Iskra wyszła z Milejczyc. Na Podlasiu wybuchł kult Najświętszego Serca Jezusa

Kościół św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Milejczycach może stać się diecezjalnym sanktuarium – z najstarszym znanym wizerunkiem Serca Jezusa w Polsce. „Do Milejczyc przyjeżdżają ludzie z całej Polski, by modlić się przed cudownym wizerunkiem, jestem świadkiem setek otrzymanych łask” – mówi Opoce ks. Jarosław Rosłon, proboszcz.

Ks. Jarosław Rosłon, proboszcz parafii św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Milejczycach ma z Panem Bogiem umowę: „modlę się do Ducha Świętego i oddzwaniam”. W telefonie – każdego dnia – kilkadziesiąt nieodebranych połączeń. „Odkąd wizerunek Najświętszego Serca Jezusa z Milejczyc zyskał rozgłos, telefony się urywają” – mówi Opoce duchowny.

„Wiele osób prosi o odprawienie Mszy św. w sytuacjach nagłej choroby, utraty zdrowia, zagrożenia życia. Do Milejczyc przyjeżdżają ludzie z całej Polski, by modlić się przed cudownym wizerunkiem i powierzać się Boskiemu Sercu. Kiedyś pamiętam przyjechał do Milejczyc zagorzały ateista, za którego kuzynka zamówiła Mszę św. Był śmiertelnie chory, zostało mu kilka tygodni życia. Powiedziałem do niego tylko jedno zdanie: «To jest ten obraz, to jest to serce», a on rozpłakał się w głos….” – mówi ks. Rosłon. I opowiada o setkach łask, które wylewają się w Milejczycach z Serca Jezusa….

Intencje przed obrazem  

Najwięcej pielgrzymów przyjeżdża na Podlasie na nabożeństwo ku czci Najświętszego Serca Jezusowego w pierwszy piątek miesiąca. Do maleńkiego, zabytkowego kościółka  – ustanowionym kościołem jubileuszowym w Roku Jubileuszowym – trudno się zmieścić. Przed cudownym obrazem wyczytywana jest długa litania intencji. „Kiedy cztery lata temu wprowadziliśmy w parafii nabożeństwo, przychodziło pięć osób, dziś regularnie przyjeżdżają pielgrzymi z: Lublina, okolic Łukowa, Białegostoku, Zambrowa, Łomży, Siedlec, powiatu siemiatyckiego, a ostatnio także z Warszawy” – mówi proboszcz. Z inicjatywy pielgrzymów od kilku miesięcy z czwartku na piątek odprawiana jest także Godzina Święta. „Intencji było tak wiele, że modlimy się w nich także w każdą niedzielę podczas Mszy św. o godz. 15. Po każdej Eucharystii odmawiamy także Koronkę do Najświętszego Serca Jezusa” – dodaje.

Ks. Rosłon szacuje, że odkąd w parafii ożywił się kult Serca Jezusa, do Milejczyc w ubiegłym roku przyjechało ponad 20 tys. pątników. „Liczba ta rośnie, przewidujemy, że w tym roku będzie 60 tysięcy” – mówi.

Znak od Boga

Wszystko zaczęło się w 2019 roku, kiedy cudowny obraz wrócił z renowacji… „I wówczas pojawił się pierwszy znak od Boga. Ks. Zenon Czumaj, dyrektor archiwum i muzeum diecezjalnego w Drohiczynie, przeglądając archiwa przypadkowo natknął się na wpis mówiący o jego historii” – opowiada Opoce proboszcz.   

Odnaleziona nota mówiła, iż obraz Najświętszego Serca Jezusa z Milejczyc słynął łaskami jeszcze przed zaborem rosyjskim. O wielkiej czci, jaką był otaczany i jego wyjątkowości świadczy także fakt, że wizerunek posiadał dwie korony. Jedną ukoronowany był Pan Jezus, drugą – co jest całkowitym novum – znajdująca się na jego ramionach owca. „Z wpisów archiwalnych wiemy także o istnieniu dziewięciu wot, które – podobniej jak korony – zaginęły w czasach zaborów” – mówi proboszcz.

O wielkich łaskach, które już przed wiekami płynęły z Serca Jezusa w Milejczycach świadczy jeszcze jedna historia. Po upadku powstania styczniowego, kiedy władze carskie w 1866 roku przekazały kościół pod prawosławną cerkiew, cudowny wizerunek miał zostać usunięty ze świątyni – w prawosławiu nie oddaje się bowiem czci Sercu Jezusa. Miejscowa ludność stanęła w obronie obrazu. Chcąc rozwiązać spór, pewien mężczyzna, sporządził sukienkę z drzewa lipowego, którą zakrył Najświętsze Serce Jezusa. Jednak zaraz po tym, jak to uczynił, stracił wzrok. „We wpisie jest dodatkowo informacja, że na mężczyznę – oprócz utraty wzroku – spadły także inne nieszczęścia” – opowiada. „Do dziś zachował się fragment lipowej deski, którą zasłonięto Serce Jezusa” – dodaje.

Wizerunek dla ludzi  

Po zapoznaniu się z historią obrazu, proboszcz postanowił ożywić w parafii kult. „Początkowo modliliśmy się wspólnie przed obrazem, ale szybko poczułem w sercu, że wizerunek Serca Jezusa powinienem „oddać” ludziom” – mówi. Powstały kopie obrazu i małe obrazki z wydrukowaną na odwrocie Koronką do Najświętszego Serca Jezusa, przypisywaną o. Pio.

„W ciągu dwóch lat rozpowszechniliśmy ponad tysiąc cudownych wizerunków i ponad 60 tysięcy małych obrazków” – mówi ks. Jarosław Rosłon. „Kilka wizerunków wystawionych jest do publicznego kultu w kościołach i kaplicach m.in. w Hajnówce, Wodzisławiu Śląskim, Sokołowie Podlaskim czy Warszawie, ponad 30 peregrynuje „od domu do domu” w Warszawie i Lublinie. Kult rozpowszechnia się także poza granicami Polski m.in. w USA, Kanadzie, Czechach i na Słowacji. Przygotowujemy także nowennę oraz szkaplerz milejczycki – z wizerunkiem Najświętszego Serca Jezusa z Milejczyc i Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych – za przyczyną której miały miejsce trzy pierwsze cuda w naszej parafii” – mówi proboszcz.

Kult Serca Jezusa szerzy także wiele osób, które choć raz odwiedziły to miejsce. Mirosław Bortniczuk wraz z żoną posługują modlitwą wstawienniczą w podwarszawskiej parafii. Często podczas modlitwy rozdają ludziom obrazki z Najświętszym Sercem Jezusa z Milejczyc. „Znam ten obraz od dziecka, tu się wychowałem i doświadczyłem wielu łask, dlatego teraz chcę mówić innym o wielkiej miłości Boga, która płynie z Jego Serca” – mówi pan Mirosław. „Szczególnie polecam modlitwę do Serca Jezusa rodzinom, które dziś tak bardzo są atakowane…Jezus obiecał, że te rodziny, które będą się powierzać Jego Sercu nie zginą. To obraz na trudne czasy” – mówi.

Setki cudów i łask….

Pierwszy cud za przyczyną Najświętszego Serca Jezusa w Milejczycach miał miejsce 13 lutego 2020 roku i dotyczył uzdrowienia dziecka w łonie matki, u którego lekarze zdiagnozowali zespół Downa i narośl na nerce. Zasugerowali aborcję. „Mszę św. – na kilka miesięcy przed porodem – zamówiła babcia. Eucharystię odprawiłem 13 lutego, opatrznościowo w dniu porodu dziecka…, które urodziło się całkowicie zdrowe” – mówi proboszcz.  I dodaje, że od tego czasu był świadkiem kilkuset otrzymanych łask – m.in. uzdrowień ze śmiertelnych chorób, wyjść z nałogów, uwolnień, nawróceń, przemiany serc, pojednań w rodzinie. „Mamy także ponad 20 świadectw o uproszeniu daru potomstwa” – mówi. „Jestem przekonany, że Pan Jezus jest bardzo łaskawy dla małych dzieci, rzadko kiedy prośby w intencji dzieci są niewysłuchiwane” – podkreśla.

Dobry Pasterz z Sercem  

Łaskami słynące wizerunek Serca Jezusa znajduje się w prawym bocznym ołtarzu. Przedstawia Pana Jezusa jako Dobrego Pasterza, niosącego na swych ramionach zaginioną owcę, jego szaty ukazują go jako Króla i Najwyższego Kapłana z Sercem na gołej piersi – namalowanym według wskazówek św. Małgorzaty Marii Alacoque. „To motyw niespotykany” – wyjaśnia proboszcz. „Obraz ten, według badań konserwator zabytków, świętej pamięci pani Joanny Polaskiej, pochodzi z końcówki XVII w. Fakt ten czyni go najstarszym obrazem w Polsce i prawdopodobnie na świecie, spośród dotychczas znanych obrazów Serca Pana Jezusa” – mówi ks. Rosłon.  

Zdaniem biskupa drohiczyńskiego, ks. Piotra Sawczuka, pojawienie się obrazu w Milejczycach być może związane z dawną obecnością jezuitów w Drohiczynie. „Jego dzieje wymagają dalszych badań. Niewątpliwie obraz jest stary, ma wysokie walory artystyczne i głębokie przesłanie teologiczne” – mówi Opoce. I zaznacza, że na rosnący kult wizerunku Serca Jezusa z Milejczyc trzeba patrzeć w świetle całej historii kultu Serca Jezusowego i objawień św. Małgorzaty Marii Alacoque. Zbawiciel domagał się ustanowienia specjalnego święta ku czci swego Serca jako „ostatniej deski ratunku”. Czcicielom swojego Serca obiecał wiele łask.

„Iskra” łaski

W związku z odradzającym się na Podlasiu kultem Serca Jezusa ks. Rosłon rozpoczął starania, by kościół w Milejczycach został ustanowiony sanktuarium, w którym szczególną czcią otaczane będzie Najświętsze Serce Jezusa. Miejsce to nabiera także coraz większego znaczenia w drohiczyńskiej diecezji – w Milejczycach odbyło się m.in. diecezjalne spotkanie modlitewne Kół Żywego Różańca, spotkania są także planowane w Roku Jubileuszowym.

„Obraz Chrystusa Dobrego Pasterza z otwartym Sercem w Milejczycach w ostatnich latach przyciąga naprawdę wielu wiernych, którzy przybywają nawet z odległych stron. Niektórzy powracają do Milejczyc wielokrotnie. To miejsce ma moją ustną aprobatę” – mówi Opoce biskup drohiczyński Piotr Sawczuk. I dodaje, że dekret biskupa ustanawiający sanktuarium jest rzeczą wtórną.

„Najważniejsza jest przyciągająca siła obiektu kultu. Wielu ludzi, którzy modlili się przed obrazem lub choćby przed kopią zabraną do domu, ma przekonanie o doznaniu łask, o uzdrowieniach. Informacje na ten temat szerzą się szybko i przyczyniają się do rozgłosu, jaki zyskuje obraz” – mówi bp Sawczuk. Wyraża także przekonanie, że większość pielgrzymów przybywa do Milejczyc w postawie pokornego oczekiwania na łaskę Bożą, a nie „niedojrzałą pogonią za cudem”.

„Można więc powiedzieć, że z Milejczyc wychodzi „iskra” łaski. Ludzie potrzebują doświadczenia miłości Boga, miłości ciągle dostępnej i życiodajnej, która wylewa się z Serca Jezusa” – podsumowuje biskup.

„Iskra” łaski w Milejczycach rozleje się jeszcze obficiej – od marca w parafii planowana jest intronizacja Serca Jezusa. „Każdy, kto ma w sercu pragnienie, uczynić Jezusa swoim Panem, a także Królem i Panem swojej rodziny będzie mógł dokonać takiego aktu przed cudownym obrazem” – mówi. 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama