nie może ograniczyć się jedynie do wąskiego grona artystów i estetów i nie chodzi wyłącznie o malarstwo. Karłowicz zwraca uwagę, że problem zerwania relacji między wiarą a sztuką dotyczy także filmu, prozy, architektury i poezji. „W języku współczesnej kultury coraz częściej brakuje obrazów i słów zdolnych opowiedzieć historię śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Dobra Nowina nie przetłumaczona na język kultury XXI wieku coraz częściej staje się niema lub niezrozumiała. (...) Wyrażanie nauki Chrystusa językiem kolejnego pokolenia jest obowiązkiem tych, którzy mają przekazać światu Prawdę (...) Dla chrześcijaństwa kultura nie jest luksusem, ale powietrzem, którym oddycha.”

Warto w tym kontekście przypomnieć słowa św. Jana Pawła II z „Listu do artystów” (1999) odnoszące się do relacji między wiarą a sztuką:

Rzeczywistym motywem tego dialogu nie są jedynie okoliczności historyczne czy względy funkcjonalne: jest on zakorzeniony w samej istocie doświadczenia religijnego i twórczości artystycznej. (...) W «twórczości artystycznej» człowiek bardziej niż w jakikolwiek inny sposób objawia się jako «obraz Boży». (...) Każda autentyczna inspiracja artystyczna wykracza poza to, co postrzegają zmysły, i przenikając rzeczywistość stara się wyjaśnić jej ukrytą tajemnicę. Ma swoje źródło w głębi ludzkiej duszy - tam, gdzie pragnienie nadania sensu własnemu życiu łączy się z nieuchwytnym doznaniem piękna i tajemniczej jedności rzeczy. (...) Każda autentyczna forma sztuki jest swoistą drogą dostępu do głębszej rzeczywistości człowieka i świata. Tym samym stanowi też bardzo trafne wprowadzenie w perspektywę wiary, w której ludzkie doświadczenie znajduje najpełniejszą interpretację”.

 

« 1 »

reklama

reklama

reklama