Ks. Zieliński na Tydzień Biblijny: Pamiętajmy, że czytamy słowa Boga, który nas kocha!

Przystępując do lektury Pisma Świętego należy pamiętać, że będę czytać słowa Boga, który jest mi życzliwy, zawsze będzie mnie kochał i wspierał – powiedział ks. dr Marcin Zieliński. Zastępca moderatora Dzieła Biblijnego, w rozmowie z KAI, opowiedział m.in. o tym jak czytać Pismo Święte. W Trzecią Niedzielę po Wielkanocy rozpoczął się XV Tydzień Biblijny, który ma inspirować wiernych do częstszego sięgania po słowo Boże.

Anna Rasińska (KAI):Co Ksiądz Doktor poradziłby osobie, która w ogóle nie czyta Biblii, jak zacząć? Czytać od przysłowiowej „deski do deski”, czy rozpocząć od konkretnego rozdziału?

Ks. dr Marcin Zieliński (Dzieło Biblijne): Najpierw trzeba wyrobić w sobie przekonanie, że warto w ogóle czytać, by poszerzać swoje horyzonty. Czytanie Biblii poszerza natomiast naszą wiedzę o doświadczenie świata Boga, który jest zupełnie inną rzeczywistością. Przed lekturą trzeba się dobrze zmotywować, zastanowić czego szukamy. Szukając czegokolwiek, bądź niczego nie szukając, szybko zmęczymy się takim czytaniem. Dobrze czytać słowo Boże, to starać się zrozumieć czego Bóg od nas pragnie, czyli co mamy robić, żeby nasze życie było naprawdę dobre i szczęśliwe. Oprócz tego możemy się dowiedzieć dużo ciekawych rzeczy o tym kim jest nasz Bóg, jak działa, jakie jest sens i cel tego świata.

Najlepiej zacząć czytanie od Ewangelii i Nowego Testamentu, które pokazują nam osobę Jezusa i najważniejsze wydarzenia z historii zbawienia. Dalej mamy Dzieje Apostolskie, które opisują historię Kościoła apostolskiego. Następnie Listy Pawłowe, które wymagają pewnej wiedzy od czytelnika, by mógł je dobrze zrozumieć. Oczywiście w Starym Testamencie też znajdują się wartościowe i pouczające treści. Radziłbym jednak, by czytać je zawsze z dobrym komentarzem.

Najpopularniejszym przekładem jest Biblia Tysiąclecia. Z tego wydanie Pisma korzystamy podczas Mszy świętej, jesteśmy więc z nią osłuchani. Polecam również Biblię Poznańską, zawierającą bogate komentarze. Obecnie trwają prace nad przygotowaniem szóstego wydania Biblii Tysiąclecia, które będzie gruntowną rewizją tekstu, uwzględniającą wszystkie najnowsze badania biblijne.

KAI: Może Ksiądz Doktor doradzić gdzie szukać pomocy w interpretacji Pisma Świętego?

Mamy wiele dobrych książek i komentarzy biblijnych, można ich poszukać w bibliotece lub księgarni. Dużo ciekawy źródeł znajduje się w internecie. Jako Dzieło Biblijne przegotowaliśmy aplikację o tej samej nazwie, która pomaga w przygotowywaniu się do niedzielnej Eucharystii. Można w niej znaleźć czytania niedzielne wraz z bogatymi komentarzami. Również na stronach eKAI.pl, w ramach Narodowego Czytania Pisma Świętego, znajdują się biblijne objaśnienia czytanej w danym roku księgi, wraz z duchowym komentarzem oraz tekstami Ojców Kościoła. Co roku zachęcamy do systematycznej lektury wybranej księgi Pisma Świętego. W tym roku jest to Ewangelia Janowa.

KAI: Często katolikom zarzuca się, że nie przeczytali w całości najważniejszej dla nich księgi. Jak Ksiądz Doktor myśli, dlaczego wierni nie czytają Biblii?

Generalnie w dzisiejszych czasach nie ma wielkiego zamiłowania do lektury słowa pisanego. Liczne badania pokazują, że coraz większą trudność sprawia zrozumienie tekstu. Tymczasem lektura to możliwość wejścia w świat drugiej osoby, również w świat Boga.

Jako seminarzysta nie przeczytałem Pisma św. od początku do końca, choć wielu traktowało przeczytanie Biblii „od deski do deski” jako ważne wyzwanie. Na pewno jednak przeczytałem całość. Faktem jest, że wracam raczej do konkretnych ksiąg czy fragmentów, które mają pomóc rozeznać drogę życiową lub znaleźć odpowiedź na nurtujące kwestie. Przykładowo, przygotowując konferencję na temat miłości ludzkiej i Boskiej zawsze sięgam do Pieśni nad Pieśniami i Księgi Tobiasza. To dwie arcyciekawe i zupełnie nierozumiane księgi, które są najlepszym przewodnikiem po świecie ludzkiej miłości.

Ważne, by czytanie Pisma Świętego nie było ilościowym pochłanianiem tekstu. To nie jest zwykła lektura, którą czytamy, aby ją przeczytać. Medytując Pismo Święte obcuję ze Słowem Bożym, z samym Bogiem. Zachęcam, by traktować lekturę Biblii jako rodzaj modlitwy. Dobra modlitwa nie może być wyłącznie moim wychwalaniem Pana Boga, mówieniem o własnych problemach czy proszeniem o różne rzeczy. Jeżeli modlitwa ma być dialogiem, musimy dać szansę Bogu, by mógł do nas przemówić właśnie poprzez Pismo Święte. Czasem chcielibyśmy, żeby Pan Bóg wprost mówił do nas, chcielibyśmy usłyszeć Jego głos, tymczasem On zostawił nam swój testament. Słowo „testament” oznacza „ostatnią wolę tego, kto odchodzi” i w ten głos musimy się wsłuchiwać. Choć Biblia powstała wieki temu, dzięki obecności Ducha Świętego jest to spotkanie z żywym słowem Boga.

Zachęcam do modlitwy właśnie w taki sposób – najpierw proszę Boga o różne rzeczy, wychwalam Go, dziękuję Mu, a następnie pochylam się nad Pismem Świętym i wszystkie moje modlitwy, całe moje życie próbuję zobaczyć w świetle Słowa Bożego. Warto też poświęcić trochę czasu, by znaleźć odpowiedni fragment Biblii, w którym są ukryte odpowiedzi na nasze pytania. Pamiętajmy nieustannie, że czytanie Pisma Świętego to nie tylko kwestia obcowania z literkami i wyrazami, ale doświadczenie obecności Boga. Kto czyta Pismo Święte, wsłuchuje się w głos Stwórcy i rozmawia z Nim.

KAI: Skoro obecnie nie ma zamiłowania do czytania, może warto sięgnąć po Pismo Święte w wersji audio?

To na pewno bardzo dobre rozwiązanie, zwłaszcza dla osób, dla których czytanie jest staje się wysiłkiem ze względu na wiek. Można słuchać Biblii podczas naszej modlitwy, spaceru, aby Słowo Boże nam towarzyszyło nieustannie. Warto jednak wybrać sobie optymalny czas i właściwe miejsce, by skoncentrować się w pełni na tekście. Dlatego nigdy nie polecam słuchania Słowa Bożego np. podczas jazdy samochodem, bo wtedy nie możemy się należycie skupić. Dzięki nagraniom i różnym materiałom internetowym mamy dziś dostęp do bogactwa biblijnych treści. Oprócz samego Pisma Świętego mamy wiele ciekawych wykładów, konferencji duchowych, komentarzy do Biblii oraz innych projektów, dzięki którym można poszerzyć swoją wiedzę i rozwijać duchowość.

KAI: Dla mniej wprawionego czytelnika problematyczne może być czytanie Starego Testamentu, który jest osadzony w innym kontekście historycznym.

To prawda, ale dziś nie brakuje dobrych pozycji książkowych, w których znajdziemy wyjaśnienie najtrudniejszych zagadnień Starego Testamentu. Jeśli wnikliwie będziemy czytać Nowy Testament, to zrozumiemy również lepiej wiele fragmentów Starego Testamentu, który zapowiada nadejście mesjasza i nowe przymierze.

Stary i Nowy Testament tworzą jedno Pismo Święte, ale widzimy, że pewne zasady ze Starego Testamentu, dotyczące liturgii, ofiar i kwestii zbawienia, zostały nam w pełni objawione dopiero w Nowym Testamencie. Można się zastanawiać, co daje nam lektura Starego Testamentu, który zawiera wiele trudnych fragmentów, okrutnych czy pozornie zaprzeczających dobroci Boga. Dla przykładu, można znaleźć w internecie sugestie, że starotestamentalny Bóg jest bezpośrednio odpowiedzialny za śmierć 2,5 miliona ludzi, którzy zginęli z powodu potopu, zaraz, susz, kar zesłanych z nieba, itd. Wpisuje się to w mentalność epoki, ponieważ w tamtych czasach ludzie byli bardzo okrutni np. w karaniu swych wrogów, a ich postępowanie dziś byłoby nie do zaakceptowania. Choć jeśli popatrzymy chociażby na to, co się dzieje dziś, w XXI wieku, w Ukrainie, widzimy, że natura człowieka w XXI przed narodzeniem Chrystusa była bardzo podobna.

Czytając te fragmenty należy pamiętać, że w Starym Testamencie wyolbrzymiano często te zwycięstwa Boga nad grzesznikami, poprzez użycie hiperboli. Był to pewien styl pisania, narzucony przez gatunek literacki. Czasem na Boga zrzucano czyny, które tak naprawdę popełniał człowiek. Nie ma jednak wątpliwości w Starym Testamencie, że Bóg jest rzeczywistością świętą i moralnie dobrą, wspiera sprawiedliwego i pobożnego człowieka i zawsze walczy z grzechem. Starożytni nigdy nie mieli co do tego wątpliwości. To jest ważna prawda i model postępowania dla nas. W dzisiejszych czasach mamy wiele osób, które są bardziej miłosierne i tolerancyjne wobec grzechu od samego Pana Boga. Wynika to właśnie z braku znajomości Pisma Świętego, w którym Pan Bóg nazywa grzechy po imieniu i chce je ostatecznie usunąć. Trzeba pamiętać, że Bóg nie jest wrogiem człowieka, jest wrogiem grzechu, wrogiem zła. Dziś natomiast mamy coraz więcej „przyjaciół zła i grzechu”.

KAI: Czy może Ksiądz Doktor opowiedzieć o własnym doświadczeniu czytania Pisma Świętego i zachęcić naszych czytelników do sięgania po słowo Boże?

Kiedy byłem dzieckiem, otrzymałem od rodziców piękne wydanie Biblii dla dzieci. Czytałem je w szkole podstawowej bardzo intensywnie, do tego stopnia, że ciągle jeszcze pamiętam ilustracje biblijne z tej książki. Jako dzieci mamy niezwykłą pamięć, dlatego warto, aby rodzice zachęcali najmłodszych do obcowania z Biblią. W liceum zacząłem czytać systematycznie Pismo Święte dzięki mojemu katechecie, który zachęcał, by poświęcać Biblii codziennie 5 minut. Te 300 sekund zaczęło zmienić moje życie. Lektura Biblii była również fundamentalna w seminarium, w którym stworzyliśmy z kolegami grupę biblijną. Bardzo polecam takie doświadczenie wspólnej lektury Pisma Świętego, bo dzielenie się Słowem ubogaca, uczy myślenia i pozwala ciągle konfrontować nasze życie z Ewangelią. Oprócz wspólnych spotkań każdy z członków grupy zobowiązał się, że będzie codziennie czytał Biblię przez pół godziny, a w czasie Adwentu i Wielkiego Postu 45 minut. To było doświadczenie, które formowało mnie jako chrześcijanina i księdza.

Starajmy się tak czytać Pismo Święte, by było dla mas odkrywaniem Bożej mądrości i wzrastaniem w łasce chrześcijańskiego życia. Dzięki rozeznaniu Boże woli i odkryciu mojego powołania mogę z życia „wycisnąć” maksimum dobra i radości dla mnie i dla innych.

Siadając do lektury Pisma świętego należy pamiętać, że czytam słowa Boga, który jest mi bardzo życzliwy, który zawsze będzie mnie kochał i wspierał.

 

Ks. dr Marcin Zieliński – pracownik naukowy Sekcji Nauk Biblijnych KUL, zastępca Przewodniczącego Dzieła Biblijnego im. Jana Pawła II.

***

Tydzień Biblijny obchodzony przez Kościół katolicki w Polsce ma inspirować do częstszego sięgania po Pismo Święte. Poprzez intronizację Biblii, konferencje, celebracje oraz spotkania kręgów biblijnych ma ukazać fundamentalne znaczenie Słowa Bożego w życiu chrześcijanina i parafii. Wydarzenie to poprzedza Narodowe Czytania Pisma Świętego, która w tym roku rozpoczyna się 23 kwietnia.

Zarówno myśl przewodnia Narodowego Czytania Pisma Świętego: „Czy chcecie gardzić Kościołem?” (1 Kor 11,22), jak i hasło Tygodnia Biblijnego: „Wierzę w Kościół Ojca i Syna, i Ducha Świętego”, zachęcają do zgłębiania tajemnicy Kościoła, nawiązując do hasła tegorocznego programu duszpasterskiego „Wierzę w Kościół Chrystusowy”.

Organizatorem Narodowego Czytania Pisma świętego jest „Dzieło Biblijne im. Jana Pawła II” – publiczne stowarzyszenie wiernych erygowane przez Konferencję Episkopatu Polski. Celem Dzieła Biblijnego jest pogłębianie rozumienia Objawienia w świetle Pisma świętego zgodnie z nauką Kościoła oraz kształtowanie duchowości i kultury biblijnej w duszpasterstwie, szczególnie w kaznodziejstwie i katechezie, a także w indywidualnej formacji wiernych. Przewodniczącym Dzieła Biblijnego jest ks. prof. dr hab. Henryk Witczyk, który jest także przewodniczącym Stowarzyszenia Biblistów Polskich.

Rozmawiała Anna Rasińska / Warszawa

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama