Na Dolnym Śląsku powódź dotknęła 52 tys. osób. Wciąż brak raportów o ofiarach śmiertelnych

Prawie 11 tys. budynków zostało zalanych lub uszkodzonych w wyniku powodzi – podał wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń. W województwie lubuskim ucierpiało 1,6 tys. osób – informuje z kolei tamtejszy wojewoda Marek Cebula. Brakuje informacji o ofiarach śmiertelnych, choć podczas poprzednich powodzi takie dane pojawiały się na bieżąco.

Wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń podczas wieczornego sztabu z udziałem premiera Donalda Tuska poinformował, że na Dolnym Śląsku zalane lub uszkodzone są 7 354 budynki mieszkalne oraz 3 562 gospodarcze. W regionie w powodzi uszkodzonych zostało 607 obiektów użyteczności publicznej. „Dotąd sprawdzonych zostało 1 231 najbardziej zagrożonych obiektów. Na chwilę obecną 172 z nich nie nadaje się do dalszego użytkowania” – powiedział wojewoda.

Awiżeń powiedział, że powodzią dotkniętych zostało ponad 52 tys. Dolnoślązaków.

Wojewoda podał, że w ramach zasiłków wypłacono do tej pory ponad 43 mln zł, a w piątek kolejne ponad 25 mln zł ma trafić na konta gmin.

Awiżeń przekazał również, że rozpatrywane są wnioski o wprowadzenie stanu klęski żywiołowej na terenie miasta Legnica oraz gminy Mietków.

Z kolei pełnomocnik MSWiA do spraw zarządzania kryzysowego w Stroniu-Śląskim i Lądku Zdroju nadbryg. Michał Kamieniecki podkreślił podczas wieczornego sztabu, że na terenie tych dwóch gmin już niemal wszystkie lokale zostały wysprzątane z pozostałości popowodziowych. „Trwa wywożenie śmieci na wysypiska” – dodał.

„Jesteśmy jeszcze w fazie kryzysu, ale równocześnie uruchamiamy tę fazę odbudowy. Poszczególne instytucje – zarządy dróg, Wody Polskie – stopniowo będą przejmować ten ciężar organizacji realizowanych prac” – powiedział.

Kamieniecki poinformował, że 69 domów na terenie tych dwóch gmin, po kontrolach inspektorów budowlanych, jest wyłączonych z użycia. Zastrzegł jednocześnie, że liczba ta nie jest ostateczna.

Prąd miał zostać już doprowadzony do ponad 80 proc. odbiorców, zaś woda – do 90 proc z nich.

W województwie lubuskim do tej pory bezpośrednio powodzią dotkniętych zostało 1 610 osób, również tam, gdzie woda już ustąpiła – poinformował wojewoda Marek Cebula.

Wyliczał, że zalanych zostało 160 budynków mieszkalnych, 124 gospodarcze, w tym 71 użyteczności publicznej. W całym województwie relokowano 824 osoby, w tym kilka niepełnosprawnych.

Pieniądze na pomoc finansową zostały skierowane do gminy Nowogród Bobrzański, która wnioskowała o 280 tys. zł dla 35 rodzin. W środę wnioski o przyznanie pomocy mają złożyć gminy Szprotawa i Żagań. Wojewoda mówił, że ośrodki pomocy społecznej w regionie szacują, iż wpłynie do nich około 430 wniosków o pomoc.

W tej chwili sytuacja w obu regionach wydaje się stabilna. We Wrocławiu poziom Odry po raz pierwszy od początku powodzi spadł poniżej stanu alarmowego. Wysoka fala płynie natomiast przez Krosno Odrzańskie, ale prawdopodobnie nie osiągnie stanu z 1997 r. W powiecie wschowskim Odra i Barycz opadają.

Brakuje natomiast danych o ofiarach śmiertelnych powodzi. Podczas dotychczasowych zdarzeń tego typu standardem było raportowanie o utonięciach na bieżąco. Teraz tylko na początku powodzi podano informacje o pierwszych kilku tragediach, a później władze przestały to robić. Tymczasem z zalanych miejscowości docierają informacje o znajdowanych zwłokach i zmiecionych przez falę budynkach, w których mogli być ludzie.

Źródło: Logo PAP

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama