„Na pierwszy plan wysuwa się z pewnością chrystocentryczność całego tekstu. W porównaniu do tekstów papieża Franciszka jest w nim bardzo dużo odniesień bezpośrednio do Ewangelii, a zwłaszcza do słów samego Jezusa” – pisze dr Adam Sosnowski o pierwszej adhortacji papieża Leona XIV.
Dr Sosnowski, publicysta i tłumacz, zwraca uwagę, że pisanie adhortacji „Dilexi Te” zaczął jeszcze papież Franciszek. Po jego śmierci pracę dokończył Leon XIV. Amerykański papież na wstępnie pisze tak:
„Z tego powodu, nawiązując wprost do Encykliki Dilexit nos, Papież Franciszek w ostatnich miesiącach swojego życia przygotowywał adhortację apostolską poświęconą trosce Kościoła o ubogich i wraz z ubogimi, zatytułowaną Dilexi te, ukazując, że Chrystus zwraca się do każdego z nich, mówiąc: Siłę masz znikomą, znikomą moc, ale «Ja cię umiłowałem»” (Ap 3, 9). Otrzymawszy jakby w spadku ten projekt, cieszę się, że mogę go uczynić swoim – dodając kilka refleksji – i zaproponować go jeszcze na początku mojego pontyfikatu, podzielając pragnienie umiłowanego Poprzednika, aby wszyscy chrześcijanie mogli dostrzec silny związek między miłością Chrystusa a Jego wezwaniem, abyśmy stawali się bliźnimi ubogich”.
„Sam fakt dokończenia dzieła pisemnego swojego poprzednika nie jest w Kościele niczym nadzwyczajnym – zauważa Adam Sosnowski. – Podobnie uczynił na początku swojego pontyfikatu papież Franciszek ogłaszając przygotowaną jeszcze przez Benedykta XVI encyklikę «Lumen fidei». To dobry zwyczaj pokazujący jedność Kościoła oraz niespotykaną w żadnej innej instytucji świata ciągłość. Sygnalizuje to także, że nauka Chrystusa, doktryna Kościoła i Tradycja są większe od poszczególnej osoby papieża”.
Jezus w centrum
Zdaniem publicysty, tekst jest wyraźnie chrystocentryczny.
„W porównaniu do tekstów papieża Franciszka jest w nim bardzo dużo odniesień bezpośrednio do Ewangelii, a zwłaszcza do słów samego Jezusa – podkreśla Sosnowski. – Jeden podrozdział zatytułowany «Miłosierdzie wobec ubogich w Biblii» jest poświęcony jedynie argumentom z Pisma Świętego. W innym miejscu Leon XIV pisze, że jakiekolwiek rozumowanie w Kościele «zawsze należy zaczynać od Pisma Świętego». Zaś już na samym początku adhortacji, w piątym punkcie, papież Leon zaznacza, że troska o ubogich prawdziwy sens ma tylko wtedy, jeżeli czyniona jest z perspektywy miłości do Pana Jezusa. Bo bez niej Kościół stałby się jedynie kolejną organizacją charytatywną”.
Leon pisze:
„I właśnie w tej perspektywie umiłowanie Pana łączy się z miłością do ubogich. Ten Jezus, który mówi: «Ubogich zawsze macie u siebie» (Mt 26, 11), wyraża to samo znaczenie, gdy obiecuje uczniom: «Ja jestem z wami przez wszystkie dni» (Mt 28, 20). A jednocześnie przychodzą nam na myśl słowa Pana: «Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili» (Mt 25, 40). Nie znajdujemy się w perspektywie dobroczynności, lecz Objawienia: kontakt z tymi, którzy nie mają władzy i wielkości, jest fundamentalnym sposobem spotkania z Panem dziejów. W ubogich On ma nam wciąż coś do powiedzenia”.
Uporządkować podejście do ubóstwa
Sporo miejsca w adhortacji Leon XIV poświęcił Ojcom Kościoła oraz ich stosunkowi do ubóstwa – zauważa autor analizy. Dodaje, że Leon XIV łączy pomoc ubogim z warunkiem nawracania, pisząc:
„Ta perspektywa chrystocentryczna i głęboko eklezjalna prowadzi do stwierdzenia, że ofiary, gdy rodzą się z miłości, nie tylko zaspokajają potrzeby brata, ale także oczyszczają serce dawcy, jeśli jest on gotowy do przemiany: «Jałmużna służy bowiem wymazaniu grzechów minionego życia, jeśli ktoś zmienia swoje życie». Jest to niejako zwyczajna droga nawrócenia dla tych, którzy chcą naśladować Chrystusa niepodzielnym sercem”.
Adam Sosnowski stwierdza, że Leon „stara się uporządkować” teologię Zgromadzenia Puebla.
„W tym nurcie teologicznym – zbliżonym do lewicowej teologii wyzwolenia – pojawia się kontrowersyjne i dość niejasne pojęcie, jakoby Bóg szczególnie umiłował biednych. Leon XIV dodaje tutaj zastrzeżenie, że o pierwszeństwie ubogich można mówić jedynie w takim kontekście, o ile odnosi się to do ubóstwa Jezusa i jego największego uniżenia na krzyżu” – tłumaczy Sosnkowski.
Sam Leon pisze zaś tak:
„Ta «preferencja» nigdy nie oznacza wykluczenia lub dyskryminacji innych grup, co w Bogu byłoby niemożliwe. Ma ona na celu podkreślenie działania Boga, który odnosi się ze współczuciem do ubóstwa i słabości całej ludzkości i który, pragnąc zapoczątkować Królestwo sprawiedliwości, braterstwa i solidarności, ma szczególnie na sercu tych, którzy są dyskryminowani i uciskani, wymagając również od nas, od swojego Kościoła, zdecydowanego i radykalnego opowiedzenia się po stronie najsłabszych”.
Jednoznacznie odwołanie do Chrystusa pojawia się też tam, gdzie papież pisze o odwiedzaniu chorych czy więźniów.
Szkoła katolicka
W tekście pojawia się też wątek istotny w kontekście polskiej walki o edukację. Leon pisze, że „sala lekcyjna jest miejscem rozwoju ludzkiego, ale także nawrócenia”. Co więcej, papież twierdzi, iż w procesie edukacji powinno się kształcić „ludzi otwartych na dobro, piękno i prawdę. Szkoła katolicka zatem, gdy jest wierna swojej nazwie, staje się przestrzenią włączania, formacji integralnej i promocji ludzkiej; łącząc wiarę i kulturę, zasiewa przyszłość, czci obraz Boga i buduje lepsze społeczeństwo”.
Odniesień politycznych jest niewiele. Jak zauważa dr Sosnowski, w części poświęconej migracji nie ma mowy np. o sytuacji na południu Stanów Zjednoczonych czy w Europie.
Co zrobił Jan Paweł II?
„W dalszej części czwartego rozdziału adhortacji papież w sposób niezwykle systematyczny i uporządkowany przedstawia stanowisko swoich poprzedników od czasów Leona XIII w sprawie ubóstwa. To bardzo mądry zabieg Ojca Świętego, który ukazuje troskę o najbiedniejszych w nauce Jana XXIII, Pawła VI czy Jana Pawła II, tym samym obalając medialną narrację, jakoby temat ubogich pojawił się w Kościele dopiero za czasów papieża Franciszka. Nic bardziej mylnego – zdaje się krzyczeć cała adhortacja Leona XIV” – pisze Adam Sosnowski.
A w adhortacji czytamy:
„Dzięki św. Janowi Pawłowi II preferencyjna relacja Kościoła z ubogimi umacnia się, przynajmniej w sferze doktrynalnej. Jego nauczanie uznało bowiem, że opcja na rzecz ubogich jest «specjalną formą pierwszeństwa w praktykowaniu miłości chrześcijańskiej, poświadczoną przez całą Tradycję Kościoła». W Encyklice «Sollicitudo rei socialis» pisze dalej, że dzisiaj, biorąc pod uwagę globalny wymiar, jaki przybrała kwestia społeczna, «owa miłość preferencyjna oraz decyzje, do jakich pobudza, nie mogą nie obejmować wielkich rzesz głodujących, żebrzących, bezdomnych, pozbawionych pomocy lekarskiej, a nade wszystko niemających nadziei na lepszą przyszłość; nie można nie brać pod uwagę istnienia tych rzeczywistości. Niezauważenie ich oznaczałoby upodobnienie się do ‘bogatego smakosza’, który udawał, że nie dostrzega żebraka Łazarza leżącego u bramy jego pałacu (por. Łk 16, 19–31)». Jego nauczanie na temat pracy nabiera znaczenia, gdy chcemy zastanowić się nad aktywną rolą ubogich w odnowie Kościoła i społeczeństwa, porzucając paternalizm polegający wyłącznie na zaspokajaniu ich doraźnych potrzeb. W Encyklice «Laborem exercens» stwierdza on, że «praca ludzka stanowi klucz, i to chyba najistotniejszy klucz, do całej kwestii społecznej»”.
Zdaniem Adama Sosnowskiego, odwołania do św. Jana Pawła II mogą być najważniejszą cechą „Dilexi Te”.
„Papież bardzo często w niej cytuje Jana Pawła II i powołuje się na naszego, polskiego papieża w kluczowych kwestiach. Najczęściej Leon czyni to wprost i cytuje encykliki, adhortacje albo przemówienia Jana Pawła II. Takich nawiązań po pierwszej lekturze zauważyłem co najmniej trzynaście, ale nie wykluczam, że jest ich więcej. Oznacza to, że co najmniej 10 proc. tekstu Leona XIV jest oparte na nauce św. Jana Pawła II. To jest bardzo dobry i ważny sygnał, bo niestety w czasach pontyfikatu Franciszka polski papież był marginalizowany” – ocenia Sosnowski.
Leon XIV odnosi się m.in. do „Instrukcji o niektórych aspektach «Teologii wyzwolenia»” z 1984 r. Papież pisze:
„Dokument, który początkowo nie został dobrze przyjęty przez wszystkich, przedstawia nam refleksję, która jest nadal aktualna: «Winą za nieznośne sytuacje niesprawiedliwości i za istnienie systemów politycznych utrzymujących te sytuacje obciąża się czasem obrońców ‘ortodoksji’, zarzucając im bierność, pobłażliwość, a nawet współudział. Nawrócenia duchowego, żywej miłości Boga i bliźniego, troski o sprawiedliwość i pokój, ewangelicznego traktowania ubogich i ubóstwa, wymaga się od wszystkich, a szczególnie od pasterzy i osób odpowiedzialnych. Troska o czystość wiary musi iść w parze z troską o to, by przez integralne życie teologalne dać skuteczne świadectwo służby na rzecz bliźniego, a szczególnie ubogiego i uciśnionego»”.
Cały tekst adhortacji „Dilexi Te” przeczytasz tu:
Źródło: bialykruk.pl
Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.