Wiosna nasza! Dwa polskie kluby awansowały do kolejnych rund pucharu

Legia zajęła siódme miejsce w Lidze Konferencji i awansowała bezpośrednio do 1/8 Ligi Konferencji. Jagiellonia znalazła się tuż poza najlepszą ósemką, ale też zagra w LK wiosną.

Legia Warszawa uległa na wyjeździe szwedzkiemu Djurgardens. Mimo porażki 3:1 stołeczna drużyna zajęła miejsce dające bezpośredni awans. Gdyby jednak osiągnęła lepszy wynik, wypchnęłaby Szwedów z najlepszej ósemki, a w grupie tej znalazłaby się „Jaga”. Tak się jednak nie stało. Sama Jagiellonia także nie zapewniła sobie miejsca bezpośredniego awansu do 1/8 pucharu. Zremisowała bezbramkowo z Olimpiją Lublana. Zdobyła więc w Lidze Konferencji 11 punktów, podobnie jak 3 inne kluby. Z tej czwórki w najlepszej ósemce znalazło się tylko belgijskie Cercle Brugge. Białostocczanie zajęli dziewiąte miejsce i zagrają w 1/16 pucharu.

Tydzień temu Legia Warszawa i Jagiellonia Białystok doznały pierwszych porażek w Lidze Konferencji. Wcześniej mistrzowie Polski mieli w dorobku jeden remis i trzy zwycięstwa, a Legia wygrała ze wszystkimi – w tym z Betisem Sewilla – i nie straciła nawet bramki. Przegrana „Jagi” z Mladą Boleslav postawiła bezpośredni awans do 1/8 pod znakiem zapytania.

Zwycięstwo z Olimpiją niemal na pewno dawałoby miejsce w ósemce, ale skończyło się na remisie. Białostocczanie mogą trafić w 1/16 na norweskie Molde FK, z którym wygrali 3:0 w 3. kolejce fazy zasadniczej. Drugą możliwością jest serbska Baćka Topola, z którym w 2. kolejce tych samych rozgrywek również 3:0 wygrała Legia Warszawa.

Dorobek punktowy Legii mógł dawać awans do ósemki – zależnie od wyników innych spotkań – i tak się stało. W Sztokholmie warszawiacy stracili bramkę po strzale z dystansu Nguena w 24. minucie. W doliczonym czasie pierwszej połowy wyrównał Marc Gual, ale sędzia uznał, że piłka nie przekroczyła linii bramkowej. Dwie minuty później gola dla rywali zdobył Hummet. W drugiej połowie rozmiary porażki zmniejszył Paweł Wszołek. Ostatecznie jednak zamiast wyrównać, Legia w 76. straciła gola.

„Nie umiem się cieszyć z porażki” – komentował później trener Legii Gonçalo Feio. Jednak oba polskie kluby mogą świętować awans, choć przed rundą zasadniczą mało kto na to stawiał.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama