„Edukacja zdrowotna to przedmiot antyrodzinny, w którym nie ma mowy o rodzicielstwie, dzietności, odpowiedzialności” – przestrzega w rozmowie z Opoką Jagoda Wilczyńska ze stowarzyszenia Rodzice Chronią Dzieci. W niedzielę 23 lutego we Wrocławiu odbędzie się manifestacja „TAK dla edukacji, NIE dla deprawacji”.
W niedzielę, 23 lutego o godz. 13 na wrocławskim rynku odbędzie się manifestacja „Tak dla edukacji. Nie dla deprawacji” – będzie to pierwsza manifestacja przeciw polityce edukacyjnej MEN w tym mieście. Wcześniej podobne demonstracje przeciw wprowadzaniu do polskich szkół demoralizującego programu tzw. edukacji zdrowotnej odbyły się m.in. w Warszawie, Krakowie, Gdańsku, Nowym Targu, Rabce-Zdroju, Radomiu i Bydgoszczy. Wydarzenie organizuje Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły.
Organizatorzy przewidują, że protest zgromadzi na wrocławskim rynku około tysiąca uczestników. Rodzice, nauczyciele i społeczni działacze będą manifestować m.in. w obronie konstytucyjnego prawa do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami i sprzeciwiać się nowemu przedmiotowi – tzw. edukacji zdrowotnej, który pod pozorem nauki o zdrowiu będzie ideologizował i deprawował dzieci.
„Edukacja zdrowotna wychodzi poza obszar edukacji, ona wchodzi w obszar wychowania obejmującego obyczajowość, wybory moralne, światopogląd – to sfera zarezerwowana dla rodziców – pierwszych wychowawców naszych dzieci. Domagamy się, żeby rząd respektował nasze prawo do wychowania dzieci zgodnie z naszymi wartościami” – mówi Opoce Jagoda Wilczyńska ze stowarzyszenia Rodzice Chronią Dzieci.
Minister Edukacji, Barbara Nowacka – po licznych protestach rodziców i nauczycieli – zapowiedziała, że przedmiot ten nie będzie obowiązkowy, jednak te deklaracje nie uspokajają uczestników manifestacji.
„Nie damy się oszukać. Zapowiedzi minister Barbary Nowackiej to nie jest gwarancja, że przedmiot edukacja zdrowotna po wyborach nie będzie obowiązkowy” – mówi Jagoda Wilczyńska.
I jak dodaje, celem protestu jest całkowita eliminacja demoralizującego przedmiotu z polskiej szkoły. „Minister się ugięła, ale wiemy, jak to wygląda na Zachodzie. Liberalny model edukacji o seksualności obowiązuje już od przedszkola i żłobka. W krajach, w których obowiązuje, rosną wskaźniki inicjacji seksualnej wśród dzieci poniżej 15 roku życia, rośnie liczba zakażeń wirusem HIV, liczba ciąż i aborcji wśród nieletnich dziewcząt, coraz więcej dzieci ma problemy z identyfikacją swojej tożsamości płciowej. To wszystko prowadzi do nieodwracalnych zmian nie tylko w życiu dzieci, ale całych rodzin i społeczeństwa. Nie chcemy tego w Polsce!” – mówi.
Jagoda Wilczyńska zwraca także uwagę, że ogłoszony na początku lutego projekt rozporządzenia wspr. sposobu nauczania edukacji zdrowotnej nie tylko prowadza nowym przedmiot – edukację zdrowotną, ale likwiduje istniejący od 26 lat przedmiot Wychowanie do Życia w Rodzinie.
„WDŻ jest sprawdzonym, dobrym przedmiotem, akceptowanym społecznie – przynoszącym dobre efekty. W Polsce jest o wiele mniej problemów związanych m.in. z przedwczesną edukacją seksualną czy ciążami wśród nastolatek. Dzieci w Polsce na WDŻ uczone są odpowiedzialności za swoje wybory także w sferze aktywności seksualnej, uczone są wstrzemięźliwości, samodyscypliny, panowania nad popędami, natomiast w tym modelu narzucanym nam przez rząd jedynym kryterium podjęcia aktywności seksualnej ma być przyjemność, świadoma zgoda i antykoncepcja” – mówiła.
Zdaniem działaczki, „edukacja zdrowotna to przedmiot pozbawiony wartości rodzinnych, na których wielu rodziców chce opierać wychowanie dzieci. „Zależy nam na zdrowych rodzinach i zdrowym pokoleniu” – podkreśliła, dodając, że wprowadzany do szkół nowy przedmiot jest sprzeczny z ustawą o planowaniu rodziny ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży.
„To przedmiot antyrodzinny, w którym nie mam mowy o rodzicielstwie, dzietności, odpowiedzialności” – mówiła.
Działaczka na rzecz ochrony polskiej szkoły podkreśliła wielką determinację rodziców w walce o przyszłość i moralność swoich dzieci.
„Zrobimy wszystko, żeby nie można było nas zignorować. Postulaty, które ogłosimy podczas niedzielnej manifestacji, roześlemy do kuratorów oświaty, ministerstwa edukacji, rzecznika praw obywatela, kancelarii premiera i prezydenta” – mówiła.
I przestrzegała, że polska szkoła ma przejść dużą trans transformację – od 2026 roku ma wejść do Europejskiego Obszaru Edukacyjnego. „Co oznacza, że szkoła będzie sterowana zdalnie – będzie nadzorowana i kierowana przez urzędników z Brukseli. Barbara Nowacka już teraz wdraża narzucane przez UE dyrektywy. Ograniczyła treści 18 przedmiotów m.in. historia i polski elementy związane z naszą kulturą i tożsamością narodową. My się na to nie godzimy – my chcemy szkoły polskiej, a nie unijnej – będziemy także mówić o tym na naszym proteście” – podsumowała Jagoda Wilczyńska.
Opoka jest patronem medialnym wrocławskiego protestu.