„Jesteśmy bardzo zaniepokojeni tym, co Ministerstwo robi. To deprecjonowanie przedmiotu nauczania religii” – mówi mariawita, ks. Dominik Miller, komentując decyzje Ministerstwa Edukacji Narodowej w kwestii zmian organizacji tego przedmiotu w szkołach. „Zaczynam powoli odbierać to jako walkę z Kościołem” – wskazuje.
„Po wyborach, kiedy nowy rząd objął władze, Kościół usilnie jest wypierany ze świadomości ludzkiej. Zaczynam powoli odbierać to jako walkę z Kościołem” – wskazuje. Stwierdza także, że jest to „dyskryminowanie osób wierzących”. 22 sierpnia Kościół katolicki i Kościoły zrzeszone w Polskiej Radzie Ekumenicznej złożyły petycje do Sądu Najwyższego w obronie lekcji religii.
Ks. Dominik Miller podkreślił solidarność Kościoła mariawickiego ze wszystkimi wyznaniami na ternie Polski, które sprzeciwiają się rozporządzeniu Ministerstwa Edukacji Narodowej.
„Jesteśmy bardzo zaniepokojeni tym, co Ministerstwo robi. To deprecjonowanie przedmiotu nauczania religii, które postrzegane jest tylko jako nauczanie wyznaniowe, ale przecież jest również kontekst kulturowy, czy etyczny. Jesteśmy przeciwni tym zmianom, które MEN chce wprowadzić. To dyskryminowanie osób wierzących. Obecny system pozwalał na to, aby dzieci, które chciały chodzić na religię, mogły na nią uczęszczać, a te, które chciały chodzić na etykę, mogły na nią chodzić, ale nie musiały. Nikt tego nie piętnował. W tej chwili jest to postrzegane jako nagonka na ludzi wierzących” – zauważa kapłan mariawita.
„Lekcje religii to nie tylko nauka samych prawd wiary, to także kształtowanie tożsamości i kręgosłupa moralnego młodych ludzi. Żaden inny przedmiot w szkole nie gwarantuje takiego wykształcenia” – podkreśla.
Zwraca uwagę, że obecne decyzje są niekorzystne dla katechetów. „Stwarzają wrażenie, że nauczyciele religii są nauczycielami drugiej kategorii, pomimo że są kształceni w ten sposób, jak każdy nauczyciel innego przedmiotu. Zdobywają wiedzę teologiczną, przygotowanie pedagogiczne, psychologiczne. Często są wzorowymi nauczycielami zaufania wśród młodego pokolenia” – zauważa ks. Miller.
„W ten sposób tworzy się nagonkę na katechetów świeckich, którzy będą zmuszeni do przekwalifikowania się, żeby móc zapewnić byt swoim rodzinom” – tłumaczy duchowny.
„Mam nadzieję, że Pierwsza Prezes SN wpłynie na działania MEN. Po wyborach, kiedy nowy rząd objął władze, Kościół usilnie jest wypierany ze świadomości ludzkiej. Zaczynam powoli odbierać to jako walkę z Kościołem” – zwraca uwagę ks. Dominik Miller.
W wyniku prac Ministerstwa Edukacji Narodowej za dwa tygodnie wejdzie w życie rozporządzenie o możliwości łączenia na lekcjach religii grup różnych wiekowo. Od września przyszłego roku ma odbywać się tylko jedna lekcja tego przedmiotu.
Źródło: KAI