Bezdomni... czyli ludzie tacy jak my!

Utalentowana malarka, nauczycielka, przedsiębiorca prowadzący sieć pizzerii – o kim mowa? O osobach bezdomnych, podopiecznych Dzieła Pomocy św. Ojca Pio. 14 kwietnia obchodzimy nieformalne święto osób bez domu – Dzień Ludzi Bezdomnych. To dobry moment, by głośno powiedzieć, że osoby bezdomne to tacy sami ludzie jak my… Jedyną różnicą bywa fakt, że ich życie miało gorszy start – bo dom dziecka, uzależniony ojciec, bo samotność i przemoc.

Utalentowani, przedsiębiorczy…

Iza była nauczycielką, Kinga, skończyła ASP i pięknie maluje, Paweł prowadził sieć pizzerii. Żadne z nich nie planowało bezdomności, a jednak…

„Skończyłam malarstwo. Krótko po otrzymaniu dyplomu zostałam oszukana przez właścicielkę galerii, w której pracowałam… Podupadłam na zdrowiu psychicznym. Bez pieniędzy i pomysłu na życie przemieszkałam dwa lata u znajomych, rzeczy trzymałam w depozycie. Do rodziców wracałam tylko na święta, ale nie przyznawałam się do tego, jak wygląda moja sytuacja. W końcu razem z kolegą zaczęłam wynajmować pracownię – on w niej malował, a ja mieszkałam. Wszystko byłoby dobrze, tylko w pracowni nie było łazienki i w ogóle wody…” – mówi Kinga, lat 38, która skończyła malarstwo. Osoba wrażliwa na piękno, które lubi uwieczniać na papierze.

„Pochodzę z trudnego domu. Pomimo tego, udało mi się założyć własną rodzinę, kupić mieszkanie, a nawet otworzyć cztery lokale gastronomiczne. Z żoną doczekaliśmy się trójki dzieci. Nagle wszystko zaczęło się psuć. Najpierw zmarli moi rodzice – jedno po drugim, w odstępie 3 miesięcy. Pochłaniała mnie praca, przez co nie poświęcałem dzieciom czasu i nie pomagałem żonie w domowych obowiązkach. Rozwiedliśmy się. Zacząłem zapijać problemy. Po rozwodzie „zawalałem” pracę. Wpadłem w długi. Sprzedałem mieszkanie, by je spłacić, ale komornik zajął pieniądze. Tak zaczęła się moja tułaczka i życie na ulicy” – podkreśla Paweł, lat 43, miłośnik sportu, tata trójki dzieci, który marzy o tym, by zaprowadzić córkę do ołtarza.

Takich historii jest w Dziele Pomocy św. Ojca Pio ponad 1600. Tyle właśnie osób korzysta ze wsparcia Dzieła w skali roku.

Obchody Dnia Ludzi Bezdomnych to dobra okazja, by opowiedzieć społeczeństwu o możliwościach wspierania osób bezdomnych, a także „rozprawić się” z krążącymi na ich temat stereotypami.  A tych nie brakuje…

Bezdomność to skutek uzależnienia, a „bezdomny” to zawsze mężczyzna…?

Tak większość z nas postrzega bezdomność... Gdy jednak wsłuchamy się w historie osób bez domu, prawda okazuje się dużo bardziej złożona. Osoby bezdomne jako powód swojej trudnej sytuacji najczęściej wymieniają nie nałóg, ale konflikt rodzinny czy rozpad związku. Sam problem wbrew pozorom nie jest też marginalny – w Polsce jest ponad 30 tysięcy osób bezdomnych, z czego 16,4% stanowią kobiety!* Choć mogłoby wydawać się, że to „tylko słowa”, mity na temat bezdomności sprawiają, że społeczeństwo trudniej jest zachęcić do wspierania osób bezdomnych, a one same wstydzą się poprosić o pomoc. Podopieczny Dzieła, pan Stanisław, o bezdomności mówił, że to „wielka samotność”. Dzień Ludzi Bezdomnych służy temu, by takie stwierdzenia stały się nieaktualne.

Jak „wygrać” ze stereotypami?

Podstawą jest wiedza. Dzieło Pomocy św. Ojca Pio w związku ze zbliżającym się Dniem Ludzi Bezdomnych podejmuje kilka inicjatyw, mających na celu poszerzenie świadomości o osobach bez domu. Są to: seria postów z faktami i mitami na temat bezdomności, publikowana w dniach 12-14 kwietnia na Facebooku (https://www.facebook.com/dzielopomocy) i Instagramie Dzieła; webinar o mieszkalnictwie wspieranym (w tym o programie Najpierw Mieszkanie), który odbędzie się 13 kwietnia o godz. 19:00 na Facebooku: https://www.facebook.com/events/232056086031245.

źródło: Dzieło Pomocy św. Ojca Pio

« 1 »

reklama

reklama

reklama