„Wyjątkowo niekorzystny i dyskryminujący”. Cerkiew o projekcie MEN dotyczącym lekcji religii

Proponowana przez MEN zmiana (...) po raz kolejny zaskakuje i uderza w większość społeczeństwa ceniącego wartości chrześcijańskie, wspierające i fundamentalne dla wychowawczego wymiaru funkcjonowania szkoły – powiedział ks. dr Andrzej Baczyński, referent kancelarii Metropolity Warszawskiego i całej Polski ds. nauczania religii prawosławnej.

Polska Cerkiew jest przeciwna zmianom planowanym przez MEN i zmniejszeniu z dwóch do jednej lekcji religii tygodniowo w szkołach. Obecnie funkcjonujące zasady się sprawdzają i nie ma też potrzeby wprowadzania obowiązkowego uczestnictwa w takich lekcjach – powiedział PAP ks. dr Andrzej Baczyński.

Obecnie nauka religii w publicznych szkołach jest nieobowiązkowa i odbywa się w wymiarze dwóch godzin lekcyjnych tygodniowo. Resort forsuje zmianę polegającą na zmniejszeniu tej liczby do jednej godziny w tygodniu. W dodatku katecheza musiałaby odbywać się przed lub po obowiązkowych zajęciach edukacyjnych, a dzieci z różnych roczników mogłyby być łączone w jedną grupę.

„Wobec proponowanego przez MEN projektu (...) wyrażamy negatywną opinię. Dla wiernych Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego jako mniejszościowego, przedłożony projekt zmian rozporządzenia jest wyjątkowo niekorzystny i dyskryminujący” – powiedział ks. dr Andrzej Baczyński.

W jego ocenie, zaproponowane zmiany „drastycznie pogorszą warunki, jakość nauczania i organizację nauki na lekcjach religii prawosławnej oraz uniemożliwią realizację programu nauczania”. „Należy podkreślić, iż program religii prawosławnej posiada swoją specyfikę i wyjątkowość – uwzględnia naukę języka cerkiewnosłowiańskiego, który jest językiem liturgicznym wiernych Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego” – dodał ks. Baczyński.

Przypomniał, że reguluje to ustawa z 1991 r. o stosunku państwa do PAKP; zwrócił uwagę, że obecnie dodatkowym wyzwaniem dla nauczycieli prawosławnej religii jest nauczanie dzieci i młodzieży uchodźców z Ukrainy.

„To rodzi kolejne problemy i wyzwania związane z barierą językową, zróżnicowanym poziomem ich wiedzy, trudnością ich dostosowania, emocjonalnością czy potrzebą indywidualnego podejścia do tych uczniów. Tym bardziej, iż zgodnie z decyzją MEN, ci uczniowie zostali objęci obowiązkiem szkolnym z dniem 1 września 2024 roku” – dodał. Ocenił, że proponowane zmiany doprowadzą do redukcji przynajmniej połowy etatów nauczycieli religii, a umiejscowienie lekcji przed lub po obowiązkowych zajęciach, w wielu przypadkach uniemożliwi udział w nich uczniów.

„Proponowana przez MEN zmiana (...) po raz kolejny zaskakuje i uderza w większość społeczeństwa ceniącego wartości chrześcijańskie, wspierające i fundamentalne dla wychowawczego wymiaru funkcjonowania szkoły, na co wskazują dokumenty prawa oświatowego – preambuła do Ustawy prawo oświatowe – akcentując, że nauczanie i wychowanie ma respektować chrześcijański system wartości, ignorowany proponowanymi przez resort edukacji zmianami” – powiedział ks. Baczyński.

Przypomniał, że do zadań szkoły – zgodnie z ustawą – należy wzmacnianie poczucia tożsamości kulturowej, regionalnej, etnicznej, ukierunkowanie ku wartościom. „W świetle zaś proponowanych przez resort edukacji zmian w zakresie nauczania religii, możliwość realizowania tego zadania po raz kolejny zostaje ograniczona wbrew woli zainteresowanych rodziców, uczniów, nauczycieli kształtujących wartości chrześcijańskie” – dodał duchowny.

Pytany o to, ile powinno być lekcji religii, jak powinny być organizowane i czy obowiązkowe, powiedział – opierając się na doświadczeniach 34 lat obecności religii prawosławnej w szkołach – że obecny model jest dobry, sprawdzony i nie należy w tym zakresie dokonywać zmian.

„Nie jesteśmy za obowiązkowym uczestnictwem wszystkich uczniów w lekcjach religii. Istniejąca dotychczasowa zasada deklaracji rodziców ucznia bądź uczniów (pełnoletnich) co do uczęszczania na lekcje religii jest dobra i właściwa. Nikogo nie należy zmuszać – zwłaszcza do tak subtelnych spraw, które dotyczą kwestii religijnych, spraw wiary” – dodał ks. Baczyński. W ten sposób odniósł się do słów kard. Kazimierza Nycza, który stwierdził, że zamiast układu „religia albo nic” powinien istnieć wybór „religia albo etyka”.

Podkreślił przy tym, że program nauczania religii prawosławnej jest tak zbudowany, że syntetycznie nawiązuje do różnych dziedzin nauki, odwołując się i łącząc całe dziedzictwo kulturowe. „Cała nasza działalność przyczynia się do wspierania i wspomagania szkoły i rodziny w wychowaniu dzieci i młodzieży, kształtowania właściwych postaw współżycia oraz przygotowania – w uwarunkowaniach dzisiejszej rzeczywistości - do życia w przyszłości w dynamicznie zmieniającym się społeczeństwie, państwie, świecie i rzeczywistości” – powiedział ks. Baczyński.

Cerkiew prawosławna jest drugim co do wielkości związkiem wyznaniowym w Polsce, ale dokładnych danych co do liczby prawosławnych w Polsce nie ma. Hierarchowie PAKP szacują, że wiernych jest ok. 500 tys. W Narodowym Spisie Powszechnym przeprowadzonym w 2021 r. przynależność do Kościoła prawosławnego w Polsce zadeklarowało ponad 151 tys. osób.(PAP)

Źródło: Logo PAP

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama