„Trend tego typu wzrostu gospodarki trzeba w dłuższym okresie”. Minister tłumaczy spadek w handlu detalicznym

To dobrze, że Polacy kupują mniej tekstyliów, bo tak jest lepiej dla klimatu – twierdzi minister klimatu Paulina Henning-Kloska. „Do wyprodukowania przeciętnej bawełnianej koszulki, potrzeba 2700 litrów wody. To ilość, która wystarczyłaby jednej osobie na 2,5 roku” – przekonuje polityk Polski 2050.

W programie Bogdana Rymanowskiego w Polsat News Henning-Kloska była pytana o wyniki handlu detalicznego. Jak podał podał Główny Urząd Statystyczny, sprzedaż mierzona w cenach stałych we wrześniu 2024 r. spadła o 3,0 proc. w ujęciu rocznym, a w ujęciu miesięcznym spadła o 5,7 proc. Jak zaznaczył prowadzący, taki spadek notowano jedynie w pandemii. Czy w takim razie – dopytywał Rymanowski – Polacy mają mniej pieniędzy?

Co na ten temat sądzi minister rządu Donalda Tuska?

„Z tego co widziałam, to spadają głównie nie rzeczy pierwszej potrzeby, tylko raczej takie, bez których czasami możemy się obyć” – odparła minister klimatu.

Rzeczywiście, jedna z podstawowych teorii ekonomicznych głosi, że przedstawiciele biedniejącego społeczeństwa zaczynają najpierw oszczędzać na tym, z czego łatwiej zrezygnować, a dopiero potem na podstawowych produktach. To zresztą wydaje się oczywiste i bez wielkiej wiedzy ekonomicznej – jeśli mam mniej pieniędzy, to najpierw na zimę kupię kurtkę „najtańszy produkt” zamiast markowej, a ograniczenie wydatków na żywność to ostateczność.

Rymanowski zwrócił jednak uwagę, że sprzedaż spadła nawet w przypadku ubrań.

„Tekstylia z punktu widzenia klimatu to nawet dobrze, jak będziemy mniej tego typu rzeczy kupować, bo to jednak powoduje właśnie emisję” – odparła minister Henning-Kloska.

 

 

Później tłumaczyła:

„Abstrahując już od spraw środowiskowych i klimatycznych, trend tego typu wzrostu gospodarki trzeba w dłuższym okresie. To może być jakieś krótkie wahnięcie i w dłuższej perspektywie na pewno minister finansów i rząd będzie się nad takim trendem pochylał, jeżeli on się potwierdzi w kolejnych okresach”.

Następnego dnia minister brnęła, tym razem w mediach społecznościowych.

„Jako ministra klimatu i środowiska zwracam uwagę na to, że według wyliczeń, do wyprodukowania przeciętnej bawełnianej koszulki, potrzeba 2700 litrów wody. To ilość, która wystarczyłaby jednej osobie na 2,5 roku. Niestety konsumpcjonizm jest zły dla klimatu, dobry dla gospodarki, której trendy musi obserwować rząd, bo ona odzwierciedla też nastroje społeczne”

– napisała.

I dodała zachętę, by oddawać odzież do recyklingu. 

Źródła: x.com, wpolityce.pl

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama