„Będziemy czyścić Myszki Miki”. Skandaliczne słowa dyrektora muzeum wojny, pikiety w obronie bohaterów

W Warszawie, Krakowie i Gdańsku demonstrowano przeciwko usunięciu wizerunków o. Kolbego, rtm. Pileckiego i rodziny Ulmów z ekspozycji Muzeum II Wojny Światowej. Tymczasem kierujący placówką prof. Rafał Wnuk nazwał obronę bohaterów „szantażem patriotycznym”.

Nie cichnie skandal wokół działania nowych władz Muzeum II Wojny Światowej. Gdańska placówka jeszcze przed otwarciem w 2017 r. wzbudzała ogromne kontrowersje ze względu na swój przekaz. Na wystawie wiele miejsca poświęcono np. rosyjskim ofiarom wojny, a słabo wyeksponowane były polskie wątki, zarówno ofiary, jak i bohaterowie zdarzeń z lat 1939-1945. Dyrektorem był wówczas Paweł Machcewicz.

Za czasów Karola Nawrockiego, który przejął kierownictwo w 2017 r. w muzeum znalazło się miejsce na portrety rodziny Ulmów, rotmistrza Witolda Pileckiego oraz św. o. Maksymiliana Kolbego (część ekspozycji poświęcona zamordowanym Rosjanom nie została usunięta). W czerwcu 2024 r. p.o. dyrektora, prof. Rafał Wnuk usunął portrety Ulmów, Kolbego i Pileckiego. Początkowo tłumaczono to chęcią przeciwstawienia się „szantażowi patriotycznemu”. Gdy wybuchł skandal, kierownictwo muzeum zaczęło wyjaśniać, że wizeruni „zaburzały antropologiczny charakter wystawy”. Później jednak w rozmowie z Radiem Gdańsk prof. Wnuk znowu mówił o szantażu.

„Wyobraźmy sobie bitwę pod Grunwaldem, gdzie miłośnik jakichś kreskówek wrzuca Supermana albo Hołd Pruski, gdzie ktoś namalowuje Myszkę Miki, bo uważa, że Myszka Miki powinna pasować – mówił Wnuk. – Tego typu działania mamy na tejże wystawie i tak, potwierdzam, tego rodzaju Myszki Miki, tego rodzaju Supermeny będziemy starali się z całej opowieści wyczyścić”.

P.o. dyrektora dodał: „na tyle, na ile znam panów Machcewicza, Majewskiego, Marszalca, oni się raczej szantażu patriotycznego nie przestraszą”.

Paweł Machcewicz stwierdził z kolei w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”, że w muzeum miało miejsce „dodawanie na siłę wątków religijnych”. Zaatakował też o. Kolbego, który jego zdaniem „był w latach 20. i 30. gorliwym antysemitą”.

Przeciwko zachowaniu władz muzeum protestowano w Krakowie, Warszawie, oraz przed siedzibą placówki w Gdańsku. Mimo szalejącej burzy, na pikiecie pojawił się tłum ludzi. Przemawiał Karol Nawrocki, a także Andrzej Gwiazda.
W proteście w Warszawie brał udział Jarosław Kaczyński, który usuwanie portretów nazwał „haniebnym”.

„To dążenie do tego, aby nasz naród sam siebie uznał za takiego, który nie ma się czym chwalić, nie ma bohaterów, nie sprawdził się w tym najtrudniejszym okresie nowoczesnej historii Polski, Europy i świata. To jest wielka nieprawda” – przemawiał prezes PiS.

Źródło: Telewizja Republika, x.com, wpolityce.pl

 

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama