Białe jest czarne?

Słowo zbawienia głoszone przez Jezusa napotyka na opór. Zarzucają mu, że wyrzuca diabła diabelską mocą. Trudno o silniejszy sprzeciw. „Nie przychodzisz do nas w imieniu Boga, ale w imieniu diabła”. Białe jest czarne. Jest w tym zarzucie wobec Jezusa coś całkowicie głupiego. Przecież to absurd. Diabeł nie może walczyć z samym sobą. Jezus obnaża tę oczywistą bezsensowność. Wiara nieraz wymaga takiej właśnie obrony. Wielu naszych przeciwników w zacietrzewieniu wygaduje mnóstwo głupstw, które trzeba obnażać posługując się tzw. zdrowym rozsądkiem. Wiara wymaga racjonalnej obrony. Kościół niestety zrezygnował z apologetyki, uznając pochopnie, że wiara i Kościół nie wymagają dziś już rozumowych argumentów przeciwko sceptykom czy wrogom. Przykład Pana Jezusa uczy, że w obliczu absurdalnych zarzutów, trzeba je odpierać rozumem, wykazać błąd. Gdy  słyszymy jakieś złe słowo przeciwko wierze, nie wolno wpadać w panikę albo oburzenie, ale raczej szukać odpowiedzi. Otworzyć Katechizm Kościoła Katolickiego, sięgnąć do odpowiedniej lektury, zapytać kogoś kompetentnego.

Oczywiście nie ma się co łudzić, że rzeczowe argumenty przekonają natychmiast oponentów. Ale można mieć nadzieję, że przynajmniej niektórym dadzą do myślenia. Nawrócenie nie dokonuje się tylko dzięki racjonalnym argumentom. Słuchacze Jezusa widzieli mnóstwo Jego cudów, a nadal domagali się znaku z nieba. Człowiek nie chce się nawrócić głównie dlatego, że boi się zaryzykować, nie chce zmiany. Chce trwać w grzechu. Opiera się Bogu, bo sam chce być bogiem. Moc Jezusa nie polega tylko na sile samej prawdy. Jego słowo ma moc przebaczenia i wyzwolenia człowieka z niewoli zła. Nawrócenie polega na tym, że pozwalam Jezusowi usunąć demona z siebie, poddaję się Jego miłości, Jego leczącej łasce. Tymczasem świat wciąż sadza na ławie oskarżonych Boga, Chrystusa i Kościół. Bywa, że taka postawa jest ukryta pod hasłami reformy Kościoła. Autentyczna naprawa Kościoła nie polega na dyskusjach w takich czy innych grupach. Prawdziwa reforma Kościoła zaczyna się od osobistej naprawy życia, pójścia do spowiedzi, odmówienia różańca, otwarcia katechizmu. Kiedy zaczynamy oczyszczać Kościół sami, po swojemu, metodami światowymi może okazać się, że boczną furtką wpuszczamy siedem złych duchów złośliwszych niż poprzednie.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama