Na czwartek zaplanowano posiedzenie w sprawie wypuszczenia całej trójki z aresztu. Pojawienie się nowych zarzutów może sprawić, że duchowny i dwie urzędniczki pozostaną za kratami. Obrońcy potwierdzili, że prokuratura oskarża ks. Olszewskiego, Urszulę i Karolinę o przywłaszczenie mienia.
Ks. Olszewski i dwie urzędniczki Ministerstwa Sprawiedliwości przewieziono do siedziby Prokuratury Krajowej z aresztów na warszawskim Służewcu i Grochowie. Jak relacjonował później obrońca ks. Olszewskiego, mec. Krzysztof Wąsowski, nowe zarzuty dotyczą rzekomego przywłaszczenia mienia.
Przed budynkiem prokuratury zebrali się demonstranci wspierający oskarżonych.
„To jest niesamowite poświęcenie tych ludzi – mówiła obecna na miejscu matka ks. Olszewskiego. – Dla takich ludzi warto walczyć, warto podnieść głowę do góry, a przede wszystkim zaufać, że kiedyś nadejdzie koniec”.
„Korzystając z okazji, chciałabym tak zapytać wszystkich tych, którzy oskarżają mojego syna, że jest złodziejem, że ukradł pieniądze... Ja jestem prosta kobieta ze wsi. Pytam zatem – jeżeli tak jest, to niech ci ludzie mi wytłumaczą, za co wybudował ten budynek, który stoi?” – pytała matka duchownego.
W czwartek ma się odbyć posiedzenie sądu w sprawie aresztu trojga oskarżonych. Postawienie nowych zarzutów może sprawić, że nie wyjdą oni na wolność, pomimo braku przekonujących przesłanek do trzymania ich za kratami. Taki manewr prokuratura zastosowała już w sierpniu. Wtedy tuż przed posiedzeniem aresztowym całej trójce postawiono zarzut udziału w grupie przestępczej, choć w sprawie nie pojawiły się nowe okoliczności. To wystarczyło, by areszt został przedłużony o kolejne trzy miesiące.
Mec. Krzysztof Wąsowski powiedział w radiu Wnet, że wyjątkowo męcząca jest niepewność. Łatwiej byłoby, jak relacjonował prawnik, gdyby było jasne, że za kratami trzeba będzie spędzić np. 2 lata. Tymczasem teraz nie wiadomo, ile potrwa areszt.
„On powinien wyjść w czwartek, my się szykujemy na czwartek – powiedział Wąsowski. – Ale on w to absolutnie nie wierzy”.
Zdaniem mecenasa, sędziowie albo wspierają „z niezrozumiałych dla obrony powodów” działania prokuratury, albo się boją. Śledczy zaś, jak miał to ująć sam ksiądz, „chcą go zaciukać psychicznie”.
Prawnik dodał jednak, że duchowny ostatnio jest w lepszej formie fizycznej. Przytył 4 kg (wcześniej schudł ok. 15 kg) dzięki posiłkom dostarczanym przez rodzinę. Wcześniej drugi z obrońców księdza, mec. Michał Skwarzyński informował, że wnioskowano o możliwość dożywiania przez 5 dni w tygodniu, ale uzyskano zgodę na 2 dni tygodniowo.
Ks. Michał Olszewski oraz Karolina i Urszula zostali oskarżeni o nieprawidłowości w procedurze przyznawania grantu na budowę ośrodka dla osób poszkodowanych przemocą. Ośrodek powstał, ale według oskarżycieli kierowana przez ks. Olszewskiego fundacja Profeto nie powinna była ubiegać się o rządowe środki na tę budowę.
W pierwszych dniach po aresztowaniu ksiądz miał być upokarzany i fizycznie dręczony (m.in. pozbawiony posiłku przez 60 godzin). Później całej trójce ograniczano zwyczajowe widzenia z rodziną. Jedna z urzędniczek nie mogła się np. zobaczyć z 15-letnim synem.
W związku z aresztowaniem i traktowaniem księdza i urzędniczek, protest głodowy rozpoczął Jan Karandziej, opozycjonista z czasów PRL. Za ks. Olszewskiego poręczyło 98 parlamentarzystów PiS i Konfederacji, a także m.in. kard. Grzegorz Ryś.
Źródła: x.com, tvrepublika.pl, wnet.fm