Ulewy na południu Polski. Sytuacja się stabilizuje, ale są poważne straty

W Małopolsce prąd poraził mężczyznę pompującego wodę z piwnicy. W Żywcu drzewo przewróciło się na autobus. Na Podkarpaciu wiele domów nie ma zasilania energetycznego.

Blisko 90 razy wyjeżdżali we wtorek podkarpaccy strażacy do usuwania skutków intensywnych opadów deszczu i burz. Wiatr zerwał linie energetyczne, bez prądu jest 400 odbiorców – informują służby.

Najwięcej interwencji strażacy odnotowali w powiatach strzyżowskim i rzeszowskim. „Nasze działania polegały i polegają na pompowaniu wody z zalanych domów, podwórek i piwnic, usuwaniu połamanych gałęzi konarów i drzew leżących na jezdniach i chodnikach, a także na udrożnianiu przepustów drogowych” – przekazał we wtorek po południu bryg. Marcin Betleja, rzecznik podkarpackich strażaków.

Wiatr zerwał linie energetyczne i 400 odbiorców w okolicy Leżajska nie ma prądu. „Uszkodzonych jest 14 linii średniego napięcia” – powiedziała PAP Anna Olko-Wilk z Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego. Służby pracują nad usunięciem awarii.

Z kolei w powiecie suskim w Małopolsce zostały zalane szkoły podstawowe i przedszkola. Podczas wypompowywania wody z piwnicy mężczyznę poraził prąd. Wiele posesji i dróg zostało podtopionych.

„Tuż po południu strażacy otrzymali zgłoszenie o nieprzytomnym mężczyźnie porażonym prądem w Makowie Podhalańskim. Mężczyznę poraził prąd podczas pompowania wody z piwnicy w swoim domu. Strażacy po dotarciu na miejsce zabezpieczyli miejsce zdarzenia i odłączyli prąd w budynku. Poszkodowanego który odzyskał przytomność, załoga karetki pogotowia przetransportowała do szpitala” – przekazał PAP rzecznik suskiej straży pożarnej mł. bryg. Łukasz Białończyk.

Strażacy z powiatu suskiego do godz. 15.00 interweniowali blisko sto razy Zgłoszenia najczęściej dotyczyły zatkanych przepustów i zalanych dróg. Strażacy wypompowywali też wodę z zalanych piwnic, mieszkań, z budynków użyteczności publicznej i z posesji.

Wśród zalanych budynków jest szkoła podstawowa w Grzechyni, gdzie zalało kotłownię i szatnię, i szkoła podstawowa w Baczynie, gdzie także zalana została kotłownia. Zalane zostały także dwa przedszkola w Makowie Podhalańskim.

W związku z sytuacją pogodową odbyło się doraźne posiedzenie Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego w Krakowie. Stany alarmowe na rzekach zostały przekroczone w trzech miejscach: na Wiśle w Jawiszowicach, Skawince w Radziszowie i na Stryszawce w Suchej Beskidzkiej.

Do godz. 22.00 w Małopolsce będzie obowiązywało ostrzeżenie trzeciego, najwyższego – stopnia przed silnym deszczem z burzami. Pogotowie przeciwpowodziowe zostało ogłoszone przez wójta gminy Wiśniowa oraz starostę myślenickiego. W Krakowie strażacy układali worki z piaskiem przy rzece Drwince wzdłuż ul. Udzieli. 

Ulewy nawiedziły także południowy Śląsk. Wojewoda Marek Wójcik powiedział, że nikt poważnie nie ucierpiał, a sytuacja została opanowana.

„Warto podkreślić, że nie mamy ofiar. Wprawdzie były osoby, które np. zostały odcięte przez wodę, ale te osoby zostały ewakuowane, jeśli wyraziły taką potrzebę. Nikt fizycznie nie ucierpiał” – powiedział Wójcik.

Zastępca Komendanta Wojewódzkiego PSP st. bryg. Damian Legierski doprecyzował, że w Żywcu drzewo przewróciło się na autobus, którym podróżowało 30 osób. Trzem z nich udzielono pomocy, ale nie wymagały hospitalizacji.

Według służb wojewody i strażaków w bardzo krótkim czasie w Bielsku-Białej i w okolicach spadło od 100 do 150 litrów wody na metr kwadratowy. Ostatnim razem tak intensywne opady w regionie notowano w 1972 r.

Strażacy na terenie Bielska-Białej i powiatów bielskiego i cieszyńskiego interweniowali 1250 razy. Po godz. 14.00 prowadzili już zaledwie około 50 interwencji, co oznacza, że sytuacja się ustabilizowała. Zastępca Komendanta Wojewódzkiego PSP poinformował, że w związku z tym służby przechodzą do fazy usuwania skutków kataklizmu.

„Obserwujemy sytuację na radarach polskich i czeskich. Wygląda na to, że sytuacja jest już opanowana, a rokowania są dobre (…) Uważamy, że w najbliższej perspektywie nie będzie takich opadów (…) Pozostaje nam odpompowywanie wody” – powiedział wojewoda.

Dodał, że alarm powodziowy utrzymano w Bielsku-Białej i w trzech gminach pow. bielskiego: Wilamowicach, Czechowicach-Dziedzicach i w Jasienicy.

Wcześniej – wraz z ogłoszeniem alarmu powodziowego – przygotowano drogi ewakuacji, ale nie zaszła potrzebach, aby z nich skorzystać. Spośród około stu placówek oświatowych w Bielsku-Białej pięć tymczasowo wyłączono z użytkowania. Szpitale i inne obiekty publiczne działają bez utrudnień.

Autorzy: Szymon Bafia, Patryk Osadnik

Logo PAPZamieszczone na stronach internetowych portalu https://opoka.org.pl/ i https://opoka.news materiały sygnowane skrótem „PAP" stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazami danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Fundację Opoka na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama