„Religia jest bardzo niewygodna – uczy szacunku do życia”. Diecezja radomska wspiera protest katechetów w stolicy

„Jako wspólnota Kościoła, solidaryzujmy się w nauczycielami lekcji religii, którzy czują niepokój o swoją przyszłość” – powiedział ks. Mariusz Chamerski, dyrektor Wydziału Katechetycznego Kurii Diecezji Radomskiej. Zachęcił do udziału w demonstracji w obronie katechezy, która odbędzie się w środę, 21 sierpnia Warszawie.

Weźmie w niej udział m.in. Agnieszka Miernik, katechetka ze Skarżyska-Kamiennej, bo – jak powiedziała – ma na względzie dobro wszystkich jej uczniów.

Ks. Chamerski podkreśla, że nauczanie religii w szkołach jest również formowaniem młodych ludzi, służy kształtowaniu postaw człowieka wierzącego. To również zdobywanie wiedzy na temat kultury, której źródłem jest tradycja chrześcijańska. „Dzisiaj z wielką obawą patrzymy na różnego rodzaju propozycje, które przedkładane są dzieciom i młodzieży, niestety wykluczające wartości ponadczasowe, uniwersalne, na których była kształtowana historia i tradycja naszego kraju. Nie możemy zapomnieć, że hasło: „Bóg, Honor i Ojczyzna” przez wiele pokoleń kształtowało ducha młodzieży. Dotyczy to również tych, którzy stoją na straży polskiej granicy, którzy podejmują codzienną pracę o przyszłość naszego kraju. Zachęcam, aby włączyć się w poparcie dla nauczycieli religii, którzy podejmują różne formy obrony religii w naszych szkołach” – powiedział ks. Mariusz Chamerski.

W proteście udział weźmie m.in. Agnieszka Miernik, katechetka ze Skarżyska-Kamiennej, która jedzie na protest, ponieważ ma na względzie dobro wszystkich swoich uczniów.

„Mam świadomość, że jest hejt na lekcje religii w szkole. Na moje zajęcia w szkole podstawowej i technikum przychodzą uczniowie, którzy chcą tego. Wszyscy, nawet ci, którzy wcześniej się wypisali. Drzwi są otwarte dla każdego” – mówi katechetka.

Dodaje, że od kilkunastu lat uczy na różnych poziomach edukacyjnych i zastanawia się nad realizacją zajęć w przypadku łączenia np. klasy w przedziale 1-3 w szkole podstawowej. „Przecież jest to inny etap rozwoju dziecka, inne są przekazywane treści. Taką decyzję mogła podjąć tylko osoba, która nigdy nie pracowała w szkole” – dodaje Agnieszka Miernik.

„Czy resort edukacji ma na względzie dobro polskich dzieci i młodzieży? Priorytet obecnego rządu to tabletka „dzień po” już od 15. roku, aborcja do 12 tygodnia ciąży. I tu właśnie religia jest bardzo niewygodna, bo uczy szacunku do życia, od naturalnego poczęcia do naturalnej śmierci. Jeśli Polacy nie otrząsną się, to jeszcze zostanie wprowadzona eutanazja. Ale czy takiej Polski chcemy, czy o taką Polskę walczyli nasi przodkowie? Jesteśmy krajem katolickim, więc mamy prawo do religijnego wychowania naszych dzieci. Kwestia lekcji religii w szkole powinna być konsultowana w rodzicami. Dlatego jadę na protest, bo jestem to winna każdemu mojemu uczniowi oraz ich rodzicom” – dodała katechetka ze Skarżyska-Kamiennej.

Źródło: KAI

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama