Wystarczyło wyjść na ulice Warszawy, żeby przekonać się, jak wiele Polacy zawdzięczają papieżowi. I są gotowi zaświadczyć o tym na ulicach wielu polskich miast. Jako reporterka Opoki wysłuchałam wielu poruszających świadectw.
Tysiące osób i jedno: dziękuję. Tak w skrócie można podsumować Narodowy Marsz Papieski, który 2 kwietnia przeszedł ulicami stolicy. Wiele opowiedzianych mi historii, było świadectwem spotkania ze świętym i z jego nauczaniem, które jest wciąż aktualne i pomaga kształtować życie.
Wojtek z Pomorza, musiał dziś wstać bardzo wcześnie rano, by dotrzeć do Warszawy na Narodowy Marsz Papieski. Razem z nim przyjechała żona, dwóch synów i szwagierka. Swoim dzieciom razem z żoną stara się zaszczepić nie tylko wiarę w Boga, ale i miłość do ojca świętego. „To nie przypadek, że moja żona urodziła się 16 października, w rocznicę wyboru kard. Karola Wojtyły na papieża” – mówi. Obok z plakatami z wizerunkiem św. Jana Pawła II w dłoniach stoją jego synowie: Staś i Paweł, ministranci z pomorskiego Gniewina. „Interesujemy się życiem papieża, bo warto z niego zaczerpnąć wzór. Byliśmy z rodzicami w muzeum w Wadowicach” – mówią i wspominają wzruszający gest, kiedy św. Jan Paweł II przebaczył swojemu zamachowcy. „Patrząc na niego, my też staramy się przebaczać” – mówią.
Po godz. 11 Narodowy Marsz Papieski wyruszył z ronda Dmowskiego. Poprzedziła go modlitwa różańcowa w intencji zwycięstwa prawdy o Janie Pawle II, litania do świętego papieża i odśpiewanie „Roty”. Na ulicach Warszawy powiewały banery m.in. z Łomży, Kalisza czy Bielska-Białej. Na marszu obecni byli i młodsi i starsi. Szły także całe rodziny, księża, siostry zakonne, jak i harleyowcy, górale i górnicy. Wiele osób z papieskim chorągiewkami w dłoniach i wizerunkami papieża stało na całej trasie marszu. Na przedzie jechał historyczny pojazd – papamobile, którym podróżował papież, w trakcie swoich pielgrzymek do ojczyzny.
Wśród uczestników marszu było wiele wspólnot i ruchów, którym nauczanie św. Jana Pawła II jest szczególnie bliskie np. Akcja Katolicka, Rycerze Jana Pawła II czy Wojownicy Maryi, którzy nieśli ze sobą ogromny baner z wizerunkiem papieża. „Św. Jan Paweł II zostawił nam ogromną naukę związaną z naszym powołaniem – mężów i ojców. Naszym charyzmatem jest także obrona nienarodzonych dzieci, która szczególnie leżała na sercu papieżowi, i której poświęcił także jedną z encyklik. Nie mogło nas tu zabraknąć” – mówi Andrzej Grabowski, Wojownik Maryi.
Wiele osób podczas pochodu niosło ze sobą wizerunki św. Jana Pawła II i flagi papieskie. Niesione były także transparenty z napisami „Święty Jan Paweł jest z nami, a Polacy z Nim”, „Obrona Jana Pawła II jest naszym Westerplatte”, „Murem za Janem Pawłem II” czy niesiony przez Rycerzy Jana Pawła II transparent: „Wywalczyłeś nam wolność, dziś wolni walczymy o Ciebie!”. Rozdawane był przypinki z hasłem: „Ty nas obudziłeś. My Cię obronimy!”. Pochód otwierał baner z napisem „Narodowy Marsz Papieski”. Niesione były także relikwie św. Jana Pawła II.
Pan Czesław nie krył wzruszenia, kiedy delegacji Bractwa Kurkowego składała kwiaty pod Krzyżem Papieskim na pl. Piłsudskiego, w miejscu, w którym 2 czerwca 1979 roku, Jan Paweł II obudził Polaków słowami: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej Ziemi”. Tego dnia był w służbie Tutu Tuus, która ochraniała papieską pielgrzymkę. „Na placu zaległa cisza” – wspomina. „Nigdy nie zapomnę tych słów. Polska była sierotą, a ojciec święty wziął nas pod swoją opiekę” - mówi i pokazuje wyrzeźbiony na w lipowym drewnie portret św. Jana Pawła II, który wziął ze sobą na marsz. „Papież zawsze będzie w naszych polskich sercach” – dodaje.
Kwiaty zostały złożone także pod pomnikiem bł. Stefana Wyszyńskiego oraz przy kościele św. Anny, gdzie młodzież przyrzekła ojcu świętemu, wypełnić jego nauczanie. „Zaprosiliśmy młodzież, żeby ten marsz miał ciąg dalszy. Chcemy, żeby nie była to tylko jednorazowa akcja, ale żebyśmy się zobowiązali ustami młodzieży, że dziedzictwo św. Jana Pawła II będziemy nieść dalej, że nie zapomnimy” – tłumaczył Anna Mularska. „Nauczanie św. Jana Pawła II jest ciągle aktualne i ma dużą wartość” – podkreśli Maciej Świerzewski, który urodził się, kiedy św. Jan Paweł II. „Słucham go na You Tubie" – wyjaśnił.
Siostra Grażyna, felicjanka w latach 1982-1986 pracowała w Rzymie podczas pontyfikatu Jana Pawła II. Od dziecka miała w sercu wielkie pragnienie, by zobaczyć papieża. „Moje marzenie się spełniło, św. Jan Paweł II, odwiedził nasz zakonny dom. Uścisnęłam jego dłoń, rozmawialiśmy o górach...” – wspomina. „Po śmierci stał się moim orędownikiem, powierzam mu wszystkie sprawy, które noszę w sercu” - mówi. „Ojciec święty nie tylko pomógł Polsce wyjść z komunizmu, ale pozostawił po sobie nauczanie, do którego można sięgnąć w różnych trudnościach. Każdy może znaleźć w nim coś dla siebie” – dodaje. W rozmowie z Opoką przyznaje, że modli się o nawrócenie dla tych, którzy szkalują papieża. „To znak, że go nie znają i nie mają świadomości, ile zrobił dla Polski i Polaków” – przyznaje.
Nauczanie papieża jest szczególnie bliskie rodzinie Przemysława i Marzeny z Radomia. Przyjechali na marsz z piątką swoich dzieci. „Encyklika humanae vitae jest wsparciem dla całego naszego narodu” – mówi Przemysław. „Papież zawsze stawał w obronie nienarodzonych, przez to jest mi bardzo bliski. Zawsze marzyłam, by spotkać się z nim osobiście, bardzo przeżyłam dzień, w którym umarł. Niedługo po tym przyśnił mi się i dał do zrozumienia, że będzie moim patronem. Nie jestem w stanie wymienić wszystkich łask, jakie otrzymałam za jego przyczyną” – zwierza się.
W pochodzie w obronie Jana Pawła II uczestniczyła także kilkudziesięcioosobowa delegacja z Węgrowa. „Spontanicznie skrzyknęliśmy się, żeby przyjechać na ten marsz. Sprzeciwiamy się temu, by kalać pamięć o Janie Pawle II. Uważam, że w obecnych czasach potrzebne są znaki materialne, które będą kultywować pamięć o naszym wielkim rodaku i tym, co zrobił dla Polski i Europy” - mówi senator Maria Koc. „W Węgrowie mamy szkołę im. św. Jana Pawła II, niedługo będziemy odsłaniać poświęconą papieżowi tablicę” – dodaje.
Marcin spod Warszawy był licealistą, kiedy Jan Paweł II piastował urząd na Stolicy Piotrowej. „On nas wychowywał, uczył dbać o narodowe dziedzictwo, swoją postawą pokazywał prawdziwe człowieczeństwo i zachęcał do wypłynięcia na głębię” - mówi. „To był czas, kiedy kształtowała się moja wiara, już nie jako tradycja, ale żywa więź z Chrystusem, dlatego mówię wam młodzi: Trzymajcie się Jana Pawła II” – dodaje. Pani Agnieszka także należy do pokolenia JP2. Jak żywe pamięta słowa papieża: Wymagajcie od siebie, choćby inni od was nie wymagali. „Bardzo mi przykro, kiedy ta świętość, na której jesteśmy wychowani, jest deptana. Jesteśmy tu, żeby okazać naszą wiarę i wypełnić testament Jana Pawła II” – mówi.
Podczas pochodu można było odnieść wrażenie, że znów św. Jan Paweł II zgromadził nas wokół siebie. Na pl. Zamkowym, gdzie wiele osób uczestniczyło w sprawowanej w archikatedrze warszawskiej Mszy św., odnosiło się wrażenie, że znów zstąpił Duch, by odnowić oblicze ziemi, tej Ziemi.